Zaprezentowane w 2008 roku, kontrowersyjne BMW X6 było pojazdem, który otwierał zupełnie nowe możliwości dla Niemców. Dzisiaj, po trzech pełnych latach produkcji i ponad 150 tysiącach sprzedanych egzemplarzy można powiedzieć, że auto wciąż wzbudza dyskusje i co ciekawe – cieszy się niesłabnącą popularnością. Czy przeprowadzony przez monachijski koncern lifting znów spowoduje wielkie „boom” oraz ból głowy u konkurencji? Przekonajmy się …
Patrząc na sportowego SUV-a z zewnątrz trudno dopatrzeć się jakichkolwiek zmian. Niektórzy zapewne pomyślą, że ich tam po prostu nie ma, ale spokojnie – są, minimalne, ale zawsze. Tytułowy bohater otrzymał delikatnie zmodyfikowany grill, światła przeciwmgielne ulokowane w innym miejscu, przeprojektowane tylne lampy, a także nowe wzory aluminiowych felg.
We wnętrzu zaś producent zdecydował się na dorzucenie nowych kolorów skórzanej tapicerki i na tym właściwie szumny facelifting się kończy. Na usta ciśnie się pytanie: „Dlaczego u licha tak mało?!”, ale szczerze mówiąc po co zmieniać coś, co cieszy się non stop świetną opinią i ludzie chcą to kupować? Krok BMW można zatem uznać za bardzo przemyślany.
Paleta jednostek napędowych oraz akcesoriów również nie uległa żadnym zmianom, więc oprócz wydajnych i stosunkowo oszczędnych silników klienci nadal będą mogli wybrać np. szybką, 8-stopniową skrzynię automatyczną. Ponadto właściciele wersji xDrive30d otrzymają możliwość zamówienia specjalnego katalizatora neutralizującego tlenki azotu za pomocą systemu AdBlue. Dla wielbicieli sportu Monachium przewidziało opisywany ostatnio wariant z potrójnie doładowanym dieslem pod maską, a także specjalną odmianę M Sport Edition. Ta ostatnia ma się wyróżniać m.in. 20-calowymi, aluminiowymi obręczami, sportowymi fotelami pokrytymi skórą i alcantarą oraz nakładkami ze stali nierdzewnej, które znalazły swoje miejsce na pedałach. Szkoda tylko, że opisywana wersja została zarezerwowana jedynie dla rynku niemieckiego …
Czy odświeżone X6 zawojuje od nowa świat czterech kółek? Szczerze mówiąc trudno powiedzieć, lecz przemyślane przez Niemców delikatne zmiany w żaden sposób nie popsuły agresywnego charakteru tytułowego SUV-a. Prezentowane BMW w dalszym ciągu nie ma pełnoprawnego konkurenta wśród innych marek i to może być jego największa zaleta.
Luksusowy wóz rozświetli oficjalnie swoimi LED-owymi reflektorami halę w Genewie, a my czekamy na odzew ze strony wymagającego społeczeństwa.
źródło: wł / Patryk Rudnicki