Volkswagen Passat CC FL – ostatni bastion

O marce Volkswagen napisano już chyba wszystko. Każdy z nas wie, że jego samochody są nudne stylistycznie (choć to kwestia gustu), mocno konserwatywne w swojej formie i do bólu ergonomiczne. Niektórym się to podoba, innym zaś nie, ale patrząc na wyniki sprzedaży więcej jest osób należących do tej pierwszej grupy. Koncern z Wolfsburga kontynuuje swoją akcję upodabniania do siebie wszystkich modeli prezentując właśnie odświeżonego Passata CC.

Volkswagen Passat CC FL - ostatni bastion Volkswagen Passat CC FL - ostatni bastion Volkswagen Passat CC FL - ostatni bastion Volkswagen Passat CC FL - ostatni bastion

Lifting sportowego sedana poskutkował zmianą tylnych i przednich reflektorów, które teraz otrzymały LED-owe światła do jazdy dziennej, przeprojektowany nieco przedni zderzak, maskę oraz chromowany grill. Ogólnie rzecz biorąc samochód zachował swoją dynamiczną sylwetkę, którą zgrabnie ożeniono z pewną dozą elegancji i dostojności. Jeśli chodzi o wnętrze tytułowego bohatera to nie uświadczymy tutaj wielu zmian. Wszystkie elementy deski rozdzielczej nadal są rozplanowane ergonomicznie i z pewnością nie będą sprawiały kierowcy żadnego problemu, a nasze dłonie cieszyć będzie odświeżona kierownica. Pewne różnice możemy dostrzec w wyposażeniu „nowego” Volkswagena, gdyż producent zdecydował się na zaaplikowanie swojemu modelowi lepszego systemu audio, a także armii systemów dbających o nasze bezpieczeństwo. Warto w tym miejscu wspomnieć o m.in. systemie Side Assist, Lane Assist, Dynamic Light Assist czy też kamerze rozpoznającej znaki drogowe. Pod względem jednostek napędowych nic nowego. W dalszym ciągu dostępne będą dwa diesle oraz trzy warianty benzynowe. Jeśli chodzi o silniki „na ropę” to do wyboru będzie silnik 2.0 TDI 140 KM lub 2.0 TDI 170 KM, natomiast odmiany zasilane etyliną to 1.8 TSI 160 KM, 2.0 TSI 210 KM lub sześciocylindrowy motor 3.6 o mocy 300 koni mechanicznych. W USA klienci będą mieli do wyboru motor o mocy 200 lub 280 KM. Ostatni bastion padł i nawet model z przydomkiem CC dotknęła zakrojona na szeroka skalę unifikacja. Odkładając jednak na chwilę szlochy i lamenty należy stwierdzić, że prezentowany wóz wcale nie jest taki brzydki, oferuje całkiem bogate wyposażenie i jednostki zdolne połączyć ekonomię z przyzwoitymi, a czasem naprawdę świetnymi osiągami. Może więc warto się wstrzymać i od razu nie stawiać krzyżyka na najnowszym dziecku Volkswgena? źródło: wł / Patryk Rudnicki

Leave A Comment