Land Rover Range Rover Evoque Dynamic Plus SD4 – AUTO TEST

Niedawno opisywałem wrażenia z jazdy jednym z najtańszych aut na rynku dysponujących napędem na 4 koła, a jednocześnie w pełni funkcjonalnym i sympatycznym SUVem – Dacią Duster. Stwierdziłem wtedy, że to auto ma szansę na podbicie swojego segmentu rynku dzięki świetnemu stosunkowi możliwości do ceny. Dziś poznacie Państwo auto, które także powinno mocno namieszać i odebrać klientów takim uznanym modelom jak BMW X3 czy Audi Q5, ponieważ właśnie w klasie premium jest pozycjonowane, zarówno za sprawą ceny zakupu jak też prestiżu marki. Udało nam się przeprowadzić test długo oczekiwanego i wyjątkowego samochodu jakim jest Range Rover Evoque i stwierdzamy jednoznacznie – warto było czekać…

Prosto z deski kreślarskiej

Evoque jest pierwszym tak małym modelem marki Range Rover i przejął od Sporta prawo do nazwy Baby-Range. Został zaprojektowany z myślą o młodych, aktywnych ludziach, których nie stać na Range Rovera Sport, a Vogue wydaje im się zbyt dystyngowany. Już po prezentacji conceptcara media aż huczały od zachwytów nad jego wzornictwem, zainteresowanie ze strony klientów także było, stąd po naprawdę niedługim czasie auto trafiło do seryjnej produkcji. Co ważne, trafiło na linię produkcyjną właściwie w niezmienionej formie co zaskoczyło nawet ekspertów motoryzacyjnych przyzwyczajonych do tego, że prezentowane rozwiązania koncepcyjne są jedynie pokazem możliwości stylistów, a księgowi „ciosają” prototyp tak, by produkcja była jak najtańsza. Dzięki tak odważnej decyzji koncernu mamy wszyscy przyjemność być świadkami swoistej rewolucji w stylistyce aut rekreacyjnych. W przypadku Evoque udało się uniknąć powielenia pudełkowatych kształtów większych braci i stworzono dynamiczne, eleganckie nadwozie wieszające poprzeczkę rywalom bardzo wysoko.

Muscle Car

Z tym właśnie kojarzy mi się Evoque. Potężny przód auta przykryty wypukłą, mocno profilowaną maską oraz drapieżny i budzący respekt zderzak sugerują, że mamy do czynienia z silnym zawodnikiem. Duże wloty powietrza pod maskę, wyjątkowe w kształcie reflektory, szerokie nadkola i ogromne jak na tę klasę aut koła (20-calowe felgi aluminiowe z oponami Pirelli w rozmiarze 245/45/20) świadczą o twardym charakterze „małego” Range’a. Amerykańskie muscle cary kojarzą mi się także z małą powierzchnią bocznych szyb, nisko prowadzoną linią dachu i tu jest podobnie. Evoque nie jest wysokim samochodem, dodatkowo dach wydaje się lekko opadać ku tyłowi, a dolna linia okien unosi się, tworząc klin. Połacie blachy pokrytej białym metalicznym lakierem są stosunkowo duże przez co obserwator odczuwa coś w rodzaju respektu przed potęgą tego auta.

Tylko dla facetów?

Czy w związku z tym należy również mieć silny charakter i wewnętrzną moc aby opanować Range’a? Czy to auto tylko dla dużych chłopców? Nie, o dziwo to właśnie kobiety zachwycają się bardziej jego wyglądem czego dowód mieliśmy podczas sesji zdjęciowej, którą co chwila przerywały nam wracające z zakupów bywalczynie jednego z warszawskich centrów handlowych. Urzekające są przede wszystkim ledowe okrągłe tylne światła z niesamowitymi trójwymiarowymi płatkami oraz wyświetlany z projektora pod bocznym lusterkiem obraz z zarysem linii bocznej Evoque’a.

Duzi chłopcy mogą mieć zatem z tego auta dodatkowy pożytek w postaci narzędzia zmniejszającego dystans do kobiet i ułatwiającego kontakty. Ja zaś opierając się na swoich obserwacjach stwierdzam, że to kobiety za kierownicą aut terenowych wyglądają i czują się lepiej niż w typowych małych „kobiecych” wozidełkach. Klientela będzie więc raczej mocno zróżnicowana, bo samochód ten może się spodobać każdemu. Nie dziwi mnie także fakt, że już kilka tygodni przed premierą i możliwością „namacalnego” kontaktu z Evoque kilkudziesięciu klientów w Polsce i setki na świecie złożyły zamówienia „w ciemno”. Ci którzy zaczekali, odbyli jazdę próbną, poczuli klimat nowego potencjalnego lidera rynku od razu ustawili się w kolejkę do dilera i już czekają na odbiór wymarzonej terenówki.

Czy to prawdziwa terenówka?

Evoque jest typowym Range Roverem i większym braciom niewiele ustępuje jeśli chodzi o możliwości pokonywania przeszkód. Napęd na 4 koła i system Adaptive Dynamics z inteligentnymi amortyzatorami MagneRide powodują, że w każdych warunkach drogowych i pogodowych crossover prowadzi się pewnie. Krótkie zwisy nadwozia i podwyższony prześwit (215 mm) pozwolą na beztroskie zjechanie z asfaltu na ścieżki gdzie nie każdy samochód powinien się zapuszczać. Oczywiście odrębną kwestią jest zasadność brudzenia pięknego białego lakieru, ponoszenie ryzyka porysowania pięknych felg z wykończeniem Polished Silver. Pomimo ogromnych możliwości Evoque będzie 99% czasu spędzał na równiutkim asfalcie bo tam właśnie prezentuje się najlepiej, tam może skupiać na sobie wzrok większej liczby zauroczonych obserwatorów.

A kto zajrzy do środka?

Nie każdy będzie miał taką okazję, niewielu będzie miało przyjemność wsiąść do kabiny, ale Ci którzy będą mogli na pewno zapamiętają te momenty na długo. Prezentowany egzemplarz wyjechał z fabryki w najbogatszej wersji wyposażenia Dynamic Plus. Właśnie dla tej wersji zarezerwowany jest pakiet stylistyczny wnętrza Agility, który charakteryzuje się przede wszystkim czerwoną tapicerką ze skóry Pimento Oxford z kontrastowymi szwami Ebony i aluminiowymi wykończeniami konsoli środkowej. Nad głową pasażerów znajduje się ogromny panoramiczny szklany dach, który sprawia, że przestrzeni wydaje się być jeszcze więcej niż w rzeczywistości. Zachwycające są jednak przede wszystkim fotele Recaro wykonane z jednego kawałka tworzywa, bardzo wygodne i dopasowane do ciała, jakby obejmujące plecy osób zasiadających w małym Range’u.

Kierowcę rozpieszczają ponadto urządzenia, które ma do dyspozycji oraz design kokpitu. Doskonałej jakości materiały nie pozwalają na choćby najmniejszy przytyk pod tym adresem, piękne zegary, podświetlane standardowo na biało zmieniają kolor na czerwony po zmianie trybu jazdy na Dynamic dostępny w systemie Terrain Response. Pokrętło skrzyni biegów Drive Select wysuwa się z panelu środkowego po uruchomieniu silnika i stanowi stylistyczny majstersztyk. Nad panelem klimatyzacji umieszczono duży 8-calowy dotykowy ekran, który stanowi wyświetlacz dla systemu audio, nawigacji i telewizji. Wyposażony jest także w tryb dual-view, dzięki któremu pasażer może oglądać telewizję w czasie jazdy, podczas gdy kierowca patrząc ze swojej strony widzi np. mapę nawigacji. Nie jest to rozwiązanie spotykane w wielu autach, ja widziałem je dotychczas tylko w Range Roverze Vogue, ponad dwa razy droższym superluksusowym SUV’ie.

Na najwyższym poziomie jest także jakość dźwięku jaki dociera do uszu pasażerów z zainstalowanego na pokładzie sprzętu Meridian z 17-toma głośnikami i procesorem DSP. Generalnie każdy kierowca i pasażer Evoque’a powinien być zadowolony a nawet zachwycony. Komfort, wyposażenie, praktyczność na najwyższym poziomie są doskonałym argumentem zachęcającym do odwiedzenia salonu Land/Range Rovera. Podobnie można ocenić system napędowy…

… bo pod maską …

… jest mocny silnik wysokoprężny o mocy 190 KM. Moc ta generowana jest z 2,2 litra pojemności i towarzyszy jej 420 Nm momentu obrotowego. Czterocylindrowa jednostka zadowala się zużyciem paliwa na poziomie około 8 litrów ON i choć producent obiecuje 6,7 litra, to i tak jest to dobry wynik. Oczywiście w miejskich korkach zużycie wzrasta nawet powyżej 10 litrów, ale na trasie można uzyskać nawet 6 litrów na 100 km. Jak na auto ważące prawie 1700 kg są to bardzo dobre wyniki.

Małe zastrzeżenia można mieć do skrzyni biegów. Co prawda rozpędzanie do 100 km/h zajmuje jedynie 8,5 sekundy, ale styl przyspieszania przy nagłym wciśnięciu „gazu do dechy” pozostawia nieco do życzenia. Zanim skrzynia zredukuje przełożenie i auto zacznie przyspieszać mija czas, który wydaje się zbyt długi. Na szczęście dobre wrażenie dzięki temu nie znika, ponieważ Range prowadzi się bardzo dobrze, hamulce doskonale spełniają swoje zadanie, a tryby do jazdy terenowej Grass/Gravel/Snow, Mud & Ruts i Sand pozwolą przejechać prawie wszędzie. Możemy się jedynie domyślać ile radości może dać jazda z najmocniejszym w gamie turbodoładowanym silnikiem benzynowym Si4 o mocy 240 KM – może kiedyś uda się nam go przetestować.

Czy warto?

Absolutnie warto. Gdybym dysponował 280 tysiącami złotych chyba nie wahałbym się na jaki samochód je wydać. Być może udałoby się taniej nabyć auta konkurencji (np. Audi czy BMW) ale żadne z nich nawet nie zbliża się do Evoque pod względem stylistyki, a i poziom wyposażenia jest chyba nieco wyższy w brytyjskiej produkcji. Aby Państwa uspokoić i pokazać, że Evoque może stać się bestsellerem w swoim segmencie rynku powiem tylko, że podstawowa wersja ze 150-konnym dieslem kosztuje 174 tysiące złotych, a to już jest naprawdę ciekawa oferta. Dla osób szukających auta nietuzinkowego, designerskiego i przykuwającego wzrok na bulwarach jest jedyna rozsądna propozycja. My jesteśmy pod duuuużym wrażeniem.

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zabronione!