Project Kahn Bali Blue RS 450 – niebieski luksus

11 października 2011
Bez kategorii, Land Rover Nowości

Lubicie być zaskakiwani? Ja z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że tak, bo spontaniczna niespodzianka zawsze niesie ze sobą sporo radości i pozytywnych emocji. W przypadku swojego najnowszego dzieła podobną metodę obrał Project Kahn, który wziął na warsztat luksusowego Range Rovera Vogue.

Project Kahn Bali Blue RS 450 - niebieski luksus Project Kahn Bali Blue RS 450 - niebieski luksus Project Kahn Bali Blue RS 450 - niebieski luksus Project Kahn Bali Blue RS 450 - niebieski luksus

Co prawda samochód zmienił się jedynie z zewnątrz, ale za to jak! W oczy rzuca się przede wszystkim nowy lakier, który ma być wspomnianą niespodzianką ze strony tunera. Do tej pory dzieła Brytyjczyków utrzymane były w tonacji czarno-białej, a tutaj proszę – głęboki, niebieski kolor przywodzący na myśl spokojne wody potężnego oceanu.

Trzeba przyznać, że auto wygląda bajecznie, a to jeszcze nie wszystko. Do wyjątkowego lakieru Project Kahn dorzuca przeprojektowane zderzaki, 22-calowe alufelgi, nowe progi oraz LED-owe światła do jazdy dziennej. Całość uzupełniają cztery końcówki układu wydechowego i żółte zaciski hamulcowe.

Już seryjny Range Rover Vogue gwarantuje swojemu właścicielowi komfort i luksus na najwyższym poziomie, ale brytyjski tuner przeszedł w tym wypadku samego siebie. Wnętrze rozpieszcza materiałami najwyższej jakości, aluminiowymi nakładkami na pedały, nowym oświetleniem oraz specjalnym zegarkiem wykończonym kryształkami Swarovskiego. Do tego dochodzą podświetlane nakładki na progi, a także nowe dywaniki.

Project Kahn Bali Blue RS 450 to bez wątpienia dostojna salonka na kołach wzbogacona o kilka sportowych akcentów. Tuner nie podał jak na razie ceny opisywanego pakietu, ale nie będzie to z pewnością najmniejszy wydatek naszego życia. Niektórzy pewnie powiedzą – „jest zbyt masywny, nie jest dostatecznie szybki ani wystarczająco nobliwy”, ale na Boga spójrzcie na ten lakier – czyż to nie piękny widok?

źródło: wł / Patryk Rudnicki

Leave A Comment