Brytyjska motoryzacja jest luksusowa i sportowa. Stwierdzenie dosyć ogólne i może nie każdy się z nim zgodzi, ale patrząc na takie marki jak Land Rover, Jaguar czy Lotus, trudno mieć odmienne zdanie. Skupmy się na ostatnim z wymienionych producentów, bo jego trzy modele z pewnością błyszczą na trwającym we Frankfurcie salonie samochodowym. O jakich autach mowa?
Pierwszym z nich jest Evora GTE Limited Edition. Jak sama nazwa wskazuje samochód powstanie w określonej liczbie egzemplarzy (114) i zostanie przeznaczony na rynek chiński.
Opisywany Lotus jest lekki (105 kg mniej niż seryjna wersja) i dysponuje mocą 444 KM osiąganych z 3.5-litrowego silnika V6. Benzynowa jednostka „Brytyjczyka” współpracuje z wyścigową, sekwencyjną skrzynią biegów AMT, natomiast samo auto wyposażono w lekkie, aluminiowe felgi obute w opony Pirelli P-Zero Corsa.
Oprócz tego prezentowana Evora może się popisać nowym body kitem, tylnym spojlerem, specjalnymi pasami biegnącymi przez środek nadwozia oraz wstawkami z włókna węglowego zarówno na zewnątrz jak i we wnętrzu.
Dwa kolejne wozy to modele Exige w najnowszym wydaniu i z bezkompromisowymi charakterami. Pierwszy z nich to Exige S, który ma być dopuszczoną do ruchu prawdziwą, sportową wyścigówką. Auto zaprojektowano niezwykle agresywnie, a elementem najbardziej rzucającym się w oczy są czerwone lusterka. Filozofia Lotusa zakładała stworzenie szybkiego oraz przede wszystkim lekkiego wozu. Myślę, że ta sztuka wyszła Brytyjczykom śpiewająco.
Exige S napędzany jest przez ten sam 3.5-litrowy silnik V6, który pracuje w Evorze S. Motor rozwija 350 KM i gwarantuje małemu „ścigantowi” z pewnością znakomite osiągi (waga prezentowanego Lotusa to zaledwie 1080 kg).
Kierowca ma do dyspozycji luksusowo wykończone wnętrze z czerwonymi wstawkami oraz możliwość wyboru między trzema trybami jazdy: Touring, Sport i DPM Off, który oznacza całkowite odłączenie wszelkich „wspomagaczy”.
Ostatnim Lotusem we Frankfurcie jest Exige R-GT. Pojazd będzie startował w wyścigach na asfaltowym torze w Monte Carlo, Tour de Corse i San Remo. Opisywany „Brytyjczyk” również napędzany jest przez wspomniany wcześniej 3.5-litrowy motor V6, a producent wiąże z nim ciekawą przyszłość okupioną sukcesami sportowymi.
Jak widać stoisko Lotusa na wystawie nudne nie jest. Wręcz przeciwnie – przyciąga wzrok, kipi emocjami i przedstawia naprawdę ciekawe projekty. Miejmy nadzieję, że w dobie ekologii i pogoni za coraz niższym spalaniem, brytyjski koncern zachowa taki właśnie wizerunek na długo.
źródło: wł / Patryk Rudnicki