Każdy szanujący się producent ma w swojej ofercie chociaż po jednym samochodzie rodzinnym i sportowym. Wystarczy spojrzeć na takie marki jak choćby BMW, Mercedes, Audi czy Porsche. A gdyby tak stworzyć auto łączące dwie wymienione wyżej cechy? Takie zadanie postawił przed swoimi inżynierami Fisker w wyniku czego powstał model Surf.
Świetne osiągi, ciekawy design i praktyczność – cechy, które wydawałoby się ciężko połączyć, a jednak nie… Surf to dobrze znana już z Ferrari odmiana Shooting Break, która powstała na bazie Karmy. Producent anonsuje swój nowy wóz jako pięciodrzwiowy, luksusowy, stylowy, szybki i przede wszystkim ekonomiczny środek transportu. Nie za dużo tych pozytywnych przymiotników? Patrząc na efekt końcowy zachwyt Fiskera jest raczej uzasadniony.
Pod maską pracuje ten sam układ napędowy co w sedanie czyli silnik elektryczny o mocy 403 KM (umieszczony z tyłu) połączony z 2-litrowym motorem benzynowym o mocy 260 koni. Sumaryczny power przenoszony jest na tylne koła, a samochód jest w stanie przejechać maksymalnie 482 km (na samym prądzie 80 km).
Nie będziemy się już zachwycać prezentowanym Surfem, choć jest ku temu powód. Tytułowy bohater debiutuje oficjalnie na trwającym salonie samochodowym we Frankfurcie i udowadnia wszystkim malkontentom, że można upakować pod jedną karoserią praktyczność oraz moc.
źródło: wł / Patryk Rudnicki