Porsche 911 Turbo Custom – AUTO TEST

Gwarancja indywidualizmu

tekst: Artur Mierzejewski

zdjęcia: Maciej Kintop

Zwykłe Porsche…

…to nie jest to, co chcemy dziś zaprezentować. O 911 piszą już wszyscy, a spotkanie takiego auta na ulicy nie jest już niczym zaskakującym. Porsche 911 w dzieciństwie było dla mnie synonimem supersportowych osiągów i niewyobrażalnych cen zakupu. Stawiałem je wtedy na równi z Ferrari, Lamborghini czy Maserati nie zdając sobie sprawy, że niemiecki wyrób był jednak od wymienionych rywali dużo tańszy i bardziej pospolity. Obecnie sytuacja jest podobna, ale wśród pospolitych Porschaków zdarzają się rodzynki, których niewprawne oko zupełnie nie odróżni, ale fachowiec wie… Wie, że większość Ferrari (może poza F1), większość Lambo w konfrontacji z nim nie będzie miało najmniejszych szans. Właśnie takie auto chcemy Wam dziś pokazać i uświadomić, że czasem można spotkać wilka w owczej skórze.

Porsche 911 Turbo Custom

Porsche 911 Turbo Custom

Porsche 911 Turbo Custom

Porsche 911 Turbo Custom

Tu jednak mamy prawdziwego wilka

…który zupełnie nie próbuje się ukrywać i przebierać. 911-ka, o której piszemy to model Turbo z generacji 997, który poddano gruntownej przebudowie czyniąc z tego konkretnego egzemplarza samochód wprost niezwykły. Auto wygląda na szybkie, ale to tylko złudzenie. Ono jest wręcz kosmicznie szybkie, o czym przekonujemy się patrząc w tabelkę z danymi technicznymi – prędkość 382 km/h zarezerwowana była jeszcze do niedawna jedynie dla pojazdów latających, a przyspieszenie do „setki” w 3,1 sekundy na ziemi osiągały tylko najszybsze motocykle. Jak to możliwe? Czy to NASA maczała w tym projekcie swoje palce korzystając z technologii zdobytej od „obcych”?

Porsche 911 Turbo Custom

Porsche 911 Turbo Custom

Porsche 911 Turbo Custom

Porsche 911 Turbo Custom

Rodem z F1

Może nie od obcych, ale z najbardziej zaawansowanej motoryzacyjnie serii wyścigowej – Formuły 1. Skupmy się zatem na modyfikacjach, jakie przeszło to auto.

Bazą było Porsche 911 Turbo 997, które wyposażono w bodykit od modelu GT3 RS. Nie jesteśmy niestety w stanie powiedzieć, kto wykonał wszystkie zmiany, bo jest to tajemnicą właściciela auta, ale wiemy skądinąd, że robili to różni fachowcy zajmujący się zawodowo przygotowywaniem aut do popularnych serii wyścigowych typu DTM czy Porsche Cup. Są to z pewnością zmiany bardzo liczne i kompleksowe, zrobione „z głową”. Najważniejsze z nich to te podnoszące moc silnika. Pod tylną klapą znajduje się sześciocylindrowa jednostka o pojemności 3.6 litra z turbodoładowaniem, z której udało się wycisnąć 752 konie mechaniczne, a moment obrotowy osiągnął zawrotną wartość 1004 Nm.

Porsche 911 Turbo Custom

Porsche 911 Turbo Custom

Porsche 911 Turbo Custom

Żeby osiągnąć takie parametry zastosowano m.in. wodne intercoolery z Redbull Racing Team F1 i specjalny wlot powietrza do komory silnika zintegrowany z tylnym skrzydłem. Moc jest przenoszona na wszystkie cztery koła, a pomaga w tym manualna sześciobiegowa skrzynia i trójtarczowe sprzęgło z włókien węglowych Carbonetics, które miało w założeniu zapewnić możliwość poruszania się 911-ką jak autem seryjnym, służącym do codziennej eksploatacji. Niestety, …

…nie jest łatwo.

Samo ruszenie z miejsca jest nie lada sztuką. Bardzo trudno rozpocząć jazdę, praktycznie zawsze kończy się to szarpaniem, podobnie z resztą jak każda zmiana biegu. To zdecydowanie samochód wymagający specjalnych umiejętności od kierowcy, doskonałego wyczucia i przede wszystkim braku obaw przed mocniejszym wciśnięciem gazu. Pomimo napędu na cztery koła nawet na suchej nawierzchni bardzo łatwo zrywa się przyczepność i Porsche zaczyna jechać nie zawsze tam gdzie planuje śmiałek za kierownicą.

Porsche 911 Turbo Custom

Porsche 911 Turbo Custom

Porsche 911 Turbo Custom

Porsche 911 Turbo Custom

Strach wzbudza także świadomość, że po 8 sekundach od startu Porsche mknie już 200 km/h, a to dopiero połowa jego możliwości. Wyobraźmy sobie jak ważne w tym przypadku są solidne hamulce, które muszą zatrzymać bolid o masie około 1700 kg praktycznie w miejscu. Za hamowanie odpowiada jednak układ hamulcowy Brembo z tarczami o średnicy 380 mm, więc nie jest źle. Są one dodatkowo chłodzone specjalnymi kierownicami powietrza zaadoptowanymi z pojazdów Porsche Cup. Także zawieszenie jest niestandardowe. Zarówno sprężyny jak i amortyzatory to najwyższa półka firmowana przez Bilstein. Auto dzięki nim jest bardzo twarde, co również jest w codziennej eksploatacji niezbyt komfortowe. Na szczęście właścicielowi właśnie…

…o to chodziło.

Nie musi być komfortowo, nie musi być wygodnie, ma być po prostu szybko i to się udało w 100 procentach. Kierowca w kabinie musi mieć pozycję jak najbardziej ergonomiczną, aby jazda nie była męcząca, ale żaden sportowy bolid nie rozpieszcza miękkimi fotelami. Najważniejsze, żeby dobrze trzymały a wszystkie niezbędne urządzenia znajdowały się w zasięgu ręki. Taka właśnie jest kabina „naszej” 911-ki. Wg naszych obserwacji mieliśmy możliwość usiąść w fotelach rodem z Caymana R, lekkich kubełkach pokrytych skórą, które obejmują ciało tak, że na zakrętach zupełnie nie trzeba się martwić o pozycję „za kółkiem”.

Porsche 911 Turbo Custom

Porsche 911 Turbo Custom

Porsche 911 Turbo Custom

Porsche 911 Turbo Custom

Aż szkoda, że pasy nie są 6-punktowe, pasowałyby zarówno do stylu wnętrza jak i przeznaczenia auta. Wtedy z kolei pomyślelibyśmy, że przydałaby się klatka bezpieczeństwa, system gaśniczy, itp. Stworzylibyśmy tym samym w wyobraźni wyczynowy bolid, a przecież zamierzeniem właściciela było uzyskanie niewiarygodnych osiągów w samochodzie do codziennej jazdy. Wnętrze auta także pozostało w stanie zbliżonym do oryginału, jedynie karbonowe wstawki na konsoli i fotelach przypominają kokpity aut sportowych. Na zewnątrz także widać podobne akcenty.

Ależ to auto wygląda

Jak mówi znane powiedzenie – „jak milion dolarów”. Oczywiście aż tyle chyba nie kosztowało, choć dokładnej kwoty nie poznamy, ale pomijając sam koszt zakupu Porsche, modyfikacje z pewnością pociągnęły dziesiątki, a być może nawet setki tysięcy złotych. Mogłoby się okazać, że jest to najdroższe testowane przez nas auto, nawet biorąc pod uwagę nasze ostatnie artykuły o supersamochodach. To Porsche jest po prostu z innej bajki. Bezkompromisowe w każdym calu, twarde i wymagające niczym wyścigowy wierzchowiec pełnej krwi. Niewielu śmiałków jest w stanie go okiełznać i nie spaść z jego grzbietu. My czuliśmy się onieśmieleni potęgą, jaka drzemie w tym bolidzie.

Samo tylne skrzydło, które zamocowane do innego auta budziłoby politowanie i śmiech, tu budzi szacunek, bo ma do spełnienia ważną rolę. Lusterka boczne wykonane z karbonu także przypominają tanie tuningowe gadżety spotykane w starych BMW czy Golfach, ale tu są dlatego, że ich opływowy kształt i niewielki ciężar pozwoli na „urwanie” ułamka sekundy podczas przyspieszania. Czerwone zaciski hamulców nie zostały pomalowane w garażu przez miłośnika „tuningu”, lecz stanowią o być albo nie być podczas hamowania w niebezpiecznych sytuacjach. Duże ażurowe felgi wyprodukowane przez BBS dla Manthey Racing nie mają jedynie ładnie wyglądać, są to magnezowe obręcze, które są lekkie i wyjątkowo wytrzymałe a ich cena jest zaporowa dla przeciętnego miłośnika motoryzacji. W prezentowanym aucie każdy detal musi być z najwyższej półki, aby sprostać warunkom, jakie panują podczas ekstremalnej jazdy, do której jest ono zdolne.

Szkoda jedynie

…że na polskich drogach potencjał drzemiący w tym pojeździe bardzo się marnuje. Lekkie wciśnięcie gazu powoduje, że już za chwilę musimy hamować. Niskie i twarde zawieszenie zmusza do ogromnego skupienia w wypatrywaniu dziur w asfalcie i ich omijania. Nieposkromiony apetyt na paliwo także nie jest argumentem, który przekonałby mnie do codziennej jazdy po Warszawie za kierownicą tego potwora. Na szczęście właściciel jest człowiekiem, który z niejednego pieca jadł chleb i to niezwykłe auto opanowuje zarówno w miejskim ruchu jak i na torze, gdzie wciąż doskonali swoje bardzo wysokie umiejętności. Ja, gdybym mógł, także czekałbym niecierpliwie do weekendu i wyjeżdżał na tor cieszyć się emocjami, których pewnie pozazdrościliby nawet kierowcy Formuły 1. Osiągi podobne, ale do Porsche mogliby zabrać np. pasażerkę, a tych pewnie ustawiłaby się długa kolejka.

DANE TECHNICZNE
silnik / pojemność

benzyna / 3600 cm³

układ / liczba zaworów

H6 / 24

moc maksymalna

553 kW (752 KM) / 6400 obr/min

moment obrotowy

1004 Nm / 4000 obr/min

zawieszenie przód

kolumny MacPhersona

zawieszenie tył

wielodrążkowe

napęd

4×4

skrzynia biegów

manual, 6 biegów

prędkość maksymalna

382 km/h

przyspieszenie 0-100 km/h

3,1 s

zużycie paliwa*

średnio ok. 25 l/100 km

dług. / szer. / wys.

4430 / 1765 / 1305 mm

rozstaw osi

2350 mm

masa własna / dopuszczalna

1645 / 1995 kg

bagażnik w standardzie

105 l

pojemność zbiornika paliwa

64 l

CENA
cena wersji podstawowej

185,210 euro (911 Turbo, 500 KM)

cena wersji testowanej

Dokładna kwota auta z modyfikacjami okryta jest tajemnicą, ale wiemy, że jest dużo wyższa niż 200,000 euro.

(Cena obejmuje m.in.: wodny intercooler od RedBull Racing F1 Team, hamulce Brembo 380 mm, prowadnice powietrza na hamulce z Cupowych 911 (przód i tył), amortyzatory i sprężyny Bbilstein z PASM, 3-tarczowe sprzęgło karbonowe)

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zabronione!

Partnerzy testu

 

 

Leave A Comment