Uwielbiamy pisać o nowych modelach BMW, o montowanych w nich silnikach V8 i coraz lepszych osiąach. Uwielbiamy także Astona Martina, za jego legendę i świetne sportowe auta. Gdy dowiedzieliśmy się, że pracuje on nad napędem elektrycznym, byliśmy nieco zaskoczeni, a gdy dowiedzieliśmy się, że chodzi o najmniejszy model Cygnet, który jest jakby kukułczym jajem podrzuconym przez Toyotę (bliźniaczy model iQ) odechciało nam się pisać.
 |
 |
 |
 |
Już sam Cygnet jest nieco irytujący ze swoimi imitacjami wlotów powietrza na masce i zupełnie prawdziwą ceną wziętą jakby z kosmosu. Dla koncernu jest z pewnością czynnikiem obniżającym średnie zużycie paliwa dla marki i poziom zużytego tworzywa karbonowego.
Toyota przygotowuje elektryczną iQ na przyszły rok, Astonowi zajmie to nieco dłużej, zaprezentuje auto w 2013 roku. Auto ma być tzw. ZEV czyli Zero Emission Vehicle. Będzie ładowane z gniazdka elektrycznego i napędzać je będzie jedynie silnik elektryczny. Frma nie zamierz budować hybryd, jak większość producentów, gdyż ostatnimi czasy krążą informacje, że hybrydy mogą wyrządzać środowisku więcej szkody niż pożytku, a system odzyskiwania energii KERS waży zbyt wiele i zwiększa znacznie całkowitą masę samochodu.
źródło: wł
