Szwedzki albinos |
tekst: Artur Mierzejewski zdjęcia: Rafał Rogowski |
Dwa lata temu mieliśmy ogromną przyjemność jeździć nowym produktem szwedzkiego koncernu Volvo – modelem XC60 D5. Dziś testujemy jego młodszego brata, po lekkim liftingu, w modnym białym garniturku i elegancko wyrzeźbionego. Jak częsty bywalec siłowni dbający o każdy mięsień, tak designerzy Volvo zadbali, żeby muskularna wersja R-Design wyróżniała się wśród innych aut. Przyjrzyjmy się co ma do zaoferowania jeden z najładniejszych suv-ów na rynku.
STYLISTYKA
R-Design – linia stylistyczna, która ma wyróżniać się wśród zwykłych modeli Volvo. Prezentowany egzemplarz nie tylko zyskał pakiet spojlerów i większe felgi, ale także atrakcyjny śnieżno-biały kolor, bardzo modny zwłaszcza w krajach arabskich, wśród młodych szejków bo pasuje kolorem do ich strojów i nakryć głowy. Mnie również się spodobał, ale jednocześnie wywołał frustrację, gdyż nie posiadając szybu naftowego będę zarabiał na XC60 pewnie z 10 lat.
Nie przypadkowo ten model Volvo jest najlepiej sprzedającym się suv’em klasy premium w Polsce. W porównaniu do większego, zbyt topornego i, nie ukrywajmy, przestarzałego już XC90, „mały” suv prezentuje się rewelacyjnie. Dynamiczna sylwetka o pięknej linii bocznej, nowoczesne, charakterystyczne detale, takie jak tylne światła nie pozwolą pomylić tego modelu z żadnym innym samochodem. Zachwycające jest „kocie” spojrzenie, czyli pas przedni z ciekawymi reflektorami ksenonowymi i masywnym zderzakiem opadającym nisko, niemal do ziemi. Moim zdaniem to najdrapieżniejszy przód spośród wszystkich modeli szwedzkiego producenta. Aby jeszcze bardziej podkreślić charakter tego samochodu można dokupić większe felgi – standardowe 18-calowe zastąpić 20-calowymi.
Im większe tym lepsze, im więcej chromu tym ładniej, im bardziej masywna maska tym solidniej wygląda auto. Tak właśnie jest w XC60. Samochód jest jakby połączeniem sportowego coupe, z dużym rodzinnym kombi. Duży, wyrazisty grill z chromowanym obramowaniem, metalizowane elementy poniżej szyb czy wokół wlotów powietrza w zderzaku to akcenty podkreślające szlachetne pochodzenie, a solidne przetłoczenia na masce i bokach nadwozia świadczą o sportowych ambicjach auta. Ciekawe jak prezentuje się wnętrze, bo po wyglądzie zewnętrznym można sobie sporo obiecywać.
WNĘTRZE
W kabinie XC60 również znajdziemy elementy typowe dla linii R-Design. Są to m.in. szaro-biała skórzana tapicerka i aluminiowe dodatki. Poza tym warto wspomnieć o typowym dla Volvo rozwiązaniu w postaci środkowej, ażurowej konsoli, za którą znalazła się niezbyt praktyczna półeczka. Na pewno jednak jest to rozwiązanie designerskie i atrakcyjne, może się podobać.
Niestety – mnogość przycisków na wspomnianej konsoli może przyprawić o zawrót głowy. Cały zestaw służy do obsługi zarówno sprzętu grającego, nawigacji, klimatyzacji jak też telefonu. Problematyczne może stać się odnalezienie właściwego przycisku bez odrywania wzroku od drogi. Generalnie jednak ergonomia jest w Volvo na wysokim poziomie. Przede wszystkim kierowca znajdzie optymalną pozycję za kierownicą. Regulowany, wygodny fotel (podobnie jak pozostałe miejsca) zapewnia komfort jakiego oczekuje nabywca aut tej marki. Kierownica obszyta przyjemną w dotyku skórą zapewnia dobry i pewny uchwyt, ułatwia również obsługę radia dzięki dodatkowym przyciskom sterującym. Zegary są czytelne, ale na mój gust nieco zbyt futurystyczne. Wnętrze jest bardzo jasne i przestronne. Wrażenie przestrzeni potęguje duży, przeszklony dach, po otwarciu którego czujemy się niemal jak w kabriolecie.
Ogromna przestrzeń znajduje się także za kanapą. Bagażnik standardowo ma 500 litrów pojemności, natomiast po złożeniu kanapy niemal 1500 litrów.
Jak przystało na producenta aut klasy Premium, Volvo zastosowało w XC60 materiały bardzo wysokiej jakości. Miękka skóra na fotelach i boczkach drzwi, miłe w dotyku plastiki na desce rozdzielczej, nawet wykładzina w bagażniku sprawia bardzo dobre wrażenie. Wszystkie elementy wnętrza są świetnie spasowane, na najwyższym światowym poziomie. Należy też pochwalić świetne wyciszenie kabiny, gdy zamknięty jest dach i wszystkie szyby praktycznie nie słychać silnika, a przecież to diesel… Przyjrzyjmy się mu.
SILNIK, UKŁAD NAPĘDOWY
Pod maską przyjemnie mruczy rzędowy, 5-cylindrowy silnik diesla z dwiema turbosprężarkami o pojemności 2400 cm3 i mocy 205 koni mechanicznych. To jednostka wprost kipiąca siłą. Choć 200 koni nie robi już na nikim wrażenia, to moment obrotowy o wartości 420 Nm zdecydowanie budzi szacunek. W połączeniu z 6-biegową skrzynią manualną zapewnia temu sporemu autu niemal sportowe osiągi.
W parze z mocą silnika idzie dobrze zestrojone zawieszenie. Nie jest co prawda sportowe i nie pozwala na szaleństwa na krętych drogach, ale komfort podczas jazdy jest niesamowity. Bez stresu można też zjechać z utwardzonych dróg i zapuścić się na łagodne bezdroża, z pewnością przejedzie dalej niż zwykłe auto osobowe, choć do Jeepa czy Land Rovera mu daleko. XC60 nie zostało jednak stworzone do off-roadu ani do ścigania, a do dostojnego połykania kolejnych autostradowych kilometrów. Podczas takich podróży spala średnio około 8 litrów ON na 100 kilometrów. To dobry wynik, choć producent obiecuje niższe wydatki przy dystrybutorze. W mieście spalanie będzie oscylowało w pobliżu 11 litrów na 100 km, ale biorąc pod uwagę sporą masę auta i przyjemność jaką oferuje podczas jazdy, taki apetyt nie jest zbyt wygórowany.
Przyjemność ta wynika nie tylko z osiągów, majestatycznego pokonywania kolejnych kilometrów ale także z napędu AWD, dzięki któremu można poczuć się pewniej zjeżdżając z asfaltu albo na ośnieżonych górskich serpentynach. Ile kosztują takie wrażenia?
PODSUMOWANIE
Prezentowane Volvo XC60 D5 w wersji R-Design to wydatek 215 tysięcy złotych. Na tę cenę składa się cena wersji podstawowej D5 (182 tysiące złotych) oraz dopłata za dodatkowe wyposażenie. Na pewno nie jest to samochód dla każdego, wspomniana kwota jest niewyobrażalna dla większości z nas. Jednak chyba każdy chciałby mieć takie auto, albo przynajmniej przetestować je i poczuć się przez chwilę bardziej szczęśliwym. Zdecydowanie polecam przejażdżkę XC60-tką, mnie trudno było się z nią rozstać, bo do luksusu człowiek szybko się przyzwyczaja.
DANE TECHNICZNE | |
silnik / pojemność |
turbodiesel / 2400 cm³ |
układ / liczba zaworów |
R5 / 20 |
moc maksymalna |
151 kW (205 KM) @ 4000 obr/min |
moment obrotowy |
420 Nm @ 1500-3250 obr/min |
zawieszenie przód |
wielowahaczowe |
zawieszenie tył |
wielowahaczowe |
napęd |
4×4 |
skrzynia biegów |
manualna, 6 biegowa |
prędkość maksymalna |
210 km/h |
przyspieszenie 0-100 km/h |
8,5 s |
zużycie paliwa* |
11,5 / 8,0 / 9,8 |
dług. / szer. / wys. |
4628 / 1891 / 1713 mm |
rozstaw osi |
2815 mm |
masa własna / dopuszczalna |
1846 / 2430 kg |
bagażnik w standardzie |
495 l |
bagażnik po złożeniu siedzeń |
1455 l |
pojemność zbiornika paliwa |
70 l |
EKSPLOATACJA I CENA | |
gwarancja mechaniczna |
2 lata |
przeglądy |
co 20 tys. km. lub co rok |
cena wersji podstawowej |
141,100 zł (silnik D3 163 KM) |
cena wersji testowanej |
215,000 zł |
*miasto/trasa/cykl mieszany (l/100 km) |
Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zabronione!