Seat Ibiza SC 1.6 MPi Color Edition – AUTO TEST

Zapraszamy Państwa do jazdy nowym dzieckiem hiszpańskiego koncernu, trzydrzwiowym Seatem Ibiza w wersji Color Edition. Jest to z pewnością auto, które pomimo sporej popularności modelu próbuje się jednak wyróżniać w tłumie i wzbudzać emocje zgodnie z maksymą „auto emocion” głoszoną przez producenta. Czy jest warte większego zainteresowania niż jej „mniej kolorowi” bracia? Spróbujemy Państwu pomóc w podjęciu decyzji o ewentualnym zakupie.

STYLISTYKA

Ibiza w prezentowanej wersji to trzydrzwiowa odmiana Sport Coupe w limitowanej wersji. Szczyci się przede wszystkim dwukolorowym nadwoziem. Testowany egzemplarz udanie komponuje błękitny lakier karoserii z białymi dodatkami – lusterkami, grillem, felgami i przede wszystkim dachem. Efekt końcowy jest bardzo interesujący, choć z pewnością znajdą się sceptycy, którym taka kompozycja nie przypadnie do gustu. Samochód ma po prostu emanować swoim sportowym, zadziornym charakterem i wydaje się, że styliści Seata w pełni osiągnęli zamierzony cel. Sport to jednak przede wszystkim osiągi, ale o tej drugiej stronie medalu nieco później.

Skupiając się na wyglądzie nie można mieć większych zastrzeżeń. Biorąc pod uwagę fakt, że konkurentami Ibizy SC są takie samochody jak Opel Corsa, VW Polo czy Skoda Fabia należy obiektywnie stwierdzić, że Seat jest po prostu ładnym autem. Proporcjonalna sylwetka z nisko poprowadzoną linią dachu, duże felgi aluminiowe, agresywne spojrzenie ostrych, odważnie „wyciętych” reflektorów – to wszystko może się podobać, zwłaszcza młodym, aktywnym osobom, do których tego typu pojazdy są adresowane.

Podsumowując warto wspomnieć, że na rynku występuje również odmiana pomarańczowo-czarna, która także skutecznie przyciąga wzrok i zachęca do bliższego zapoznania z autkiem. Nam osobiście podoba się nawet bardziej od niebieskiej, jej ognisty wygląd kontrastuje z zimnym wizerunkiem Color Edition Blue.

WNĘTRZE

Tu także styliści starali się wyraźnie zaznaczyć z jaką wersją mamy do czynienia. Błękitne elementy rozjaśniają wnętrze Seata, ale całość nie wygląda już tak ciekawie jak z zewnątrz. Pomimo tych dodatków dominuje szarość, wrażenie otoczenia plastikiem nie pozwala odczuć jakiegoś wyjątkowego klimatu auta. Jest to po prostu typowa kabina niewielkiego samochodu z akcentami dla miłośników wizualnego tuningu, dlatego nie wszystkim przypadnie do gustu.

Na szczęście nie można mieć zastrzeżeń do wygody, jakości wykończenia, ergonomii i wyposażenia. Przednie fotele są wygodne i stanowią przyjemne miejsce dla kierowcy i pasażera. Pozycję za kierownicą można łatwo dopasować praktycznie do każdej sylwetki dzięki regulacji fotela jak też kolumny kierownicy. Przełączniki są pod ręką, tam gdzie kierowca będzie ich szukał, wskaźniki tablicy rozdzielczej są czytelne i nie męczą wzroku, obsługa wszystkich urządzeń (łącznie z automatyczną klimatyzacją, komputerem pokładowym i systemem audio) jest intuicyjna i prosta.

Oczywiście jak przystało na trzydrzwiowe coupe komfort na tylnej kanapie jest nieco ograniczony. Wynika to przede wszystkim z niskiej linii dachu, przez co wygodnie mogą podróżować jedynie dwie niezbyt wysokie osoby. Rekompensatą jest za to spory bagażnik (jak na małe coupe). W Ibizie ma pojemność 285 litrów. Nie czyni to z małego Seata auta rodzinnego, ale dla singla lub dwóch osób na weekendowy wyjazd w zupełności wystarczy. Tylko czy młody singiel szukający w aucie nie tylko środka komunikacji ale także emocji i możliwości „lansu” będzie zadowolony z jazdy tym Seatem?

SILNIK, UKŁAD NAPĘDOWY

Ibiza napędzana jest benzynowym silnikiem o pojemości 1.6 litra i mocy 105 KM. Pozwala on na sprawne poruszanie się, ale niestety nie zapewnia osiągów, które można by nazwać sportowymi. Rozpędzanie do 100 km/h zajmuje 10,4 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi niemal 190 km/h. Średnie zużycie paliwa sięga prawie 7 litrów na 100 km, a podczas jazdy miejskiej bez trudu przekroczymy 10 litrów. Być może sposobem na ograniczenie apetytu byłaby skrzynia biegów o sześciu przełożeniach, dzięki czemu przy większych prędkościach zmniejszyłby się również hałas.

Oprócz osiągów ważne jest też zachowanie na drodze. Ibiza prowadzi się bardzo pewnie, kierowca ma pełną kontrolę nad kierunkiem jazdy. Dobre są także hamulce i zawieszenie (nieco twarde) dzięki czemu poruszanie się tym autkiem może dawać trochę frajdy. Do pełni szczęścia brakuje jednak mocniejszego silnika. Nie wydaje się jednak, żebyśmy mogli liczyć na coś spektakularnego. Prawdziwie sportowe wrażenia zarezerwowane są dla Ibizy Cupra. Oczywiście cena również wywoła emocje…

PODSUMOWANIE

Prezentowana Ibiza w wersji Color Edition również nie jest tania. Choć podstawowa odmiana Sport Coupe kosztuje niecałe 54 tysiące, to Color Edition już około 57 tysięcy złotych. Niestety, nasz egzemplarz to wydatek ponad 74 tysięcy złotych. Na cenę składa się dodatkowe wyposażenie, m.in. automatyczna klimatyzacja, ESP, EBA i biksenonowe reflektory. Rozsądek podpowiada, że to zdecydowanie za dużo, choć emocje mogą spowodować, że auto to znajdzie nabywców. Z pewnością jest to propozycja nietuzinkowa dla ludzi lubiących wyróżniać się i nie pytających od razu o cenę towaru. My możemy jedynie zasugerować, że alternatywą dla tego auta jest kupno czegoś tańszego (lub rezygnacja z niektórych dodatków) i wydanie nadwyżki na wyjazd na Ibizę. Emocje gwarantowane…

źródło: autowizja.pl / tekst: Artur Mierzejewski / zdjęcia: Rafał Rogowski

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zabronione!