Amerykański koncern ogłosił, że będzie zmuszony do końca tego roku zamknąć belgijską fabrykę Opla w Antwerpii.
Prezes Opla, Nick Reilly, tak skomentował całą sytuację: „W pełni zdajemy sobie sprawę z tego jak to ogłoszenie odbiorą pracownicy zakładu w Antwerpii i ich rodziny, i dlatego sympatyzujemy z nimi. Wielu z nich było związanych z fabryką od pokoleń, gdzie wykonywali doskonałą pracę, której owocem były auta o wysokiej jakości wykonania. Podjęcie decyzji o zakomunikowaniu tej informacji nie przyszło nam lekko; tym bardziej, że na nieszczęście to wynik obecnej rzeczywistości biznesowej. Musieliśmy ogłosić tę informację teraz, tak by móc zabezpieczyć przyszłe operacje wykonywane przez Opla i Vauxhalla.”
Otwarta w 1925 roku fabryka w Antwerpii, w Belgii zatrudnia obecnie ok. 2,6 tys. pracowników, którzy zajmują się produkcją schodzącej już z taśmy montażowej Astry III oraz Astry III TwinTop.
Władze koncernu stwierdziły, że „światowy kryzys ekonomiczny doprowadził do pogorszenia się sytuacji w całym przemyśle motoryzacyjnym” czego efektem może być 1,5-milionowy spadek sprzedaży samochodów w 2010 roku (w porównaniu do 2009 roku). General Motors podkreśliło także, że w przypadku rynku europejskiego „nie należy oczekiwać w najbliższym czasie – jeśli w ogóle – powrotu do wartości szczytowych” sprzedaży z jakimi mieliśmy do czynienie w 2007 roku. Dlatego by uniknąć nadprodukcji i zachować stabilność w dłuższej perspektywie czasu, Opel musi obniżyć swój poziom produkcji o blisko 20 procent.
Niestety, zakład w Antwerpii nie będzie jedyną ofiarą zapowiadanych cięć w produkcji. General Motors zapewniło, że „pełny plan restrukturyzacji (dla europejskich oddziałów General Motors), kiedy zostanie ukończony, będzie dotyczyć wszystkich zakładów produkcyjnych Opla i Vauxhalla, w których redukcji mogą ulec wielkość produkcji, liczba zatrudnionych i wynagrodzenia dla pracowników.”
źródło: WCF / Moto Target
