Czarny diabeł |
czas trwania testu: 28.03-03.04.2008 test na dystansie: 1403 km |
Wprowadzony na rynek w 2005 roku Seat Toledo to przedstawiciel nowego stylu w modelach hiszpańskiego producenta. Podobne rozwiązania stylistyczne zastosowano również w Altei i Leonie. Czy to auto jest równie funkcjonalne jak Altea? Wydaje się, że tak… Czy jest ładne jak Altea? Mniej więcej połowa obserwujących powinna odpowiedzieć, że tak. Będzie to ta połowa, która stoi z przodu Seata i nie widzi jego tyłu. Druga grupa będzie miała wątpliwości… Przyjrzyjmy się temu (wbrew pozorom) ciekawemu autu bliżej, ze wszystkich stron, gdyż ma wiele do zaoferowania potencjalnemu nabywcy.
STYLISTYKA
Dlaczego we wstępie próbowaliśmy odnieść się do siostry Toledo – modelu Altea? Jedno spojrzenie na testowanego Seata powinno dać odpowiedź… Od przedniej tablicy rejestracyjnej, aż do tylnych słupków oba auta są identyczne (proszę przeczytać recenzję testowanej przez nas wcześniej Altei XL i dokonać własnego porównania). Co takiego zatem kryje się z tyłu? Właśnie, odpowiedź jest trudna, gdyż rozwiązanie to jest bardzo nietypowe. Skośna, zaokrąglona tylna szyba (jak w hatchbacku lub minivanie) i kanciasta, krótka klapa bagażnika (podobna jak w sedanie) to dziwne połączenie. Trudno jednoznacznie powiedzieć jaki typ nadwozia zastosowano w Toledo. Altea jest niewątpliwie minivanem, a testowany model? Postanowiliśmy nie skupiać się na nazwach, a na ocenie wyglądu.
Sylwetka Toledo niestety nie jest tak harmonijna i proporcjonalna jak Altei. Bagażnik wygląda jak doklejony. Klapa bagażnika unosi się do góry wraz z szybą, więc mamy kolejny dowód, że nie jest to typowy sedan. Przód auta zdobią ładne, skośne światła z ksenonowymi reflektorami i gustowny nieduży grill z chromowaną obwódką. Innych spektakularnych akcentów stylistycznych w Toledo nie znajdziemy. Typowe dla Seata dynamiczne linie z mocnymi przetłoczniami maski i nadkoli, masywny zderzak i przednie słupki z ukrytymi wycieraczkami – do tego już się przyzwyczailiśmy. Bohater naszego testu posiada w wyposażeniu ładne 17-calowe felgi alumiowe i niskoprofilowe opony dodające mu nieco uroku, ale całokształtu wizerunku Seata to nie uratuje.
Podsumowując, wizerunek nowego Toledo nie przypadł nam do gustu. Żałujemy, że nie kontynuowano koncepcji typowego sedana jak w poprzednich dwóch generacjach tego modelu. Właściwie tworząc Toledo, Seat skopiował model Altea czyniąc go tylko nieco brzydszym i zmienił pojemność bagażnika. Podobno o gustach nie powinno się dyskutować, ale wielkość sprzedaży na tle konkurencji zewnętrznej chyba potwierdza naszą opinię… Być może ta grupa właścicieli Toledo podczas zakupu kierowała się innymi przesłankami?
WNĘTRZE
Sprawdźmy zatem co kryje się we wnętrzu Seata? Testowany egzemplarz to model w bogatej wersji Stylance uzupełnionej o dodatkowe wyposażenie podnoszące zarówno komfort jak i bezpieczeństwo pasażerów. Wygląda niemal identycznie jak w Altei. To stwierdzenie zaczyna się powtarzać zbyt często, ale jest to niepodważalna prawda i trudno o tym nie wspomnieć.
Kierowca i pasażerowie siedzą w wygodnych, skórzanych fotelach, miejsca jest pod dostatkiem zarówno z przodu jak i z tyłu. Można mieć niewielkie zastrzeżenia do jakości tapicerki gdyż pomimo niewielkiego przebiegu siedzisko fotela kierowcy wygląda na nieco „wygniecione”.
Kierowca ma do dyspozycji obszytą skórą trójramienną kierownicę ze sterowaniem sprzętem audio. Jest wygodna, doskonale leży w dłoniach. Wskaźniki umieszczone są dość głęboko, w okrągłych tubach, ale są one czytelne i ładne. Na konsoli centralnej umieszczono odtwarzacz CD/MP3 zintegrowany z dużym, wielofunkcyjnym wyświetlaczem LCD oraz panel sterowania automatyczną klimatyzacją. Całość wykonano z tworzywa imitującego aluminium z chromowaną obwódką, co w połączeniu z ciemną deską rozdzielczą sprawia korzystne wrażenie. Plastiki są dość twarde, ale dobrze spasowane i wysokiej jakości.
We wnętrzu kabiny jest wiele schowków na drobiazgi, a duży bagażnik podnosi funkcjonalność Seata. 500 litrów pojemności to bardzo dobry wynik, ale Altea XL ma 532 litry. Wewnętrzna konkurencja nie wychodzi Toledo na dobre… Z pewnością jednak pięć osób z bagażem bez problemu wybierze się na weekendowy wypoczynek i, co ważne, nie będzie to wyjazd drogi. Zadba o to świetny silnik, o istnieniu którego na szczęście nie przypominają uciążliwe odgłosy typowe dla silników TDI, gdyż wnętrze jest dobrze wyciszone.
SILNIK, UKŁAD NAPĘDOWY
Pod maską odnajdujemy silnik pochodzący z macierzystego koncernu Volkswagena. Turbodiesel osiąga moc 170 KM oraz bardzo wysoki moment obrotowy 350 Nm już przy 1800 obr/min i zapewnia Toledo bardzo dobre osiągi. 100 km/h prędkościomierz pokaże już po 8,6 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 211 km/h. Jak na auto rodzinne to aż nadto. Co ważne, osiągi te nie są okupione wysokim zużyciem paliwa. Średnie spalanie na poziomie 6,5 litra ON to bardzo dobry wynik, charakterystyczny dla silników TDI.
|
|
Z silnikiem współpracuje 6-biegowa skrzynia manualna, działa bez najmniejszych problemów. To ważne, gdyż przy dynamicznej jeździe trzeba do niej sięgać dość często – zakres użytecznych obrotów w silnikach diesla (czerwone pole na obrotomierzu Toledo zaczyna się przy 4500 obr/min).
Bardzo wysoko należy ocenić zawieszenie Seata. Jest ono dość twarde i sprężyste zapewniając świetne prowadzenie w zakrętach i dobrze pasuje do dynamicznego silnika. Układ kierowniczy reaguje szybko i jest precyzyjny dając kierowcy poczucie kontrolowania sytuacji, a hamulce tarczowe wszystkich kół spisują się znakomicie.
Reasumując, Toledo dysponuje udanym napędem zapewniającym przyjemność prowadzenia i dobre samopoczucie na stacji benzynowej.
PODSUMOWANIE
Reklamowe hasło Seata „auto emocion” doskonale oddaje nastroje jakie towarzyszyły nam podczas testu. Emocje były skrajnie różne zależnie od „miejsca siedzenia”. Prowadząc auto korzystaliśmy z komfortu, odczuwaliśmy przyjemność z jazdy, cieszyliśmy się bogatym wyposażeniem. Wysiadając zderzaliśmy się z dziwnym kształtem nadwozia, do którego ostatecznie jakoś udało się przyzwyczaić.
Mówiąc szczerze nie do końca rozumiemy intencje ludzi kupujących to auto. Przecież w niższej cenie do nabycia jest bardzo podobna, ale ładniejsza (naszym zdaniem) Altea XL oferująca ponadto większą przestrzeń w bagażniku.
Testowany egzemplarz kosztuje prawie 108 tysięcy złotych. Altea nie występuje w wersji 170 konnej, ale porównanie Toledo i XL z silnikami 140 konnymi z wyposażeniem Stylance pokazuje, że Toledo jest o 5,5 tysiąca złotych droższe. Bardzo dziwna jest polityka cenowa Seata. Chyba właśnie dzięki temu bohatera dzisiejszego testu nie widać w czołówce sprzedaży. Pomimo niewątpliwych zalet, wysokiej funkcjonalności, komfortu, przyjemności z jazdy, nie wytrzymuje on konfrontacji z konkurencją, i to niestety konkurencją wewnętrzną…
DANE TECHNICZNE | |
silnik / pojemność |
diesel / 1968 cm³ |
układ / liczba zaworów |
R4 / 16 |
moc maksymalna |
125 kW (170 KM) @ 4200 obr/min |
moment obrotowy |
350 Nm @ 1800 obr/min |
zawieszenie przód |
kolumny MacPhersona |
zawieszenie tył |
wielowahaczowe |
napęd |
oś przednia |
skrzynia biegów |
manualna, 6 biegowa |
prędkość maksymalna |
210 km/h |
przyspieszenie 0-100 km/h |
8,6 s |
zużycie paliwa* |
8,8 / 5,8 / 6,6 |
dług. / szer. / wys. |
4457 / 1768 / 1568 mm |
rozstaw osi |
2578 mm |
masa własna / dopuszczalna |
1454 / 2054 kg |
bagażnik
w standardzie |
500 |
bagażnik
po złożeniu siedzeń |
– |
pojemność zbiornika paliwa |
55 l |
EKSPLOATACJA I CENA | |
gwarancja mechaniczna |
2 lata |
przeglądy |
co 15 tys. km. |
cena wersji podstawowej |
68,990 zł wersja Audience 1.6 benz. |
cena wersji testowanej |
139,141 zł wersja Stylance |
*miasto/trasa/cykl mieszany (l/100 km) |
źródło: autowizja.pl / tekst: Artur Mierzejewski / zdjęcia: Rafał Rogowski
Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zabronione!