Apetyczny Wiking |
czas trwania testu: 22-28.02.2008 test na dystansie: 1409 km |
Nowe Volvo XC70 to nic innego jak uterenowiony wersja rodzinnego kombi V70. Czy po dodaniu napędu na cztery koła oraz masy czarnych plastików na karoserii Volvo staje się jeszcze ciekawszą ofertą jak jego bazowy model? Sprawdźmy sami czym może pochwalić się nowy model koncernu.
STYLISTYKA
Volvo poszło za ciosem. Stworzyło duże, praktyczne i wygodne uterenowiony kombi przy zachowaniu najnowszych trendów stylistycznych. Nie znajdziemy tu kanciastych, przestarzałych kształtów, znanych z poprzednich modeli. To zupełnie inne auto. Mieszanka największej, flagowej limuzyny S80 z małym kompaktem C30. Przód auta, do złudzenia przypomina właśnie Volvo S80. Obłe kształty reflektorów, oraz charakterystyczna chromowana atrapa i ładnie wyprofilowany zderzak z licznymi dodatkami czarnego i srebrnego plastiku wyglądają elegancko i szykownie. Linia boczna typowa dla kombi, jednak ta wygląda dynamicznie. W oczy rzuca się również podwyższone zawieszenie. Z boku w dolnej części również nie zabrakło czarnych, szerokich listew ochronnych biegnących przez całą długość auta.
Klamki i lusterka polakierowano oczywiście w kolorze nadwozia. Podobnie jak wszelkie czarne listwy, relingi również zachowano w tym samym stylu. Jak przystało na luksusowe auto, nie zabrakło tu również chromu. Gruba listwa obiegająca dokoła wszystkie szyby została właśnie z niego wykonana. Uroku dodają dodatkowo, 17 calowe, sześcioramienne aluminiowe felgi z „wyrzeźbionym” symbolem XC70. Naciągnięto na nie opony 235/55. Tył auta oczywiście w starym stylu Volvo. Pionowe lampy ciągnące się od dachu aż po zderzak zostały rozciągnięte u dołu w poziomie. Zabieg ten przypomina tył małego C30. Na otwieranej automatycznie klapie, miejsce znalazła tablica rejestracyjna oraz wszelkie oznaczenia. Jadący za nami z daleka dostrzegą duży napis VOLVO. Masywny czarny zderzak został ozdobiony sporą srebrną wstawką.
|
WNĘTRZE
Z czym mamy do czynienia widzimy już z zewnątrz. Jeżeli jednak zajrzymy do wnętrza, prestiż auta zwiększa się dwukrotnie. Jest dokładnie takie samo jak w najbardziej luksusowej limuzynie koncernu, modelu S80, a to o czymś świadczy. Brązowe skóry, bardzo wysokiej jakości materiały oraz prostota mile zaskakują. Deska rozdzielcza w dwu kolorowej tonacji jest prosta i ergonomiczna. Panel środkowy, został pozbawiony tyłu jak w większości nowych modeli Volvo. Producent umieścił na nim całe centrum dowodzenia. Przycisków i pokręteł wydaje się być aż nadto.
Jednak przy bliższym zapoznaniu się z konsolą, okazuje się, że wszystko jest niesamowicie proste i wręcz intuicyjne w obsłudze. Mamy tu wszystko co potrzebne jest do komfortowej podróży. Telefon, z klawiaturą, panel obsługi znakomitego systemu audio Premium Sound, który składa się ze wzmacniacza i dwunastu, wysokiej klasy głośników Dynaudio. Znakomita jakość dźwięku gwarantowana. Niestety wymaga dopłaty ponad 9.000 zł. Ponadto na panelu znajdziemy przyciski oraz pokrętła do obsługi dwu strefowej klimatyzacji, czy podgrzewania oraz wentylowania foteli. Ciekawostką są natomiast cztery przyciski, mianowicie BLIS oraz pozostałe trzy dotyczące zmiany charakterystyki zawieszenia. Ale o tym później. Za całym panelem środkowym znajduje się jedynie płytka półeczka na drobne, najlepiej małowartościowe przedmioty.
Teraz troszkę o przestrzeni. Z przodu miejsca nie zabraknie dla nikogo. Do tego wygodne skórzane, elektrycznie regulowane fotele i szeroki podłokietnik sprawia, że podróż staje się przyjemnością. Z tyłu też nie jest inaczej. Miejsca na nogi czy na głowę jest pod dostatkiem. Przestrzeń bagażowa również robi wrażenie. Po podniesieniu, oczywiście za pomocą pilota tylnej klapy, mamy do dyspozycji 575 l przestrzeni bagażowej. Nie zabrakło również systemów mocowań bagażu, oraz otwieranej półki która zmniejsza o połowę przestrzeń bagażnika (szczególnie przydatne przy małych zakupach). Po złożeniu fotelu, w bardzo wygodny sposób, jednym ruchem ręki, otrzymamy równe 1600 l, a to już wynik godny auta dostawczego. Klapę zamykamy również za pomocą przycisku.
SILNIK
Pod maską nowego XC70 pracował największy z dostępnych motor, sześciocylindrowy benzyniak o pojemności 3,2 litra i mocy 238 KM. Jednostka o zaskakująco wysokiej kulturze pracy oraz zadowalających osiągach. Po uruchomieniu silnika, do uszu dociera cichy dźwięk, łudząco przypominający dźwięk typowy dla silników w układzie V. Podczas jazdy silnik zaskakuje swoją dynamiką. Przyśpiesza równo od najmniejszych obrotów. Nie ma tu efektu turbo dziury.
Sprint do 100 km/h zajmuje niecałe 9 sekund, a prędkość maksymalna wynosi 215 km/h. Auto przyśpiesza zaskakująco dobrze zarówno od niskich prędkości jak i wyższych, rzędu 130 km/h. Silnik sprzęgnięto z sześciostopniowym automatem. Skrzynia działa szybko i bardzo płynnie. Niestety Volvo nie należy do najoszczędniejszych. W mieście wynik 16,5l /100 km może przerazić. W trasie spalanie spadnie do poziomu 10 l/100 km a w cyklu mieszanym XC70 spali 12,5 l/100 km.
WRAŻENIA Z JAZDY
Jazda nowym kombi Volvo na pewno należy do przyjemności. Precyzyjny układ kierowniczy, skuteczne hamulce, dynamiczny silnik czy świetne wycieszenie kabiny to tylko niektóre zalety. Sporą zaletą jest również zawieszenie. Jak wcześniej wspominałem do zmiany jego pracy mamy trzy przyciski na konsoli środkowej, COMFORT, SPORT oraz ADVANCED.
Jazda na trybie komfortowym, jest jak pływanie łódką po spokojnej wodzie. Samochód pokonuje wszelkie nierówności bardzo miękko, niestety tłumienie nie należy do najcichszych. Przełączenie na tryb sportowy powoduje, że nierówności są bardziej odczuwalne, jednak jest zdecydowanie ciszej tłumione. Dziwne ale prawdziwe. Tryb ADVANCED to coś dla kierowców chcących zemścić się na swoich pasażerach. Samochód staje się twardy, niczym auto sportowe i każda, nawet najmniejsza nierówność jest bardzo mocno odczuwalna. Oczywiście tryb Comfort do tego rodzaju auta pasuje najlepiej. Minus należy się jedynie za jego głośną pracę.
XC70 może pochwalić się również napędem 4×4. Niestety nie jest to stały napęd na wszystkie koła. Napędzana jest oś przednia. W razie utraty przyczepności przez koła przednie, tylny napęd dołączany jest automatycznie za pomocą sprzęgła wiskotycznego. Użytkownik nie ma możliwości samoczynnej ingerencji w zmianę napędu. Tak więc zjazd z utwardzonych nawierzchni w mniej „stabilny grunt” może nie być dobrym pomysłem. Auto stworzone zostało raczej do jazdy w bardziej cywilizowanych warunkach.
Następną ciekawostką jest innowacyjny system BLIS. O co w tym chodzi? BLIS to nic innego jak system ostrzegania przed pojazdami znajdującymi się w martwym polu widzenia. Jeżeli do naszego auta z lewej, bądź z prawej strony zbliża się inny samochód system sygnalizuje nam to za pomocą pomarańczowej diody umieszczonej wewnątrz auta na wysokości lusterek. Naprawdę przydatny i poprawiający bezpieczeństwo „gadżet”.
Auto zostało wyposażone również a tempomat aktywny. Jadąc z ustawioną wcześniej stałą prędkością, czujniki umieszczone z przodu XC70 wykryją jakąkolwiek przeszkodę, najczęściej wolniej jadące auto, nasz samochód samoczynnie zacznie zwalniać do bezpiecznej prędkości i odległości od poprzedzającego samochodu. W przypadku kiedy wolniejszy uczestnik ruchu zacznie przyśpieszać, nasz Volvo również sam podąży za nim zachowując cały czas bezpieczną odległość. Bardzo wygodne i bezpieczne.
PODSUMOWANIE
Jak widać Volvo cały czas stara się być w czołówce producentów aut bezpiecznych i nowoczesnych. Tym razem udało się stworzyć typowo rodzinne, przestronne kombi z namiastką off-roadowego charakteru z szeregiem nowinek technicznych podnoszących komfort oraz bezpieczeństwo jazdy. Jednak za taki luksus należy niestety sporo zapłacić. Testowany egzemplarz to wydatek rzędu 299.920 zł. Sporo. Za tą cenę mamy spore możliwości wśród innych luksusowych marek. Pocieszeniem może być cena 199.500 zł za wersję podstawową z takim samym silnikiem. Czy warto? Wybór należy do Państwa.
DANE TECHNICZNE | |
silnik / pojemność |
benzyna / 3192 cm³ |
układ / liczba zaworów |
R6 / 24 |
moc maksymalna |
175 kW (238 KM) @ 6200 obr/min |
moment obrotowy |
320 Nm @ 3200 obr/min |
zawieszenie przód |
kolumny MacPhersona |
zawieszenie tył |
wielowahaczowe |
napęd |
4×4 |
skrzynia biegów |
automatyczna, 6 biegowa |
prędkość maksymalna |
215 km/h |
przyspieszenie 0-100 km/h |
8,9 s |
zużycie paliwa* |
16,5 / 10,0 / 12,5 |
dług. / szer. / wys. |
4838 / 1861 / 1604 mm |
rozstaw osi |
2815 mm |
masa własna / dopuszczalna |
1742 / 2220 kg |
bagażnik w standardzie |
575 l |
bagażnik po złożeniu siedzeń |
1600 l |
pojemność zbiornika paliwa |
70 l |
EKSPLOATACJA I CENA | |
gwarancja mechaniczna |
2 lata |
przeglądy |
co 20 tys. km. |
cena wersji podstawowej |
199,500 zł wersja Kinetic 3.2 benz. |
cena wersji testowanej |
299,920 zł wersja Summum |
*miasto/trasa/cykl mieszany (l/100 km) |
źródło: autowizja.pl / tekst: Emil Grabiński / zdjęcia: Rafał Rogowski
Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zabronione!