Volvo V70 D5 – AUTO TEST

Limuzyna w przebraniu

czas trwania testu: 16-23.10.2007

test na dystansie: 2350 km

Nowe Volvo V70 swój debiut miało w marcu bieżącego roku na salonie samochodowym Genewa 2007. W sprzedaży pojawił się niespełna trzy miesiące temu, w sierpniu. Jest to kolejne, miejmy nadzieję udane kombi koncernu. Oczywiście jak każdy poprzednik, tak i ten wywodzi się ze starego, poczciwego Volvo 850. Koncern wdrożył również do produkcji uterenowioną wersje 4×4 o nazwie XC70. Planowana sprzedaż roczna ma wynieść 75.000 egzemplarzy rocznie. Czy auto ma szansę znaleźć tylu nabywców i czy warte jest uwagi? Przekonajmy się sami.

Volvo V70 D5

Volvo V70 D5

Volvo V70 D5

Volvo V70 D5

STYLISTYKA

Volvo poszło za ciosem. Stworzyło duże, praktyczne i wygodne kombi przy zachowaniu najnowszych trendów stylistycznych. Nie znajdziemy tu kanciastych, przestarzałych kształtów, znanych z poprzednich modeli. To zupełnie inne auto. Mieszanka największej, flagowej limuzyny S80 z małym kompaktem C30. Przód auta, do złudzenia przypomina właśnie Volvo S80. Obłe kształty reflektorów, oraz charakterystyczna chromowana atrapa i ładnie wyprofilowany zderzak w kolorze nadwozia wyglądają elegancko i szykownie. Linia boczna typowa dla kombi, jednak ta wygląda dynamicznie. Bok auta jest gładki i pozbawiony jakichkolwiek listew ochronnych. Zamiast tego mamy delikatne, poziome przetłoczenie. Niezbyt praktyczne, ale czego nie robi się dla efektu. Klamki i lusterka polakierowano oczywiście w kolorze nadwozia. Czarne pozostały tylko relingi dachowe.

Volvo V70 D5

Volvo V70 D5

Volvo V70 D5

Volvo V70 D5

Jak przystało na luksusowe auto, nie zabrakło tu również chromu. Gruba listwa obiegająca dokoła wszystkie szyby została właśnie z niego wykonana. Uroku dodają dodatkowo, 17 calowe, pięcioramienne aluminiowe felgi z oponami 225/50. Tył auta oczywiście w starym stylu Volvo. Pionowe lampy ciągnące się od dachu aż po zderzak zostały rozciągnięte u dołu w poziomie. Zabieg ten przypomina tył małego C30. Na otwieranej automatycznie klapie, miejsce znalazła tablica rejestracyjna oraz wszelkie oznaczenia. Jadący za nami z daleka dostrzegą duży napis VOLVO. Masywny zderzak został wyposażony w czarną listwę ochronną, która świetnie spełnia swoją rolę szczególnie przy rozładunku bagażu. Reasumując. Auto zachowało swoje duże rozmiary, przy czym stało się dużo bardziej delikatniejsze i ładniejsze.

Volvo V70 D5

Volvo V70 D5

Volvo V70 D5

Volvo V70 D5

WNĘTRZE

O tym z czym mamy do czynienia widzimy już z zewnątrz. Jeżeli jednak zajrzymy do wnętrza, prestiż auta zwiększa się dwukrotnie. Jest dokładnie takie samo jak w najbardziej luksusowej limuzynie koncernu S80, a to o czymś świadczy. Jasne skóry, wysokiej jakości materiały oraz prostota mile zaskakują. Deska rozdzielcza w dwu kolorowej tonacji jest prosta i ergonomiczna. Panel środkowy, został pozbawiony tyłu jak w większości nowych modeli Volvo. Producent umieścił na nim całe centrum dowodzenia. Przycisków i pokręteł wydaje się być aż nadto. Jednak przy bliższym zapoznaniu się z konsolą, okazuje się, że wszystko jest niesamowicie proste i wręcz intuicyjne w obsłudze.

Volvo V70 D5

Volvo V70 D5

Volvo V70 D5

Volvo V70 D5

Mamy tu wszystko co potrzebne jest do komfortowej podróży. Telefon, z pełnowymiarową klawiaturą, panel obsługi znakomitego systemu audio Premium Sound, który składa się ze wzmacniacza i dwunastu, wysokiej klasy głośników Dynaudio. Znakomita jakość dźwięku gwarantowana. Ponadto na panelu znajdziemy przyciski oraz pokrętła do obsługi dwu strefowej klimatyzacji, czy podgrzewania oraz wentylowania foteli. Ciekawostką są natomiast cztery przyciski, mianowicie BLIS oraz pozostałe trzy dotyczące zmiany charakterystyki zawieszenia. Ale o tym później. Za całym panelem środkowym znajduje się jedynie płytka półeczka na drobne, małowartościowe przedmioty.

Volvo V70 D5

Volvo V70 D5

Volvo V70 D5

Volvo V70 D5

Teraz troszkę o przestrzeni. Z przodu miejsca nie zabraknie dla nikogo. Do tego wygodne skórzane, elektrycznie regulowane fotele i szeroki podłokietnik sprawia, że podróż staje się przyjemnością. Z tyłu też nie jest inaczej. Miejsca na nogi czy na głowę jest pod dostatkiem. Przestrzeń bagażowa również robi wrażenie. Po podniesieniu, oczywiście za pomocą pilota tylnej klapy, mamy do dyspozycji 575 l przestrzeni bagażowej. Nie zabrakło również systemów mocowań bagażu, oraz otwieranej półki która zmniejsza o połowę przestrzeń bagażnika (szczególnie przydatne przy małych zakupach). Po złożeniu fotelu, w bardzo wygodny sposób, jednym ruchem ręki, otrzymamy równe 1600 l, a to już wynik godny auta dostawczego. Klapę zamykamy również za pomocą przycisku.

Volvo V70 D5

Volvo V70 D5

Volvo V70 D5

Volvo V70 D5

SILNIK

Pod maską nowego V70 pracował, pięciocylindrowy, rzędowy turbodiesel D5 o pojemności 2.4 l, mocy 185 KM i 400 Nm momentu obrotowego. Jednostka o zaskakująco wysokiej kulturze pracy oraz przyzwoitych osiągach przy zachowaniu umiarkowanego apetytu na paliwo. Po uruchomieniu silnika, do uszu dociera cichy dźwięk, bez znanego z innych diesli charakterystycznego klekotu. Jednostka pracuje co najmniej jak 6 cylindrowy benzyniak. Podczas jazdy silnik zaskakuje swoją dynamiką. Przyśpiesza równo od najmniejszych obrotów. Nie ma tu efektu turbo dziury.

Sprint do 100 km/h zajmuje niecałe 9 sekund, a prędkość maksymalna wynosi 215 km/h. Auto przyśpiesza zaskakująco dobrze zarówno od niskich prędkości jak i wyższych, rzędu 130 km/h. Elastyczność, dzięki sporemu momentowi obrotowemu stoi na wysokim poziomie. Jazda po mieście nie wymaga ciągłej pracy lewarkiem sześciu biegowej skrzyni biegów. Przy tych wszystkich zaletach motoru również spalanie zasługuje na pochwałę. W mieście wynik 8,7l ON/100 km miło zaskakuje. W trasie spalanie spadnie do poziomu 5,7 l/100 km a w cyklu mieszanym V70 spali niecałe 7 l/100 km.

Volvo V70 D5

Volvo V70 D5

WRAŻENIA Z JAZDY

Jazda nowym kombi Volvo na pewno należy do przyjemności. Precyzyjny układ kierowniczy, skuteczne hamulce, dynamiczny silnik czy świetne wycieszenie kabiny to tylko niektóre zalety.

Sporą zaletą jest również zawieszenie. Jak wcześniej wspominałem do zmiany jego pracy mamy trzy przyciski na konsoli środkowej, COMFORT, SPORT oraz ADVANCED.

Jazda na trybie komfortowym, jest jak pływanie łódką po spokojnej wodzie. Samochód pokonuje wszelkie nierówności bardzo miękko, niestety tłumienie nie należy do najcichszych. Przełączenie na tryb sportowy powoduje, że nierówności są bardziej odczuwalne, jednak jest zdecydowanie ciszej tłumione. Dziwne ale prawdziwe. Tryb ADVANCED to coś dla kierowców chcących zemścić się na swoich pasażerach. Samochód staje się twardy, niczym auto sportowe i każda, nawet najmniejsza nierówność jest bardzo mocno odczuwalna. Oczywiście tryb Comfort do tego rodzaju auta pasuje najlepiej. Minus należy się jedynie za jego głośną pracę.

Następną ciekawostką jest innowacyjny system BLIS. O co w tym chodzi? BLIS to nic innego jak system ostrzegania przed pojazdami znajdującymi się w martwym polu widzenia. Jeżeli do naszego auta z lewej, bądź z prawej strony zbliża się inny samochód system sygnalizuje nam to za pomocą pomarańczowej diody umieszczonej wewnątrz auta na wysokości lusterek. Naprawdę przydatny i poprawiający bezpieczeństwo „gadżet”

Auto zostało wyposażone również w tempomat aktywny. Jadąc z ustawioną wcześniej stałą prędkością, czujniki umieszczone z przodu V70 wykryją jakąkolwiek przeszkodę, najczęściej wolniej jadące auto, nasz samochód samoczynnie zacznie zwalniać do bezpiecznej prędkości i odległości od poprzedzającego samochodu. W przypadku kiedy wolniejszy uczestnik ruchu zacznie przyśpieszać, nasz Volvo również sam podąży za nim zachowując cały czas bezpieczną odległość. Bardzo wygodne i bezpieczne.

Volvo V70 D5

Volvo V70 D5

Volvo V70 D5

PODSUMOWANIE

Jak widać Volvo cały czas stara się być w czołówce producentów aut bezpiecznych i nowoczesnych. Tym razem udało się stworzyć typowo rodzinne, przestronne kombi z szeregiem nowinek technicznych podnoszących komfort oraz bezpieczeństwo jazdy. Jednak za taki luksus należy niestety sporo zapłacić. Testowany egzemplarz to wydatek rzędu 268.000 zł. Sporo. Za tą cenę mamy spore możliwości wśród innych luksusowych marek. Pocieszeniem może być cena 149.000 zł za wersję podstawową z benzynowym silnikiem pojemności 2.0 i mocy 140 KM. Nie zapewni nam to oczywiście takich osiągów czy ekonomiki jak model D5, ale luksus i prestiż pozostaje ten sam. Wybór należy do Państwa.

Ponadto auto objęte jest dwu letnią gwarancją mechaniczną. Na przeglądach należy pojawiać się co 15.000 km.

DANE TECHNICZNE
silnik / pojemność

diesel / 2400 cm³

układ / liczba zaworów

R5 / 20

moc maksymalna

136 kW (185 KM) @ 4000 obr/min

moment obrotowy

400 Nm @ 2750 obr/min

zawieszenie przód

zawieszenie tył

napęd

oś przednia

skrzynia biegów

manualna, 6 biegowa

prędkość maksymalna

230 km/h

przyspieszenie 0-100 km/h

8,9 s

zużycie paliwa*

8,7 / 5,7 / 6,9

dług. / szer. / wys.

4823 / 1861 / 1547 mm

rozstaw osi

2816 mm

masa własna / dopuszczalna

1652 / 2180 kg

bagażnik w standardzie

575 l

bagażnik po złożeniu siedzeń

1600 l

pojemność zbiornika paliwa

70 l

EKSPLOATACJA I CENA
gwarancja mechaniczna

2 lata

przeglądy

co 20 tys. km.

cena wersji podstawowej

149,000 zł wersja Kinetic 2.0 benzyna

cena wersji testowanej

268,000 zł wersja Summum

*miasto/trasa/cykl mieszany (l/100 km)

źródło: autowizja.pl / tekst: Emil Grabiński / zdjęcia: Rafał Rogowski

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zabronione!

Leave A Comment