VW Golf 3

7 stycznia 2007
Bez kategorii, Nowości Volkswagen

Gdyby zrobić sondę i postawić pytanie, jaki samochód jest najczęściej poddawany modyfikacjom, z pewnością golf III generacji znalazłby się w ścisłej czołówce. Znamy ogromną liczbę przykładów tego, jak można potraktować ten pojazd, by jego wizerunek uległ zmianie. Półki firm tuningowych „uginają” się od pozycji dedykowanych do tego właśnie auta i tylko od naszych upodobań i koncepcji zależy, na co się zdecydujemy. Pewnie w tym wszystkim sporą rolę odgrywa również fakt jaką bazą dysponujemy, to znaczy co znajduje się pod maską naszego samochodu. Jeśli tak jak w tym przypadku, mamy motor, który już w serii legitymuje się pokaźną liczbą koni mechanicznych, to możemy mocno skłaniać się ku temu, by jeszcze poprawić parametry silnika. Tak też uczyniono tutaj. Motor VR6 potrafi sprawnie radzić sobie z golfem, a przy tym umila nam jazdę jedynym w swoim rodzaju dźwiękiem jaki z siebie wydaje. Aż chce się mocniej potraktować pedał gazu, by posłuchać jak brzmi w wyższych zakresach obrotów.

Na dopingu Pod maską golfa pojawiło się kilka nowych rozwiązań, które w linii prostej odbiły się na jego parametrach i dynamice jazdy. Układ dolotowy BMC z serii CDA zastąpił seryjny. Zmiany objęły również układ wydechowy. Zamontowano rurowy kolektor wydechowy Raceland. Reszta to przelotowy układ o średnicy 2.5 cala zrobiony na zamówienie. W głowicy pojawiły się nowe, sportowe wałki rozrządu. Iskra do cylindrów podawana jest przez świece NGK z serii Laser Iridium. Na koniec wszystko wystrojono przy pomocy SMT6. Dało to już przyrosty, ale żeby w chwilach uniesień tych koni mieć do dyspozycji jeszcze więcej, zdecydowano się na montaż układu wtrysku podtlenku azotu, którym również steruje SMT6. Kierowca ma do wyboru „strzał” +50 KM lub +75 KM. Na większych dyszach, czyli +75 KM, na wykresie pojawiły się odpowiednio liczby: 280 KM i 390 Nm momentu obrotowego. Przy strzale +50 KM, te wartości wynoszą 254 KM i 350 Nm. Z uwagi na małą wydajność pompy paliwa stosowane są mniejsze dysze, by przypadkiem nie zaszkodzić silnikowi. Auto na dystansie ćwierć mili uzyskuje czasy w granicach 13,9-14,1 sekundy. Radzi sobie jak widać bardzo sprawnie, ale tego można było się spodziewać. Przyrosty jakie uzyskano spowodowały również konieczność ingerencji w układ przeniesienia napędu. Seryjne sprzęgło przestało dawać sobie radę, więc należało je wzmocnić. W tym wszystkim warte podkreślenie jest również to, że ten samochód jest w 100% funkcjonalny i używany do codziennej jazdy. Pozbawienie go walorów użytkowych poprzez „wybebeszenie” w celu redukcji masy nie wchodziło w grę. Samochód ma dawać przyjemność z jazdy w pełnym tego słowa znaczeniu, a przy okazji ładnie wyglądać…
Retusz Jeśli chodzi o jego wygląd, to również poczyniono pewne kroki by go poprawić. Nie doszukujmy się jednak ekstrawagancji i stylistycznych szaleństw. Golf jest przykładem umiarkowanego, wręcz powściągliwego stylu, jeśli chodzi o jego wygląd. Co wcale nie oznacza, że wygląda źle. Spoilery zderzaków, listwy progowe jak i inne dodatki, które zostały zastosowane sprawiają, że wizerunek Volkswagena zyskał na swojej atrakcyjności. Przednie reflektory zastąpiono odpowiednikami z Helli. Z tyłu zainstalowano lampy w stylu lexus look. Do tego wszystkiego przyciemniono szyby, a całe nadwozie podświetlane jest czerwonymi neonami. W nadkolach nie mogło zabraknąć oryginalnych obręczy, które by dopełniały całości. Zdecydowano się na felgi Poster w rozmiarze 17 cali, na które założono opony Goodyear F1, 215/40. Swój wymierny wpływ i udział w wyglądzie ma również zawieszenie. To dzięki niemu posadzono nieco golfa, by ten prezentował się jeszcze bardziej okazale. Ale zalety nowego „zawiasu” docenia się bardziej przy prowadzeniu samochodu. Gwint od KW, który tu zastosowano, posiada regulację zarówno wysokości jak i twardości. To umożliwia jego dowolną konfigurację i ustawienie w zależności od potrzeb i preferencji. Dotknięto się również do układu hamulcowego. Na osi przedniej pojawiły się nawiercane tarcze Zimmerman, a do kompletu doszły klocki EBC Green Stuff. Z tyłu zastosowano kombinację tarcz Brembo z klockami Ferrodo.
Dodatki We wnętrzu, jak już wcześniej było nadmienione, nie ingerowano zbyt mocno. Pojawiły się jedynie elementy takie, jak nakładki na pedały, białe tarcze zegarów i czerwone podświetlenie. Dorzucono do tego wskaźnik AFR oraz przyrząd pomiarowy Auto-Spec. Nieco więcej uwagi poświęcono nagłośnieniu. Choć nie rzuca się w oczy, to jednak daje o sobie znać, gdy podkręci się potencjometr radioodtwarzacza – Sony z serii X-Plood. W drzwiach przednich i w boczkach z tyłu zamontowano zestawy głośników Magnat (niskośredniotonowy + tweeter + zwrotnica). Obecny jest też subwoofer Magnat XTC o mocy 1200 W. Napędza go dwukanałowy wzmacniacz Magnat. Drugi ze wzmacniaczy – Boschmann, współpracuje z wooferami rozmieszczonymi w kabinie. Wszystkie zmiany zostały wykonane przez właściciela. No prawie wszystkie… Jedynie montaż SMT6 i nitro, zostały przeprowadzone w firmie VTG. Daje to z pewnością wielką satysfakcję z osiągniętego efektu. A ten, może nas nie szokuje, ale jest bardzo ciekawy. Golf szybko reaguje na pedał gazu i potrafi wciskać w fotel ze sporą siłą. Przyjemność z jazdy gwarantowana… Jest też plan na przyszłość, który zakłada montaż kompresora i podniesienie parametrów silnika w granicach +100 KM i 100 Nm momentu obrotowego. źródło – Miłek R, auto tuning świat

Leave A Comment