Mitsubishi Space Star

10 stycznia 2007
Bez kategorii, Mitsubishi Nowości

Mitsubishi Space Star to samochód, który niczym szczególnym się nie wyróżnia, ale z drugiej strony trudno mu też coś zarzucić. Przyzwoicie jeździ i jest funkcjonalny.

Japońskie auto należy zaliczyć do dużej już dzisiaj grupy minivanów. Mitsubishi ma jednobryłową sylwetkę, długość nadwozia jest mniejsza niż obecnie produkowanych aut kompaktowych, ale dzięki sporej wysokości wnętrze auta jest bardzo obszerne.
5-drzwiowe nadwozie pozbawione jest jakiejkolwiek ekstrawagancji, można powiedzieć nawet, że jest nieco nudne, ale za to bardzo funkcjonalne.


W kabinie miejsca jest pod dostatkiem zarówno z przodu jak i z tyłu. Niestety, na czterech metrach, przy tak pojemnej kabinie nie da się uzyskać jeszcze obszernego bagażnika. Pojemność 370 l to poniżej średniej, ale bagażnik można powiększyć i to na kilka sposobów. Tylna kanapa jest przesuwana, więc kosztem miejsca na nogi można zwiększyć przestrzeń na bagaż o kilkadziesiąt litrów, a po złożeniu tylnej kanapy (dzielonej asymetrycznie) pojemność wzrasta do 1370 l .
Deska rozdzielcza wykonana jest z twardego plastiku, posiada klasyczne kształty, jest funkcjonalna i łatwa w obsłudze. Na konsoli środkowej znajdują się tylko trzy pokrętła do wentylacji, powyżej jest radioodtwarzacz, a na samej górze wyświetlacz radia i komputera pokładowego. Niestety, kierownica jest regulowana tylko w jednej płaszczyźnie, ale za to można fotel kierowcy posiada regulowaną wysokość.

W 2002 roku Space Star został poddany niewielkiemu liftingowi. Otrzymał inne światła przednie i tylne, zderzaki oraz atrapa chłodnicy.
Zmiany w sumie niewielkie, ale znacznie uatrakcyjniły sylwetkę auta. Natomiast we wnętrzu zmiany były praktycznie symboliczne – największa z nich, to nowe koło kierownicy.
Na rynku wtórnym można spotkać dużo modeli z bogatym wyposażeniem, więc bez problemów powinniśmy znaleźć wersję z klimatyzacją, poduszkami, czy elektrycznym oprzyrządowaniem. Niestety, w tym modelu Mitsubishi nie było oferowane ESP.


Silniki

Początkowo wybór silników był bardzo mały. Do dyspozycji były jednostki benzynowe 1.3/ 86 KM i pionierska jednostka z wtryskiem bezpośrednim 1.8 GDI/ 122 KM. W 2001 roku gama silników poszerzyła się o benzynowy motor 1.6/ 98 KM i wysokoprężny 1.9 DI-D/ 102 KM produkowany przez Renault. W późniejszym czasie silnik ten występował w mocniejszej 115-konnej odmianie.
Pod koniec 2002 roku jednostka GDI została zastąpiona przez 1.8 MPI z konwencjonalnym, czyli pośrednim wtryskiem paliwa.
Godny polecenia jest motor 1.6/ 98 KM. Zapewnia on wystarczające osiągi, przy umiarkowanym zużyciu paliwa, które wynosi od 7 do 9 l podczas jazdy miejskiej. Silnik 1,3 l jest zbyt słaby, natomiast 1.8 GDI nie jest aż tak oszczędny, jak można by się tego spodziewać.

Zawieszenie

Zawieszenie z przodu to kolumny McPherson, natomiast z tyłu zamontowano układ wielowahaczowy. Zapewnia ono przyzwoity komfort podróży oraz stabilność podczas jazdy. Space Star nie nadaje się jednak do szybkiego pokonywania górskich serpentyn, ale przecież nie do tego został stworzony.


Space Star produkowany jest w Holandii, ale jakością wykonania nie różni się od japońskich modeli.
Auto nie nastręcza właścicielowi problemów. Silniki benzynowe, czyli japońskie, nie sprawiają kłopotów, podobnie jak i francuski Diesel. Jedynie w skrzyniach biegów montowanych do silników 1,3 l i 1,6 l (konstrukcja Renault) dość szybko pojawiają się luzy w układzie sterowania i występują problemy ze zmianą biegów. Naprawa, na szczęście, nie jest droga – koszt wynosi ok. 150 zł, ale trzeba ją powtarzać co 30- 50 tys. km.

Podwozie również jest trwałe. Dopiero po kilkudziesięciu tys. km mogą się pojawić luzy łączników stabilizatora lub tulejek wahaczy.
W pierwszych modelach szybko zużywały się łożyska oporowe kolumn McPhersona. Także na początku produkcji zdarzała się korozja tylnej klapy, ale problem szybko został rozwiązany i jeśli auto nie miało „przygód”, to korozja nie jest dla Space Stara problemem. Silniki 1.8 GDI są bardzo wrażliwe na jakość paliwa, więc lepiej rozglądnąć się za inną jednostką.

Leave A Comment