Emeryt stracił panowanie nad swoim samochodem, który uderzył w barierę bezpieczeństwa w miejscowości Saint-Julien-de-Concelles niedaleko Nantes. Uprzejmi kierowcy innych pojazdów wezwali do pomocy żandarmów, nie wiedząc, że oddają starszemu panu niedźwiedzią przysługę.

Gdy przybyli na miejsce żandarmi poprosili lekko wystraszonego kierowcę o prawo jazdy, ten utrzymywał, że zostawił je w domu. Dostał więc wezwanie, by nazajutrz stawić się na komisariacie z dokumentem. Dopiero wtedy emeryt wyznał, że go po prostu nie posiada. Podobno zdał odpowiedni egzamin w 1949 roku podczas służby wojskowej, ale armia nie przysłała mu prawa jazdy. Jeździł więc od tego czasu nielegalnie, ale za to bez najmniejszego wykroczenia, i unikając oczywiście kontroli policji.
źródło – mh, IAR