Honda Civic 1.5 VTEC Turbo TEST DŁUGODYSTANSOWY cz 3/3

Trzecia i ostatnia część testu długodystansowego w samochodzie Honda Civic 1.5 Vtec Turbo. Za nami 1200 km, a my zbliżamy się do miejsca docelowego. Póki co jesteśmy w Lignano Sabiadorro, we Włoszech nad samym Adriatykiem.

Od razu zdradzamy cel podróży czyli miasto, gdzie nie da się jeździć samochodem, a transport jest wodny. Tak jest, jedziemy do Wenecji! W zasadzie to już jesteśmy niemal u celu, bowiem z Lignano Sabiadorro dzieli nas niecałe 100 km, więc przysłowiowy rzut beretem. Jest kilka dróg, które możemy wybrać, my oczywiście bierzemy te bezpłatne, gdzie tak naprawdę jest najkrótszy dystans, ale najdłuższa droga (dużo miejscowości z ograniczeniami prędkości). Taka trasa jest idealna na sprawdzenie potencjału Hondy Civic z silnikiem 1.5 Turbo. Po pierwsze, zawieszenie jest dość sztywne, przez co może i komfort nie jest najwyższy, ale już prowadzenie tak. Auto słucha się nas znakomicie, każdy ruch kierownicą odpowiada zmianie kierunku jazdy. Do tego wszystkiego, manualna skrzynia biegów pracuje świetnie, tak samo jak hamulce. Naszym zdaniem, Civic jest obecnie najlepiej jeżdżącym kompaktem.

Honda Civic 1.5 VTEC Turbo

Honda Civic 1.5 VTEC Turbo

Po raz kolejny, niestety, musimy lekko ponarzekać na nawigację, która znowu poprowadziła nas nieco na około. Włączone równolegle Google Maps prowadziły zdecydowanie szybszą trasą. Ale i na to jest sposób, bowiem system multimedialny zainstalowany w Civicu jest oparty o Androida, a w Internecie znajdują się poradniki jak go przerobić i instalować własne aplikacje. Dobre rozwiązanie.

Po godzinie i 20 minutach dojechaliśmy do celu, spalanie to 7,2 litra, ale droga byłą dość kręta i było sporo przyspieszania z 40 do 90 i hamowania. Jechaliśmy dość żwawo, ale ten silnik aż się prosi żeby przycisnąć. Charakterystyka jednostki 1.5 Vtec Turbo jest bardzo podobna do wolnossących konstrukcji, z których przecież Honda jest znana. Nie czuć tutaj takiego typowego uderzenia turbo, tylko auto ładnie ciągnie od dołu w zasadzie do samego końca, aż do 6000 obrotów. Wiemy, że dla prawdziwych fanów Hondy przy 6000 dopiero zaczynała się zabawa, ale czasy się zmieniły. Mimo wszystko świetna jest ta jednostka.

Tam samo jak i świetna jest Wenecja, fajnie tak trochę pospacerować i popływać zamiast pojeździć. Chociaż Hondą Civic to aż miło. W zasadzie jedyne minusy jakie znaleźliśmy w tym aucie po pokonaniu 3500 km to kontrowersyjny wygląd tylnej części nadwozia, nawigacja i… I to tyle! W sumie jak ktoś jeszcze nie lubi niskiej pozycji za kierownicą to też może to być dla niego wada, bowiem w Civicu siedzi się stosunkowo nisko. Dla nas to była tylko zaleta, bo można się poczuć jak w aucie sportowym.

Wracając z Włoch postanowiliśmy zaliczyć nasze ulubione muzeum, a raczej galerię motoryzacyjną, czyli Classic Remise w Berlinie. Raz, że podziwialiśmy wspaniałe samochody, a dwa, mogliśmy sprawdzić Civica przy wysokich prędkościach. Po pierwsze, do 100 km/h udało się zrobić 7,8 sekundy, czyli o 0,2 s szybciej niż deklaruje producent. Po drugie, czas od 100 do 200 km/h wynosi 22,2 s, co jest bardzo przyzwoitym wynikiem jak na 182 KM. Prędkość maksymalna jaką uzyskaliśmy to licznikowe 230 km/h, co na GPS oznaczało 219,4 km/h. Wystarczająco szybko.

Łącznie przejechaliśmy niemal 3500 km, ze średnim spalaniem 5,9 litra. Genialny wynik. W ogóle Honda Civic 1.5 Vtec Turbo to obecnie, naszym zdaniem, jeden z najlepszych, jak nie najlepszy hatchback. Genialne właściwości jezdne, świetne osiągi, ciekawy wygląd i bardzo dobre wyposażenie. Brawo Honda.

1 Comments

Leave A Comment