Nowy Ford Fiesta TEST Pierwsza Jazda

Nowy Ford Fiesta

Ewolucja hitu

Pierwsza generacja Forda Fiesty została pokazana światu w 1976 roku czyli równo 41 lat temu. Dziś, w 2017 roku, na rynek wjeżdża najnowsza, siódma już odsłona jednego z najpopularniejszych aut segmentu B, czyli aut miejskich.

Choć trudno w to uwierzyć, od premiery ostatniej, szóstej generacji minęło praktycznie 10 lat (auto po raz pierwszy zostało zaprezentowane w 2007 roku na targach we Frankfurcie, choć produkcję rozpoczęto w 2008 roku). Przez te wszystkie, bądź co bądź, długie jak na motoryzacyjne standardy lata, samochód praktycznie nic się nie zestarzał. Ford Fiesta MK VI nawet dziś wygląda niesamowicie świeżo i nowocześnie, nie odbiegając przy tym znacznie od aktualnej gamy producenta, z nowym Focusem, Kugą czy Mondeo na czele. Dlatego też najnowsze wcielenie Fiesty mocno nawiązuje do swojego poprzednika.

Nowy Ford Fiesta

41 lat różnicy: MK1 vs MK7

Przednia część nadwozia wciąż posiada spory grill, który tym razem został nieco spłaszczony, przez co auto wydaje się dużo szersze i niższe niż poprzednik. W rzeczywistości też tak jest, choć różnice nie są aż tak duże: Fiesta jest o 26 mm szersza oraz o 19 mm niższa (dla odmiany ST Line jest to 29 mm mniej). Dodatkowo samochód nieco urósł i mierzy teraz 4 040 mm (4 065 dla ST Line z nieco większymi zderzakami) czyli o 71 mm więcej niż szósta generacja. Rozstaw osi pozostał niemal taki sam i wynosi 2 493 mm (o 4 mm więcej niż poprzednik). Największa zmiana w wyglądzie nowej Fiesty jest widoczna z tyłu, gdzie reflektory nie są już pionowe a poziome i mocno nachodzą na klapę. Trochę szkoda, że producent porzucił stary układ lamp, który był znakiem rozpoznawczym. Teraz gdybyśmy zakryli tylny emblemat, ciężko byłoby zgadnąć z jakim mamy do czynienia autem czy producentem.

Podobnie jak poprzednik auto będzie występowało w odmianie 3 jak i 5-cio drzwiowej. Fiesta odziedziczyła też po swoim większym bracie (Focus) wysuwane ochraniacze na drzwi, które zapobiegają obiciu. Proste i genialne.
Nowy Ford Fiesta po raz pierwszy będzie dostępny w dwóch nowych odmianach: prestiżowej Vignale, i uterenowionej Active. Pierwsza wersja znana jest już z takich modeli jak Mondeo, S-Max, Kuga czy Edge i jest to najbardziej ekskluzywna odmiana. Forda Fiestę Vignale poznamy już z zewnątrz: auto posiada inny wzór grilla (plastry miodu zamiast poprzecznych linii), chromowane wykończenia oraz delikatnie zmieniony tylny dyfuzor. Producent tylko dla tej odmiany oferuje też chromowane 18-calowe felgi i nowe dedykowane lakiery. W środku Vignale ma oczywiście skórzane fotele w heksagonalne wzory, które są już znakiem szczególnym dla tych wersji.

O ile Vignale w Polsce będzie się raczej słabo sprzedawać (24 250 zł [17 400 zł biorąc pod uwagę cennik promocyjny] dopłaty względem podstawy Trend z tym samym silnikiem), tak już wersja Active wydaje się interesującą opcją. Co prawda Ford jeszcze nie wprowadził tej odmiany do sprzedaży, ale pierwsze informacje i zdjęcia są zachęcające. Fiesta Active otrzymała wyższy prześwit, plastikowe ochraniacze całego nadwozia oraz listwy dachowe. Prezentuje się naprawdę bojowo. Oczywiście, samochód nie będzie miał napędu na wszystkie koła, ale dla osób lubiących wjechać w jakaś polną drogę taki mały urwis może się sprawdzić.

Warto też wspomnieć o odmianie ST-Line która była już dostępna pod koniec produkcji poprzedniej generacji. Wizualnie samochód nawiązuje do najmocniejszej odmiany ST i posiada o 10 mm obniżone zawieszenie oraz bardziej agresywne zderzaki (jest dłuższy od zwykłej wersji o 25 mm). Auto w czerwonym kolorze Race Red i na sporej 18-calowej feldze prezentuje się obłędnie. Jeśli ktoś czeka na prawdziwą odmianę ST to musi się uzbroić w cierpliwość – mimo iż już wiemy bardzo dużo o tym aucie, w tym najważniejsze: jaki będzie miał silnik i moc (1,5 EcoBOOST R3 200 KM), to model pojawi się dopiero w następnym roku.

Nowa, siódma generacja Forda Fiesty przyniosła wielce oczekiwaną zmianę – kompletne przemodelowanie deski rozdzielczej. Koniec z przytłaczającą ilością przycisków i z małym wyświetlaczem. Teraz idzie nowe czyli duży ekran dotykowy i zmniejszona ilość przełączników. Nowy Ford Fiesta oferuje 3 wielkości ekranu: 4.2, 6 oraz 8 cali. Czyli od teraz najmniejszy wyświetlacz jest taki jak największy w poprzedniku…

Nowy Ford Fiesta

Nowy Ford Fiesta

Do testów przypadła nam właśnie odmiana z największym urządzeniem i musimy przyznać, że ekran robi wrażenie. Głównie swoimi wymiarami – jest ogromny! Na tak małe auto, spokojnie można się zdecydować na mniejszy wyświetlacz, który pracuje na dokładnie tym samym systemie Sync 3 i wyświetla to samo. Jedyna różnica to wielkość menu oraz 1 głośnik mniej (przy 8 calach jest 7 głośników). Różnica w cenie ekranów to 350 zł. Jak już przy audio jesteśmy, to Ford po raz pierwszy od dawna nie oferuje grania Sony, a B&O Play czyli tańszą wersję świetnego audio Bang & Olufsen. 10 głośników i 675 Watt mocy w tak małym aucie robi wrażenie! Tak samo jak i samo wnętrze, które jest nowoczesne i prezentuje się bardzo dobrze.

Nową Fiestę nafaszerowano niezliczoną wręcz ilością gadżetów jak i systemów bezpieczeństwa. Niektóre, takie jak wykrywanie pieszych (Pedestrian Detection) debiutują po raz pierwszy u Forda. Poza tym mamy takie systemy jak odczytywanie znaków, trzymanie się pasa ruchu, automatyczne parkowanie czy adaptacyjny tempomat. Ogólnie nowa Fiesta ma aż 15 systemów wspomagających jazdę!

W kabinie pod względem miejsca zmieniło się naprawdę niewiele. Nowy Ford Fiesta jest nieco dłuższy od poprzednika, stąd pasażerowie tylnej kanapy mają teoretycznie minimalnie więcej miejsca na nogi. Cóż, ja za sobą przy wzroście 185 cm zmieściłem się z kolanami, które tylko delikatnie muskały fotel kierowcy, jednak z głową jest już problem. I nie chodzi tu o choroby, a o brak przestrzeni dla osób powyżej 185 cm wzrostu. Bagażnik wzrósł o całe 2 litry i ma teraz 292 litry (z zestawem do naprawy opon, z kołem zapasowym jest o 14 l mniej). Producent popracował tez nad materiałami, które podobno są jeszcze lepsze niż u poprzednika. W starej Fieście nie było źle, więc ciężko to odnotować. Plastiki są dobrej jakości, choć nie rewelacyjne. Znajdą się miejsca z tańszymi wstawkami, ale to niestety norma w tej klasie.

Również pod maską zaszła mała rewolucja. Ford zrezygnował całkowicie z wolnossących czterocylindrowych silników benzynowych 1.25 na rzecz również wolnossących, ale już trzycylindrowych o pojemności 1.1 litra. Konstrukcyjnie nowa jednostka dzieli architekturę ze znanymi i wielokrotnie nagradzanymi silnikami 1.0 EcoBOOST (też trzy cylindry benzyna, ale turbo). Od teraz podstawowa jednostka jest też nieco mocniejsza, bo posiada 70, a nie 60 KM jak to miało miejsce w przypadku poprzednika. Nowością jest też 120 KM turbodiesel 1.5 TDCi. Podsumowując, w gamie silnikowej Fiesty występują dwa warianty wolnossącej benzyny 1,1 (70 i 85 KM), trzy turbodoładowane benzyny 1.0 EcoBOOST (100, 125 i 140 KM) oraz dwa turbodiesele 1.5 TDCi (85 i 120 KM). Tak jak pisaliśmy w odmianie ST będzie występował silnik 1.5 EcoBOOST o mocy 200 KM, który również będzie w układzie trzycylindrowym. Póki co Ford nie oferuje jeszcze opcji z wyłączaniem jednego cylindra. Takie silniki dopiero będą w ofercie, czyli będą to trzyclindrowce, mogące pracować na dwóch cylindrach!

Podczas jazd testowych trafiliśmy na najmocniejszego diesla, czyli 120-konny wariant z 1.5 TDCi pod maską. Pierwsze co zauważyliśmy to bardzo cicha praca silnika oraz niezłe wyciszenie kabiny. Dopiero przy naprawdę mocnym przyspieszaniu dociera do nas klekot. Jeszcze bardziej zaskakują osiągi, zwłaszcza elastyczność jednostki. Samochód bardzo sprawnie przyspiesza spalając przy tym naprawdę znikome ilości ropy. Przy spokojnej jeździe po hiszpańskich wioskach spalanie wynosiło nam niecałe 4 litry! Kiedy trafiliśmy na serpentyny, gdzie postanowiliśmy trochę poszaleć i sprawdzić zawieszenie, komputer pokładowy pokazał równe 6 litrów. Wciąż nieźle!

Tak przyspiesza Ford Fiesta 1.5 TDCi 120 KM:

a tak 1.0 EcoBOOST 140 KM:

A skoro jesteśmy przy zawieszeniu to Ford znów to zrobił… Nowy Ford Fiesta to wciąż jedno z najlepszych, jak nie najlepsze auto pod względem właściwości jezdnych. Auta tej marki od dawna były z tego znane i nowa Fiesta tylko to potwierdza. Zwłaszcza na tak pięknych i rozgrzanych drogach, gdzie opony kleiły się znakomicie, aż ciężko było wyczuć kiedy przesadzimy. Co prawda, nie jeździliśmy najsłabszą odmianą, ale coś czujemy, że nawet ona potrafi dostarczyć sporo frajdy na zakrętach. Nie możemy się doczekać 200 KM ST! Tutaj też jest odpowiednie miejsce, aby napisać, że nowy Ford Fiesta jest cięższy niż poprzednik. Weźmy chociażby odmianę 1.0 EcoBOOST 125 KM, która waży teraz o 63 kg więcej od 6 generacji.

Przed zakończeniem jeszcze cennik. Nowy Ford Fiesta w podstawie kosztuje 46 500 zł w podstawowym cenniku i 44 900 zł w promocyjnym, który obowiązuje na początku sprzedaży. W tej cenie otrzymujemy auto z wolnossącym silnikiem R3 o mocy 70 KM i manualną skrzynią biegów. Dla porównania, poprzednik startował z pułapu 45 500 zł za odmianę z nieco słabszym, bo 60 KM silnikiem w układzie R4 i niższym wyposażeniem Ambiente. Co ciekawe, każda nawet podstawowa Fiesta ma w standardzie klimatyzację, elektryczne szyby i lusterka oraz w obecnej promocji radio. W późniejszym czasie za najtańszy system audio trzeba będzie zapłacić 350 zł. Szczegółowy cennik poniżej:

Cennik nowego Forda Fiesta

Cennik nowego Forda Fiesta

Poprzednia generacja Forda Fiesty była hitem i posiadała dosłownie kilka drobnych wad. Producent wysłuchał narzekania klientów, poprawił to co trzeba i stworzył auto, które jest gotowe mieszać na rynku. W zasadzie to Fiesta już jest jednym z najlepiej sprzedających się aut w klasie, więc nowa odmiana nie ma tego zmienić, a jedynie potrzymać dobrą passę. A może i jeszcze bardziej poprawić wyniki sprzedaży? Wszystko na to wskazuje!

Dane w tabelce poniżej przedstawiają wersje 3-drzwiową z silnikiem 1.5 TDCi o mocy 120 KM

DANE TECHNICZNE Nowy Ford Fiesta TEST Pierwsza Jazda
Silnik / Pojemność turbodiesel / 1499 cm³
Układ / Liczba zaworów R4 /16
Moc maksymalna 88 kW (120 KM) / 3600 obr/min
Moment obrotowy 270 / 1750-2500 obr/min
Zawieszenie przód kolumny MacPhersona
Zawieszenie tył belka skrętna
Napęd przedni
Skrzynia biegów manual, 6 biegów
Prędkość maksymalna 195 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 9.0 s
Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) brak pomiarów własnych
Długość / Szerokość / Wysokość 4040 / 1735 / 1476 mm
Rozstaw osi 2493 mm
Masa własna / Dopuszczalna 1188 / 1665 kg
Bagażnik w standardzie 292 l (z zestwem naprawczym)
Bagażnik po złożeniu siedzeń 1093 l
Pojemność zbiornika paliwa 42 l
EKSPLOATACJA I CENA
Gwarancja mechaniczna 2 lata
Przeglądy według wskazań komputera
Cena wersji podstawowej 44 900 zł (46 500 zł cena bez promocji) Trend 1.1 70 KM MT5
Cena wersji testowanej ok 75 000 zł

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!

Leave A Comment