Škoda Rapid Spaceback 1.6 TDI – TEST

22 maja 2017
tekst: Bartosz Kowalewski, zdjęcia: Bartosz Kowalewski
Škoda Rapid Spaceback 1.6 TDI

Korposzczur na wypasie

Myślisz – Rapid(e), mówisz: Aston M… Nie! Wróć. Myślisz – Rapid, mówisz: Škoda! Bezpłciowe narzędzie pracy przedstawiciela handlowego – białe, granatowe lub w najlepszym przypadku srebrne. Wyposażone w niezbędne minimum, potrzebne do przemierzania polski wzdłuż i wszerz. Beznadziejny przypadek. Ale czy na pewno?

IMG_4449-1b-32

Przyznam szczerze, że ze Škodą Rapid od początku jej istnienia mam pewien problem. To takie „piąte koło u wozu” w gamie czeskiego producenta. Nie ma w sobie tyle uroku i pewnej sympatii co mniejsza Fabia. Owszem, jest od niej większa, ale odpowiednio doposażona cenowo niebezpiecznie zbliża się do jeszcze większej i bardziej – hmmm, pewnie zabrzmi to trochę głupio – prestiżowej Octavii. Dodatkowo, o ile Rapid w nadwoziu sedan ma kilku bezpośrednich rywali rynkowych, o tyle testowanego przez nas dziś Spacebacka nie bardzo wiem do czego porównać. Jedynym konkurentem na poziomie wydaje się być nowe Tipo w wersji hatchback. C4 Cactus? Odpada – jest mniejszy i tańszy. Koreańscy rywale, w postaci Kii Cee’d i Hyundai i30, wydają się więksi i jacyś… bardziej dojrzali.

IMG_4437-9 kopia-30 IMG_4422-8 kopia-29 IMG_4393-1 kopia-23 IMG_4454-1 kopia-33

Rapid jest z nami na rynku od 2012 roku, zaś Spaceback pojawił się rok później. To częsty gość na naszych drogach, do którego zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Jednak widok testowanego egzemplarza bardzo mnie zaskoczył – wszystko za sprawą konfiguracji. Spodziewałem się szarego, ponurego hatchbacka na małych kółkach, a tutaj proszę: piękny, przyciągający oko, błękitny lakier metalizowany Race uzupełniają opcjonalne, 17″ felgi Savio. Do tego reflektory ksenonowe, czarne lusterka, w pełni szklany dach oraz przeszklona tylna klapa. Fantastyczna konfiguracja. Nigdy nie przypuszczałem, że ten model może tak dobrze wyglądać! W zalewie licznych szaro-burych flotówek – robi wrażenie.

IMG_4446-10 kopia-31 IMG_4414-6 kopia-27 IMG_4406-5-26 IMG_4397-2-24

Czy w środku też czeka na mnie takie olśnienie? Otwieram drzwi i widzę, że to będzie twardy orzech do zgryzienia. Wnętrze Rapida jest po prostu smutne – typową dla Czechów deskę rozdzielczą, z prostym i czytelnym zestawem wskaźników, próbuje rozświetlić ozdobna listwa przypominająca szczotkowane aluminium. I tyle. Jeśli kiedykolwiek mieliście do czynienia ze współczesnymi autami koncernu VAG odnajdziecie się tutaj w mig. Testowany dziś egzemplarz to najwyższa wersja wyposażeniowa Drive, uzupełniona o wszystkie dostępne opcje dodatkowe. Naprawdę! Mamy tutaj system inforozrywki Amundsen z nawigacją, kamerą cofania oraz czujnikami parkowania, automatyczną klimatyzację, podgrzewane fotele z przodu, tempomat czy cały szereg mniej lub bardziej przydatnych czujników wspomagających kierowcę.

IMG_4301-5-5 IMG_4285-4-4 IMG_4271-1-1 IMG_4276-2-2

Ergonomia? Na wysokim poziomie – wszystko jest dokładnie tam, gdzie byśmy się tego spodziewali. System Amundsen działa szybko, sprawnie, jest intuicyjny i nie mogę mu nic zarzucić. No, może mógłby mieć nieco większą przekątną. Zwłaszcza, że są ku temu możliwości. Wykonanie? Plastiki we wnętrzu są twarde jak skała i nie zachęcają do bliższego poznania. Mimo zastosowanych materiałów, całość jest dobrze spasowana – nic nie skrzypi, ani nie trzeszczy. Choć… nie do końca. Pod koniec naszego testu, przy przebiegu 5800 km pojawiły się pierwsze, nieregularne „świerszcze” w okolicy podszybia, po stronie pasażera. Mam spore wątpliwości, jak całość będzie się trzymać za 5-10 lat, po przejechaniu dziesiątek tysięcy kilometrów po naszych drogach. Fotele również nie rozpieszczają miękkością. Są twarde. Ale to akurat może być ich dużą zaletą – pojeździmy, zobaczymy.

IMG_4359-14 IMG_4356-13 IMG_4361-15 IMG_4375-21

IMG_4331-10

Niezaprzeczalną zaletą Spacebacka jest „space” zawarte w nazwie. Kabina pasażerska oferuje sporo miejsca, zarówno dla kierowcy i pasażera z przodu, jak i osób podróżujących z tyłu. Na tylnej kanapie nie tylko swobodnie siadam „za sobą”, ale również bez stresu posadziłem tam dwumetrowca – osoba o ponadprzeciętnym wzroście nie tylko nie narzekała na ilość miejsca na nogi, ale także nad głową. Fakt wart szczególnej uwagi, zwłaszcza, że nasz egzemplarz został wyposażony w szklany dach. Do tego bagażnik – ustawny, o pojemności 415 litrów, bez problemu połknie rodzinne bagaże na wakacyjny wypad. Po złożeniu tylnej kanapy otrzymujemy 1380 litrów, ale zapomnijcie o płaskiej powierzchni. Dodatkowo, nasz egzemplarz został doposażony w fantastyczne siatki na drobne rzeczy, dzięki czemu np. torby z zakupami nie przemieszczają się w czasie jazdy i nie trzeba sięgać po nie wgłąb bagażnika. Simply clever.

 IMG_4284-3-3 IMG_4303-6-6 IMG_4306-7-7 IMG_4311-8-8

Pod maską testowanego egzemplarza pracuje zasilany olejem napędowy motor 1.6 TDI, o którym można powiedzieć sporo – zarówno dobrych jak i złych rzeczy. Z jednej strony, to jednostka, której kultura pracy przypomina tą znaną z nieśmiertelnego 1.9 TDI. W dodatku, jest uwikłana w „dieselgate” co w dobie wszędobylskiej mody na bycie „fit i eko”, nie każdemu może przypaść do gustu. Zaś z drugiej: to niesamowicie ekonomiczne silnik, o zadowalającej dynamice, w dodatku bardzo podatny na wszelkie modyfikacje. Seryjna moc naszego egzemplarza to 115 koni mechanicznych i 250 Nm, dostępnych od 1500 do 3000 obrotów na minutę. Pozwala to na osiągnięcie „setki” w czasie 9,9 s, a czeski hatchback nabieranie prędkości kończy na 198 km/h. Parametry te są przekazywane za pomocą 5-biegowej skrzyni manualnej na przednią oś. O ile na papierze wartości te nie robią żadnego wrażenia, o tyle na co dzień zapewniają Skodzie dynamikę na przyzwoitym poziomie. Elastyczność jednostki TDI pozwala na bardzo sprawne przyspieszanie do 130-140 km/h. Później jest gorzej i Rapid potrzebuje czasu, by osiągnąć swoje maksimum.

IMG_4454-1 kopia-33

Ale nie o to w tym wszystkich chodzi – tutaj liczy się spalanie, które bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Wyniki? W mieście, jeżdżąc na krótkich dystansach, bez problemu udało mi się osiągnąć 5,1 litra. Większy pośpiech i ostrzejsze traktowanie pedału gazu skutkowało zużyciem nie większym niż 6,5 „na setkę”. W trasie, podróżując jednopasmową „krajówką”, przy dużym natężeniu ruchu, jadąc zgodnie z obowiązującymi, wysokoprężny motor potrzebował 4,1 l. Zaś dynamiczna jazda na tym samym odcinku skutkowała zużyciem na poziomie 5,1 l. Z kolei przemieszczając się autostradą, z tempomatem wymierzonym na 140 km/h osiągnąłem spalanie na poziomie 6 litrów, a podróż z prędkościami 160+ km/h to wyniki zaczynające się od 8,5 litra w górę. Średnia z całego testu? 5,4 l – nieźle! Zwłaszcza, że przejechany kilometraż możemy śmiało zaliczyć do trybu mieszanego. Jeśli już wspomniałem o podatności na modyfikację – czy wiecie, że renomowani tunerzy, niewielkim nakładem pracy, są w stanie wykrzesać z tej jednostki 180 KM i 330 Nm? Pozostaje oczywiście kwestia gwarancji, gdy mamy zamiar modyfikować Rapida, który niedawno opuścił bramy salonu.

 IMG_4457-12 kopiab-34

A jak jeździ Rapid Spaceback? Prowadzi się jak typowy VAG – kierownica pracuje lekko, by wraz ze wzrostem prędkości stopniowo usztywniać się. Układ kierowniczy ma dobrą precyzję i odpowiednie przełożenie, a skrzynia biegów jest precyzyjna, z krótkim skokiem między kolejnymi przełożeniami. Na upartego w trasie troszkę brakuje „szóstki”, ale… szczerze? W aucie do codziennej jazdy nie potrzeba więcej. Całość tworzy bardzo pewną i neutralną konfigurację, nie angażującą nadmiernie kierowcy w sam proces jazdy. Zaskoczyło mnie zawieszenie, które po teście Citigo jest nad wyraz sztywne. Dzięki temu, w zakrętach samochód prowadzi się pewnie i tylko nieznacznie poddaje się bocznym przechyłom. Nie bez znaczenia są też w tym przypadku koła – opcjonalne felgi Savio w rozmiarze 17-cali, na które naciągnięto opony o rozmiarze 215/40, wyraźnie poprawiają prowadzenie na krętych drogach. Wszelkie nierówności obnażają jedną rzecz – o ile całość nieźle wybiera niedoskonałości naszych rodzimych dróg, o tyle słabe wyciszenie zawieszenia jest dla mnie trudne do zaakceptowania. Na dłuższą metę jest to męczące i przy pierwszym kontakcie z autem mamy wrażenie jakbyśmy jechali autem ze znacznie twardszym zawieszeniem. Nie dajcie się zwieść – to hałas potęguje to złudne uczucie. Mieszane uczucia mam również w stosunku do foteli – o ile twarde siedziska i oparcia nie dyskwalifikują ich w moich oczach, a nawet działają na plus, o tyle jazda w trasie wszystko weryfikuje. W zakrętach wystarczająco trzymają ciało w ryzach i na krótkich dystansach są wygodne, ale na dłuższą metę męczą. Po prostu – coś tutaj poszło nie tak na etapie projektowania.

IMG_4465-13-35 IMG_4470-14-36 IMG_4473-15-37

Prezentowany, „wszystkomający”, Rapid Spaceback z wysokoprężnym 1.6 TDI oraz manualną skrzynią biegów został wyceniony na 101 600 PLN. Tak, dobrze czytacie – sto jeden tysięcy sześćset złotych. Huh, aż mi się gorąco zrobiło! Ile rabatu możemy otrzymać w salonie na taką konfigurację i ile finalnie kosztuje takie auto? Ciężko oszacować – wszystko zależy od nastroju sprzedawcy. Nie zmienia to faktu, że cena katalogowa jest po prostu absurdalna i potrafi skutecznie odstraszyć. Nie wychodząc z salonu czeskiej marki, za te same pieniądze (a nawet mniejsze) możecie mieć nieźle wyposażoną Octavię Style (po liftingu oczywiście) z tym samym silnikiem i skrzynią (cena katalogowa: 94 250 PLN, więc zostanie jeszcze na DSG dla wygodnickich) lub podstawowego Superba.

To budżetowe auto, które nie kryje swojego przeznaczenia tanimi materiałami zastosowanymi w środku. Jeździ poprawnie i… takie jest w ogólnym rozrachunku. Do bólu racjonalne, funkcjonalne, niezwykle oszczędne z testowanym motorem oraz absurdalnie wycenione w prezentowanej konfiguracji. Czy wobec tego warto zainteresować się Rapidem?

IMG_4366-18 IMG_4364-17 IMG_4374-20 IMG_4327-9-9

IMG_4376-22 IMG_4375-21 IMG_4346-11 IMG_4355-10-12

b a

DANE TECHNICZNE Škoda Rapid Spaceback 1.6 TDI – TEST
Silnik / Pojemność turbo diesel / 1596 cm3
Układ / Liczba zaworów R4 / 16
Moc maksymalna 115 KM przy 3500 obr/min
Moment obrotowy 250 Nm przy 1500-3000 obr/min
Zawieszenie przód kolumny McPhersona
Zawieszenie tył belka skrętna
Napęd przedni
Skrzynia biegów manualna, 5 biegów
Prędkość maksymalna 198 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 9,9 s
Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) 5,1/4,1/5,4 l/100km
Długość / Szerokość / Wysokość 4304/1706/1459 mm
Rozstaw osi 2602 mm
Masa własna / Dopuszczalna 1287 / 1747 kg
Bagażnik w standardzie 415 l
Bagażnik po złożeniu siedzeń 1380 l
Pojemność zbiornika paliwa 55 l
EKSPLOATACJA I CENA
Gwarancja mechaniczna 2 lata lub 100 tys. km
Przeglądy
Cena wersji podstawowej 55 550 PLN
Cena wersji testowanej 101 600 PLN

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!

Leave A Comment