Nauczcie się, do jasnej cholery, jeździć drogami szybkiego ruchu!

27 stycznia 2017
Bez kategorii, Nowości

Nauczcie się wreszcie jeździć drogami szybkiego ruchu. W Polsce przez ostatnie kilka lat łączna długość dróg szybkiego ruchu, to jest autostrad i dróg ekspresowych, gwałtownie wzrosła i wynosi ona w tym momencie 3163,4 km (dane z GDDKiA). Mamy 1631,7 km autostrad i 1531,7 km dróg ekspresowych. Przez najbliższe 10 lat liczba ta ma się zwiększyć łącznie o 4000 km! W takim razie może warto wreszcie nauczyć się jeździć po takich drogach?

Kiedyś najpopularniejszym grzechem na drogach szybkiego ruchu było okupowanie lewego pasa. Co poniektórzy myślą, że mają wykupiony abonament na lewy pas i mogą nim jechać non stop. Mówię to również do osób, które lecą zdecydowanie więcej niż pozwalają na to przepisy – wy też macie obowiązek jechać jak najbliżej prawej krawędzi jezdni. Za szybcy, za wściekli to jednak mniejszy problem (w kontekście blokowana pasa, bo, niestety, stwarzają jeszcze większe zagrożenie prędkością…), dużo gorsi są kierowcy innego typu. Jeśli jesteście przykładnymi kierowcami albo nie dysponujecie samochodem, który osiągnie prędkości autostradowe lub po prostu oszczędzacie paliwo i jedziecie te 20 km/h mniej – nie blokujcie lewego pasa. Robicie manewr wyprzedzania, skończycie go i zjeżdżamy na prawy pas. Proste, prawda?

Tak naprawdę królowie lewego pasa to dzisiaj już dość rzadko spotykany przypadek, a liczne upomnienia w telewizji czy Internecie zaczynają skutkować. Fakt, czasem trzeba się posłużyć kierunkowskazem czy nawet mignąć światłami drogowymi – na 99,9 % osoba opuści swój pas. Dużo gorsi są jednak inni kierowcy – królowie albo też „Janusze” środkowego pasa. Coraz więcej obwodnic duży miast nie ma dwóch, a trzy pasy w jednym kierunku. To okazuje się problemem nie do opanowania przez dużą część kierowców, którzy dumnie jadą tylko i wyłącznie środkowym pasem, na prawy zjeżdżając tylko tuż przed zjazdem. Gdzie tu logika, gdzie tu sens?

Tego typu osoby często twierdzą, że jadą środkowym pasem ponieważ tak czują się bezpieczniej. Uważają, że wtedy łatwiej im zmienić pas na prawy, jeśli będą skręcać w prawo lub na lewy jeśli będą skręcać w lewo. Wszystko fajnie, tylko na drogach szybkiego ruchu nie ma skrętów w lewo! Są zjazdy w prawo, ale nie ma w lewo! Ewentualnie mogą być rozwidlenia, ale to wciąż jest oznaczone dużo wcześniej i zazwyczaj również tego środkowego pasa można zjechać w lewo. A to oznacza, że wystarczy jechać prawym pasem. Trzeba jechać prawym pasem.

Zresztą jazda środkowym lub lewym pasem jest karalna. W Polsce ruch jest prawostronny, a to oznacza, że jadąc należy się trzymać jak najbliżej prawej krawędzi jezdni. Za niestosowanie się do tej regulacji zawartej w Prawie o ruchu drogowym skutkuje mandatem i punktami karnymi.

Co ciekawe, to samo Prawo o ruchu drogowym pozwala na wyprzedzanie z prawej strony:

Ustawa Prawo o ruchu drogowym
Art. 24.:

10. Dopuszcza się wyprzedzanie z prawej strony na odcinku drogi z wyznaczonymi pasami ruchu, przy zachowaniu warunków określonych w ust. 1 i 7:
1) na jezdni jednokierunkowej;
2) na jezdni dwukierunkowej, jeżeli co najmniej dwa pasy ruchu na obszarze zabudowanym lub trzy pasy ruchu poza obszarem zabudowanym przeznaczone są do jazdy w tym samym kierunku.

Jednak należy pamiętać, że takie wyprzedzanie prawą stroną jest jeszcze bardziej niebezpieczne niż zwykłe po lewej stronie. Kierowcy nie są przyzwyczajeni do takich manewrów. Należy zachować szczególną ostrożność.

Następne zachowanie godne potępienia to jazda na zderzaku. Ta kwestia dotyczy każdej drogi. Jak jedziemy za kimś to nie siedzimy mu 3 centymetry od zderzaka, bo to nam nic nie da, tylko zmniejsza szanse na bezpieczne wyhamowanie. Ponadto, o ile nie dysponujemy mocnym autem, to nie ma jak się rozpędzić, aby wyprzedzić samochód przed nami. Poza tym w ten sposób osoba, która chce nas wyprzedzić musi na raz przeskoczyć dwa samochody (albo i więcej), a nie po jednym. Poza tym pamiętajcie, im gorsze warunki na drodze tym odstęp ma być większy!

Kolejnym ważnym do nauczenia się punktem jest ustawianie się w przypadku zatoru na drodze szybkiego ruchu. Należy pamiętać o czymś, co nazywa się korytarz ratunkowy. Jeśli już stoicie w korku na autostradzie to nie należy podjeżdżać na milimetry do samochodu poprzedzającego nas. Musicie zostawić tak duży odstęp aby dało się swobodnie ten samochód ominąć. Potrzebne to jest aby przepuścić pojazdy uprzywilejowane, które być może będą przejeżdżały między waszym samochodem, tak zwanym korytarzem ratunkowym. Reguła jest taka, że na drodze z dwoma pasami ruchu, korytarz tworzy się pomiędzy pasami. Natomiast jeśli jest to droga z trzema pasami, to pomiędzy drugim a trzecim (gdzie trzeci to ten najbliżej osi jezdni). Oczywiście, jeśli widzicie, że karetka czy straż jedzie pasem awaryjnym, czy też poboczem to zostawiamy im wolny ten pas – podczas takich sytuacji służby nie mają czasem czasu żeby uczyć innych jak jeździć. W związku z tym, nie blokujemy pobocza, bo jakiś cwaniak chce nas wszystkich wyprzedzić. Trudno, jak jedzie taka osoba to być może ma taką potrzebę (czasem naprawdę zdarza się sytuacja krytyczna), a być może jest debilem. Wy nie bądźcie jeszcze większymi i nie bawcie się w samosądy i szeryfowanie.

Zasada przepuszczania pojazdów uprzywilejowanych

Zasada przepuszczania pojazdów uprzywilejowanych

Szeryfowanie to już oddzielna kategoria na naszych drogach. Dotyczy to osób, które samowolnie bawią się w sterowanie ruchem drogowym. Tego typu kierowcy żyją w przekonaniu, że skoro ja stoję to inni tez mają stać. Logika rodem z PRL przeniesiona na drogi nie przynosi pozytywnych skutków. To plaga, która powinna być niszczona w zarodku. Chodzi o sytuację, kiedy zbliżamy się do zwężenia, gdzie z dwóch pasów robi nam się jeden. Większość kierowców już wcześniej zajmuje pas, który się nie kończy i powoli jadą dalej. To błąd, powinni oni jeśli jest taka możliwość dojechać jak najdalej na pasie który jest w tym momencie wolny. W ten sposób nie wydłużają kolejki i nie blokują np. skrzyżowań, które już dawno minęli. Najgorsi są jednak kierowcy, którzy ustawiają się na pasie, który się kończy i specjalnie go blokują nie pozwalając dojechać do końca. W ten sposób chcą ukarać „cwaniaków”, którzy się na siłę wciskają. Niestety, to właśnie ci blokujący są szeryfami i powodują same problemy. Za to również należy się mandat. Należy dojechać do samego końca i płynnie włączyć się do ruchu najlepiej zgodnie z zasadą na zamek/suwak, czyli wjeżdżamy na zmianę – auto z prawej, potem auto z lewej. To oczywiście wymaga kooperacji ludzi na obu pasach. Uwierzcie nam – da się.

Jak poprawnie ustawić trójkąt. Grafika znaleziona na stronie dajemyrade.pl
Jak poprawnie ustawić trójkąt. Grafika znaleziona na stronie dajemyrade.pl

Przed zakończeniem jeszcze jedna kwestia – wypadki i awarie. Niejednokrotnie widziałem filmy, na których samochody zatrzymywały się jakby nigdy nic na środkowym czy nawet na lewym pasie z powodu awarii. Nie były to awarie, które natychmiast unieruchomiły pojazd tylko losowe przypadki jak przebite koło czy pęknięta od kamienia szyba. Ludzie, myślcie trochę i zjeżdżajcie na pobocze! To jest proszenie się o śmierć, tak samo jak wychodzenie z auta i chodzenie po takich drogach. Po to są bariery, żeby się za nimi schować. Kolejna sprawa – jak już naprawdę będzie to wypadek, gdzie auta są unieruchomione, wiecie, że nikomu nic się nie stało i czekacie na służby to należy jak najszybciej oznaczyć to miejsce. Włączamy światła awaryjne i stawiamy trójkąt ostrzegawczy (wyposażenie obowiązkowe, brak w aucie to mandat w wysokości 200 zł) w odległości 100 m od samochodu (około 120-130 kroków)! Trójkąt stawiamy również jak zatrzymamy się na poboczu autostrady czy drogi szybkiego ruchu. Złe oznakowanie również jest podstawą do wystawienia mandatu.

Na koniec jeszcze podstawy. Na Polskich autostradach obowiązuje ograniczenie prędkości do 140 km/h, a na drogach szybkiego ruchu 120 km/h (dla pojazdów poniżej 3.5 tony). Oczywiście, tego typu drogi są odpowiednio oznaczone.

Bartłomiej Urban

18 Comments

Leave A Comment