I Międzynarodowy Zlot Cabrio 2016 – relacja

22 sierpnia 2016
Bez kategorii, Relacje
I Międzynarodowy Zlot Cabrio 2016

Audi S4 w odmianie cabrio, rząd japońskich Mazd MX-5 trzech różnych generacji, „pootwierane”, nowoczesne Mercedesy i monstrualnych wręcz rozmiarów Cadillac w jasnobrązowym kolorze – co łączy wymienione tutaj samochody, pomijając fakt bycia kabrioletem? Otóż te jak i wiele innych pojazdów z opuszczanym dachem, postanowiły 6 i 7 sierpnia zagościć do pierwszej stolicy naszego kraju i nie z byle powodu. Mógłbym oczywiście wspomnieć o błogim chilloucie na trawie gnieźnieńskiego stadionu Mieszko, obwoźnych restauracjach sprzedających wielkie jak dynia burgery czy też wieczornym kinie pod chmurką, ale posiadacze samochodów typu cabrio ściągnęli do Gniezna raczej w innym celu. Jakim? Na I Międzynarodowy Zlot Cabrio, który niedzielnym biciem rekordu miał zakończyć bez wątpienia interesujący weekend. Udało się?


Ekipa Autowizji, jak mieliście okazję zobaczyć na naszym facebookowym fanpage’u, dotarła do Wielkopolski benzynowym BMW serii 4 w odmianie cabrio i nawet znaleźliśmy bliskiego krewnego – niebieską serię 4 z czerwoną skórą i jednostką wysokoprężną, ale miało być nie o tym. Przyzwoita organizacja eventu i prężna reklama w mediach zaowocowały tym, że sobotniego poranka plac przed gnieźnieńskim stadionem wypełniły naprawdę ciekawe pojazdy. Audi R8 Spider, żółte Shelby Cobra, czerwony Ford Mustang z lat sześćdziesiątych czy (tak dla urozmaicenia) masa pospolitych Renault, Saab-ów oraz BMW serii 3. Nastrój i podekscytowanie całym wydarzeniem udzielało się, właściciele mniej lub bardziej niecodziennych kabrioletów wymieniali poglądy, by po szybkiej przerwie na kanapeczkę zająć miejsce w swoim samochodzie i czekać na rajd drogami Wielkopolski. Złożyliśmy metalowy dach naszego BMW i nie omieszkaliśmy również przejechać się w peletonie około 80 różnorakich kabrioletów.

Porsche 911 Turbo różnych generacji, Porsche Boxster, Chevrolet Camaro czwartej generacji, świetnie zachowany Volkswagen Golf pierwszej generacji w odmianie cabrio czy też BMW serii 6. Uczestnicy mieli okazję zwiedzić kilka urokliwych miejsc w okolicach Gniezna i poznać nieco ich historię, ale nie ma się co oszukiwać – bez wątpienia interesujące obiekty stanowiły jedynie dodatek w „menu” pojazdów jakie zagościły do Wielkopolski. Srebrny Mercedes SL 55 AMG, fioletowa Alfa Romeo Spider czy uroczy MINI Cooper w odmianie cabrio prowadzony przez mężczyznę podobnego trochę do Vin Diesela – prawdopodobnie wszyscy z nich mieli okazję zobaczyć m.in. Ostrów Lednicki oraz pałac w Moraczewie, niemniej jednak bardziej liczył się spędzony czas w „kabrioletowym” towarzystwie, sympatyczne pozdrowienia na trasie oraz ustawienie się do pamiątkowego zdjęcia na murawie stadionu Mieszko. Przyjemnie i nieco edukacyjnie spędzony czas, stare Mercedesy (z SL-ami na czele, z czego jeden posiadał potężną jednostkę V12, drugi pakiet od Wiggena, a trzeci ładnie prezentował się w czerwonym kolorze i na czarnej feldze) i cudowny Austin Healey z niemniej cudowną, wyraźnie pozującą do zdjęć „parą”.

Czy to była udana sobota? Bez wątpienia; bez wątpienia też spędzona trochę inaczej niż zwykle, z pięknymi obrazkami w tle i stadem owadów na skórzanej tapicerce, ale komu to przeszkadzało? Zakładam, że nikt nie zwrócił na to uwagi, za to moją uwagę (i tym samym został on moim samochodem zlotu) przykuło w sposób wyjątkowy czarne Porsche 356 Speedster. A rekord? 165 aut na stadionie Mieszko – pobity.






















Tekst i zdjęcia: Patryk Rudnicki

Leave A Comment