Dacia Logan MCV TCe 90 LPG – TEST DŁUGODYSTANSOWY cz. 1/3

Dacia Logan MCV 0.9 LPG

Herzlich willkommen!

Zaczynamy pierwszy w tym roku test długodystansowy. Samochód jaki wybraliśmy to najtańsze kombi na rynku: Dacia Logan MCV. Pora sprawdzić jak z jakością, wytrzymałością i praktycznością.

Opinie o Dacii nie należą do najlepszych. Ba, mnóstwo osób wręcz wyśmiewa tę markę, twierdząc, że nie zasługuje na miano producenta samochodów i może konkurować co najwyżej z chińskimi pseudoautami – podróbkami… Oczywiście 99 % z tych opinii to brednie stworzone przez osoby niemające styczności z marką albo myślące, że jak samochód kosztuje 30 000 zł to powinien być zrobiony jak Mercedes za 10 razy tyle. Mamy nadzieję, że ten test jasno pokaże z czym mamy do czynienia. Ruszamy!

Standardowo przed wyjazdem należy sprawdzić stan techniczny pojazdu (wszystkie płyny, hamulce, koło zapasowe czy zestaw naprawczy) oraz spakować na pokład apteczkę, kamizelkę odblaskową oraz papierowe mapy. Dacia Logan MCV, którą wybraliśmy do testu była niemal maksymalnie wyposażona, więc na pokładzie miała też nawigację. Niestety, jak się okazało posiadała mapy tylko kilku państw Europy, dlatego musieliśmy się zaopatrzyć w zewnętrzną nawigację. Tutaj też pojawił się pierwszy problem: Logan MCV posiada tylko jedno gniazdko do ładowania, dlatego trzeba dodatkowo wziąć rozgałęźnik. W samochodzie kombi naszym zdaniem dodatkowe gniazdko w bagażniku powinno się znaleźć, zwłaszcza, że nie kosztuje to krocie.

Pierwszy cel do oddalone o 1200 km Alpy!

Pierwszy cel to oddalone o 1200 km Alpy!

Ruszamy, pierwszy nasz cel to granica Austria-Szwajcaria w Alpach oddalona od Warszawy o około 1200 km. Trasa, która tam prowadzi to same autostrady i drogi szybkiego ruchu. Co ciekawe, łącznie z Polską, gdzie z Warszawy aż do granicy z Niemcami, jadąc przez Wrocław, mamy non stop autostradę lub ekspresówkę. I to wszystko póki co bezpłatne! Dzięki temu przejazd 515 km do samej granicy zajmuje niecałe 4h i 30 minut! Oczywiście w teorii, w praktyce może to różnie bywać. Tak też było w naszym przypadku, bowiem po przejechaniu równych 333 km skończyło nam się paliwo…

Zanim jednak powiemy co się wydarzyło, wróćmy na chwilę do samochodu i tego, co kryje pod maską. Otóż Dacia Logan MCV, którą wybraliśmy do testu ma pod maską mały trzycylindrowy silnik o pojemności 0.9 litra. Jednostka wspomagana przez turbo generuje 90 KM oraz 140 Nm. Silnik rakietowy to to nie jest, ale całkiem sprawnie napędza bardzo lekki samochód, który na sucho waży 1160 kg. Oczywiście, zapakowany z trzema osobami na pokładzie i pełnym bagażnikiem ma do pociągnięcia kolejne 250 kg, ale wciąż da się nim jechać i nawet wyprzedzać. No chyba, że aktywujemy tryb ECO, wtedy czujemy jakby z 90 KM zostało 9… Poważnie, Dacia Logan MCV z aktywowanym ECO nie jedzie. No po prostu nie jedzie. Ale skoro robimy test, to postanowiliśmy jechać póki co na tym trybie, tak aby sprawdzić spalanie.

Ale to nie wszystko. Mały silnik to jedno, a drugie to seryjnie montowana instalacja gazowa. Dokładnie tak, wybraliśmy się w Alpy samochodem obładowanym po sam dach z silnikiem mniejszym niż butelka wody, który dodatkowo ma założony podtlenek gazu… Co gorsza przez LPG z komputera pokładowego samochodu zniknęły takie funkcje jak zasięg oraz chwilowe i średnie spalanie. Tankowanie trzeba będzie robić częściej niż nam się wydawało zwłaszcza, że okazało się, że butla ma 32 litry! To zdecydowanie za mało i jadąc z autostradowymi prędkościami starcza nam na właśnie 330-350 km, dając średnie spalanie na poziomie 9 litrów. Oznacza to też postoje co 2 h i 15 minut aby dotankować. Słabo.

Niemieckie autostrady są niestety bardzo często remontowane...

Niemieckie autostrady są niestety bardzo często remontowane…

Po zatankowaniu postanowiliśmy rzucić okiem na instalację, która jest naprawdę dobrze schowana. Wlew jest pod klapką od paliwa, a butla została ukryta w miejscu na koło zapasowe. Tracimy co prawda pełnoprawny zapas, ale wciąż możemy korzystać z ogromnego bagażnika. Warto też zaopatrzyć się w dojazdówkę lub chociaż zestaw naprawczy. Butla nie wypełnia w pełni przestrzeni, która jest pod podłogą, a jej wielkość mogłaby być większa. Na rynku największe butle montowane w miejscu koła zapasowego mają pojemność 45 litrów, ale są one dużo droższe, co w przypadku Dacii ma duże znaczenie. Zamówienie butli o specjalnym kształcie, który w 100 % wypełniłby przestrzeń pod podłogą również nie byłoby opłacalne. Dlatego musimy się zadowolić butlą o wielkości zaledwie 32 litrów. Na szczęście, bak paliwa pozostał bez zmian i posiada całe 50 litrów. A to oznacza, że łączny zasięg auta to około 1000 km.

Średnie zużycie paliwa po przejechaniu 333 km to równe 9 litrów, ponieważ po dotankowaniu do butli weszło nam 30 litrów, a nie 32 jak podaje producent. To jednak w przypadku LPG jest normalne i zależy od temperatury jak i od ciśnienia stacji, na której było tankowanie. Zbyt słabe ciśnienie nie potrafi do końca upchać naszego cennego i, co najważniejsze, taniego gazu. Za 30 litrów zapłaciliśmy 50 zł! Czyli koszt przejechania 100 km to nieco ponad 16 zł. Póki co jest świetnie! Ruszamy dalej.

Po nieco ponad 100 km kolejny problem, który chyba nie powinien mieć miejsca. Po zatankowaniu gazu i ponownym odpaleniu samochodu instalacja nie przełączyła się na LPG tylko jechaliśmy na paliwie… Fakt, że wcześniej gaz wyzerowaliśmy do momentu aż się nam sam przełączył na benzynę, dodatkowo informując nas o tym sygnałem dźwiękowym. Ale mimo wszystko zmiana powinna być automatyczna. Pochwalić za to trzeba zestrojenie instalacji: przełączania absolutnie nie czuć tak samo jak i nie ma różnicy w osiągach. Świetne sprawa.

Dacia Logan MCV 0.9 LPG

Warto było jechać chociażby dla widoków!

Gorzej wyglądała dalsza droga, bowiem słynne niemieckie autostrady były w ciągłych, ale to ciągłych remontach. Kilka kilometrów robót, a potem kilka kilometrów jazdy 50 km/h na dwóch zwężonych pasach. Nawet nie mogliśmy sprawdzić prędkości maksymalnej, ponieważ ruch był tak wzmożony. A jechaliśmy w sobotę w godzinach popołudniowych… Na szczęście, tuż za Niemcami przywitała nas Austria wraz ze Szwajcarią i niesamowite widoki na Alpy. Co prawda takie widoki kosztują łącznie 47,3 euro (38,5 euro za Szwajcarię oraz 8,8 euro za Austrię) – tyle kosztują winiety na autostrady w tych krajach. W Szwajcarii jest tak drogo, bowiem kupujemy ją aż na rok, a w Austrii można na 10 dni. W kraju słynącym ze scyzoryków nie da się też, niestety, zatankować gazu (a przynajmniej my nie trafiliśmy po drodze na żadną stację serwująca LPG). W Austrii też nie jest tak różowo, a jak już się znajdzie dystrybutor z LPG to cena w przeliczeniu na złotówki będzie oscylować koło 4,5-5 zł… Oczywiście, mówimy o stacjach przy autostradach, bo zjeżdżając w głąb kraju pewnie ceny są znacznie niższe…

Za nami 1200 KM i póki co Dacia Logan MCV spisuje się bardzo dobrze. Pora się zdrzemnąć, a jutro ruszamy dalej!

Druga część testu znajduje się TUTAJ

Trzecia część testu znajduje się TUTAJ

DANE TECHNICZNE Dacia Logan MCV TCe 90 LPG – TEST DŁUGODYSTANSOWY cz. 1/3
Silnik / Pojemność turbobenzyna / 898 cm³
Układ / Liczba zaworów R3 /12
Moc maksymalna 66 kW (90 KM) / 5000 obr/min
Moment obrotowy 140 Nm / 2250 obr/min
Zawieszenie przód kolumny MacPhersona
Zawieszenie tył belka skrętna
Napęd przedni
Skrzynia biegów manualna, 5 biegów
Prędkość maksymalna 175 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 11,3 s
Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) trasa - 9 l gazu na 100 km/h przy jeździe non stop autostradami z prędkościami 130 km/h
Długość / Szerokość / Wysokość 4492 / 1733 / 1550 mm
Rozstaw osi 2634 mm
Masa własna / Dopuszczalna 1160 / -
Bagażnik w standardzie 573 l
Bagażnik po złożeniu siedzeń 1518 l
Pojemność zbiornika paliwa 50 l PB i 32 LPG
EKSPLOATACJA I CENA
Gwarancja mechaniczna 3 lata lub 100 tys. km
Przeglądy co 20 tys. km lub co rok
Cena wersji podstawowej 33 900 (1.2 16 V 75 KM, Access)
Cena wersji testowanej 52 030 zł

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!

5 Comments

Leave A Comment