Zadziornym „spojrzeniem”, wyzywającym innych użytkowników dróg pakietem ospojlerowania i wykonanymi z diod organicznych w stylistyce 3D światłami tylnymi (według inżynierów z Ingolstadt jest to technika Matrix OLED) – Audi wkracza w kolejny rozdział swojej palety modelowej i robi to nie tylko z nowoczesną technologią na ramieniu, ale również ze starym, dobrym rozwiązaniem „silnikowym”. Co to oznacza? Pomijając stały napęd na cztery koła Quattro, sportowy charakter, rozdmuchiwaną w mediach „przewagę dzięki technice” oraz 7-biegową przekładnię S tronic, nowe TT RS i TT RS Roadster otrzymały 2.5-litrową, pięciocylindrową jednostkę TFSI, która osiąga teraz 400 koni mechanicznych i 480 Nm momentu obrotowego (przyspieszenie do 100 km/h trwa 3,7 lub 3,9 sekundy w przypadku Roadstera, zaś prędkość maksymalna to 250 lub na życzenie – 280 km/h).
Jest się czym zachwycać? Biorąc pod uwagę narwany zapewne charakter świeżego Audi oraz pięciocylindrowy gang silnika – chyba tak…
