Jeremy Clarkson – dziennikarz, który ostatnio jest na ustach całego motoryzacyjnego światka. Ba, mówią o nim już nie tylko fani Top Gear, ale i prawie każdy portal Internetowy na świecie. Nieważne czy jest to serwis plotkarski czy nie: każdy chce wiedzieć dlaczego i jak Jeremy uderzył jednego z pracowników firmy BBC. Dla jednych to wciąż zbuntowany anioł, a dla innych po prostu „Kogut” (dla mniej wtajemniczonych proszę sprawdzić znaczenie słowa Cock…). Wyrzucenie ze stacji BBC było nie pierwszym i zapewne nie ostatnim klapsem od życia jaki dostał Jezza. Jeremy został podobno wyrzucony ze szkoły w Repton, gdzie zdobywał wyższe wykształcenie. Rzucił to i zaczął pracować razem z rodzicami, sprzedając Misie Paddingtony… Szybko jednak i z tym skończył (nie dziwimy się, nie jest to praca marzeń) i zaczął swoją przygodę z dziennikarstwem. Zatrudnił się w redakcji Rotherham Advertiser, aby następnie razem ze znajomym założyć własną Motoring Press Agency. Publikowane tam testy samochodów trafiały do coraz to szerszej publiczności. Również w życiu prywatnym dużo się działo: w 1989 roku związał się z Alex Hall, która zostawiła go zaledwie po pół roku małżeństwa. Cóż, charakteru Jeremiemu nie można odmówić. Potem Jezza został zatrudniony w Top Gear, co można by rzec było kamieniem milowym w jego karierze, która nabrała niesamowitego tempa. Jeremy wciąż był buntownikiem z wyboru, o czym z pewnością kiedyś więcej powie jego (jeszcze) obecna żona Frances Cain. Znany dziennikarz motoryzacyjny, niestety, nie potrafił utrzymać swojego koguta na wodzy, dlatego też ich małżeństwo kilkukrotnie wisiało na włosku. Najświeższym wybrykiem gwiazdora jest oczywiście wylecenie i to z hukiem ze stacji BBC (wcześniej kilkukrotnie był zawieszony) za pobicie jednego z producentów. Powód? Podobno nie dostał obiadu. Cóż, jeśli to prawda to Jeremy powinien dostać Snickersa…
Na koniec jeszcze kwestie Jeremiego i programu Top Gear. Póki co, BBC przestaje na tym, że to już kategoryczny koniec programu z nim jako prowadzącym. Plotki głoszą, że nawet 2 ostatnie odcinki, które są niemal w 100 % skończone mogą nie ujrzeć światła dziennego. Z drugiej strony, BBC zadeklarowało, że najbardziej znany i dochodowy program, a raczej show motoryzacyjny na świecie będzie miał kolejne edycje. Kto go poprowadzi – na razie nie wiadomo. Naszym zdaniem, Jeremy powinien nakręcić autorski program, którego odcinki będzie wrzucał na youtube lub inną ogólnie dostępną witrynę i tym samym rozbije bank. Chętnych do oglądania nie będzie brakować.
Jako bonus do tych wypocin, które są mieszanką danych z głowy/Wikipedii i wspomnianych portali plotkarskich dodaję dość prywatne zdjęcia Jeremiego z lat 1984-1989 (prawdopodobnie Kreta, Włochy i Francja), gdzie między innymi Jezza wypoczywał ze swoją pierwszą żoną. Czyż nie wygląda on uroczo?
