Renault Twingo Intens Energy TCe 90 – AUTO TEST

Renault Twingo Intens Energy TCe 90

Na opak

Renault po raz kolejny postanowiło przewrócić do góry nogami cały segment małych samochodów przy pomocy modelu Twingo. Za pierwszym razem wystarczyło zaszaleć z projektem nadwozia i zastosować kilka nietuzinkowych rozwiązań w środku. Niestety, od tego czasu minęło ponad 20 lat, a świat motoryzacyjny już zdążył się przyzwyczaić do dziwacznych wyglądów. Dlatego Francuzi postanowili pójść o krok dalej i zastosować w swoim najmniejszym aucie silnik oraz napęd z tyłu!


Silnik i właściwości jezdne

Powiem szczerze, dla mnie to był prawdziwy szok. Tego typu rozwiązania są spotykane w sportowych autach jak Porsche, a nie w małym miejskim aucie. Co więcej, Renault udało się jeszcze wygospodarować normalnych rozmiarów bagażnik (minimalnie mniejszy niż Citigo/Up!/Mii, ale większy niż Aygo), który znajduje się tuż nad silnikiem. Spokojnie, nie martwcie się, że nagrzeją wam się od niego rzeczy: jest bardzo dobrze odizolowany i nie przekazuje ciepła nawet po długiej trasie. Jakie są zalety tego typu rozwiązania? Po pierwsze, w kabinie jest dużo więcej miejsca niż u konkurencji z silnikiem i napędem z przodu. Kolejna sprawa to zwrotność nowego Twingo. Mamy wrażenie, że samochód może nawrócić w miejscu. Poważnie, średnica zawracania poniżej 9 metrów robi wrażenie.

A co z właściwościami jezdnymi? Są świetne! Zwłaszcza z turbodoładowanym silnikiem o pojemności mniejszej niż karton mleka. Czuć, że samochód jest pchany, a nie ciągnięty, a do tego 3 cylindry świetnie brzmią. Auto waży mniej niż 1 tonę, dlatego 90 KM zapewnia wystarczające osiągi przy umiarkowanym zużyciu paliwa. W mieście zmieścimy się w 7 litrach, a na trasie zmniejszymy tę wartość o jeden litr. No, chyba, że wybierzemy się na autostrady wtedy spalanie wzrośnie do ponad 8 litrów (od 110 km/h Twingo pali ponad 7 l). Samochód prowadzi się naprawdę pewnie, a dla niewtajemniczonemu kierowcy może być ciężko odgadnąć, która oś napędza pojazd. Standardowo dla modeli Renault, producent zadbał o tryb ECO, który kastruje wszelkie osiągi tego maluszka. Po nim czujemy jakby z 90 KM zostało z 45 KM. Warto go użyć jedynie w zimie na mocno zaśnieżonych drogach, kiedy to dużo łatwiej się jeździ, bowiem reakcja na gaz jest dużo słabsza.


Od razu uprzedzam wszystkich ciekawskich: jakbyście mocno się nie starali to nie sprowokujecie auta do kontrolowanego (i niekontrolowanego też) poślizgu. I nieważne czy jesteście Kenem Blockiem czy Sebą od BMW. Po prostu się nie da. Kontrola trakcji nie ma opcji dezaktywacji i niech już tak pozostanie. Dla niewprawionego kierowcy połączenie z tylnym napędem i tak krótkim rozstawem osi mogłoby okazać się zgubne. Choć sam po cichu liczę, że odmiana RS, która mam nadzieje powstanie, dostanie możliwość wyłączenia kontroli trakcji…

Renault Twingo Intens Energy TCe 90

Oczywiście, samochód nie jest bez wad pod względem mechanicznym. W związku z tym, że jest to 3 cylindrowa jednostka, lubi nierówno pracować zwłaszcza na wolnych obrotach jak silnik jest nierozgrzany. Kolejna rzecz to kwestia wyczucia hamulca, bowiem przez ponad połowę skoku nie dzieje się nic, a hamulec łapie dopiero na samym dole. Auto nie lubi tez wyboi, na których mocno podksakuje. Również dostęp do przedniej maski pod którą znajduje się miedzy innymi zbiorniczek płynu do spryskiwaczy mógłby być łatwiejszy. Należy zdjąć dwie zaślepki, odblokować zamek w atrapie, pociągnąć za dwa bolce i dopiero wtedy będziemy mogli lekko uchylić maskę. Jest ona przymocowana za pomocą sznurków, tak więc wciąż dostęp jest lekko utrudniony. Z tyłu komora silnika jest zablokowana przez 6 śrub, które, na szczęście, można odkręcić bez narzędzi.


Wygląd

Niekonwencjonalny napęd to nie jedyna rzecz, która przyciąga. Producent postanowił też nieco zaszaleć z wyglądem. Przednia część nadwozia nie różni się mocno od poprzednika, przemodelowano nieco zderzaki dodano ledowe czteropunktowe oświetlenie do jazdy dziennej i to w zasadzie tyle. Za to reszta to już zupełnie inne auto. Po pierwsze, otrzymało drugą parę drzwi, co jest nowością, bowiem do tej pory Twingo zawsze było 3-drzwiowe. W związku z tym zarys boczny zaczął przypominać konstrukcję pokroju Lancii Ypsilon, choć wciąż bez trudu można poznać, że jest to Renault. Najlepszy moim zdaniem jest tył, który przypomina legendarne Renault 5 Turbo. Lekko poszerzony tył, lotka na dachu i klapa w całości zrobiona ze szkła. Cudowne. Co ciekawe, mimo iż auto ma drugą parę drzwi, to jest krótsze od poprzednika.


Wnętrze

Środek to już prawdziwy popis projektantów: jest kolorowo, nowocześnie i radośnie. Czerwone wstawki świetnie kontrastują z czarnym lakierem, a wisienką na torcie jest schowek przed pasażerem. Otóż można go całego wyjąć i używać jako torebki! W środku jest pasek, a całość jest zamykana na klipsa. Oczywiście, jest też kilka ergonomicznych niedociągnięć jak np. minimalnie za blisko siebie umiejscowione pedały czy niepodświetlane przyciski na kierownicy. W mroźnie dni przeszkadzać też będzie metalowa gałka zmiany biegów, która robi się wręcz lodowata. Zabrakło mi również obrotomierza, który, moim zdaniem, spokojnie zmieścił by się gdzieś obok prędkościomierza. Jakość materiałów stoi na przeciętnym poziomie, ale w tej klasie to raczej norma. Pochwalić za to muszę światła drogowe, które jak na miejskie auto są bardzo, ale to bardzo mocne.

Tak jak pisałem wcześniej, dzięki zamontowaniu silnika z tyłu, w kabinie jest naprawdę sporo miejsca. Dziwi zwłaszcza przestrzeń na głowę, której jest naprawdę pod dostatkiem. Z tyłu bez problemu zmieści się 2 dorosłych ludzi, choć dłuższa trasa będzie raczej uciążliwa. Nie oszukujmy się, Twingo jest urodzone w mieście i właśnie tutaj czuje się jak ryba w wodzie. Ma też mnóstwo gadżetów, które kochają mieszczuchy: nawigacja, bluetooth, wbudowana aplikacja do sprawdzania pogody, podgrzewane fotele, tempomat czy automatyczne światła i wycieraczki. No i nie zapomnijmy o wyjmowanym schowku, który może pełnić funkcję torebki! Kobiety powinny być zachwycone. Patrząc na dzisiejszą modę, to niektórzy panowie też…


Podsumowanie

Brawa dla Renault należą się już za sam pomysł: napęd na tył i silnik umieszczony po drugiej stronie niż zwykle, tego nie spotyka się zbyt często, a już na pewno nie w tej klasie. Kolejny plus to ciekawy design i świetna zwrotność tego maleństwa. W połączeniu ze żwawym turbodoładowanym silnikiem (bardzo fajnie brzmi!) i z naprawdę przestronnym i oryginalnym wnętrzem tworzy nam się bardzo ciekawa propozycja. Nie dziwi fakt, że auto doszło do finału tegorocznego Car of The Year. Ba, coś czuję, że może wygrać, a jak nie to zajść bardzo wysoko.

DANE TECHNICZNE Renault Twingo Intens Energy TCe 90
Silnik / Pojemność benzyna / 898 cm³
Układ / Liczba zaworów R3 /12
Moc maksymalna 66 kW (90 KM) / 5500 obr/min
Moment obrotowy 135 Nm / 2500 obr/min
Zawieszenie przód kolumny MacPhersona
Zawieszenie tył belka skrętna
Napęd tylny
Skrzynia biegów manual, 5 biegów
Prędkość maksymalna 165 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 10,8 s
Zużycie paliwa (miasto/trasa/mieszany) 6,8 / 5,9 / 6,3 (l/100 km)
Długość / Szerokość / Wysokość 3595 / 1647 / 1557 mm
Rozstaw osi 2492 mm
Masa własna / Dopuszczalna 950 / 1300 kg
Bagażnik w standardzie 218 l
Bagażnik po złożeniu siedzeń 980 l
Pojemność zbiornika paliwa 45 l
EKSPLOATACJA I CENA
Gwarancja mechaniczna 2 lata
Przeglądy co 20 tys. km lub co rok
Cena wersji podstawowej 35 900 zł (1.0 70 KM, Zen)
Cena wersji testowanej 58 250 zł

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zastrzeżone!

Leave A Comment