Po raz kolejny to marketing rozdaje karty – inaczej bowiem specjalnej wersji flagowego Superba o nazwie Business określić raczej nie można. Co otrzymujemy od naszych sąsiadów w geście zagwarantowania jeszcze większego komfortu i, jakby nie patrzeć, luksusu? Bazująca na odmianie Elegance czeska limuzyna charakteryzuje się dwukolorowymi, 18-calowymi felgami Luxon, przyciemnionymi tylnymi szybami, specjalnym oznaczeniem „Business” na przednich błotnikach i bogatym, jak na „biznes klasę” przystało, wyposażeniem (m.in. automatyczną, dwustrefową klimatyzacją Climatronic, tempomatem, skórzaną tapicerką, elektrycznie regulowanymi fotelami [o ustawieniach siedziska pasażera można również decydować siedząc na tylnej kanapie], czteroramienną, multifunkcyjną i skórzaną kierownicą czy też asystentem parkowania).
Oferta wersji Business jest bogatsza niż można by przypuszczać – pomijając bowiem napęd wyłącznie na przód lub na cztery koła, tytułowego Superba można skonfigurować z 6- lub 7-biegową przekładnią DSG (w zależności od silnika) i jedną z siedmiu wersji silnikowych, a jest z czego wybierać, bowiem rozpiętość mocy wynosi od 105 (wysokoprężne 1.6 TDI) do 260 KM (benzynowe, 3.6-litrowe FSI). Brzmi to oczywiście nieźle (cena również – najtańszy Superb Business to bowiem wydatek minimum 110 250 zł, najdroższy zaś [3.6-litrowe kombi z napędem na cztery koła i „automatem” DSG] minimum 179 550 zł), tylko czy nie wystarczył pakiet o identycznej nazwie lub zestaw akcesoriów wyłącznie do wersji Platinum? Jak widać, chyba nie…
