Oddział Porsche Exclusive jest dla przeciętnego zjadacza chleba (czyli osoby, która pracując w przyzwoitych warunkach zarabia przyzwoite pieniądze i jest w stanie zapewnić rodzinie życie na przyzwoitym poziomie) czymś zupełnie abstrakcyjnym. Niemcy, przy ogromnych wymaganiach finansowych, znajdują jednak na świecie wystarczająco bogatych klientów proponując najwyższą jakość oraz możliwość indywidualnej personalizacji swojego Porsche, ale nie zawsze chodzi o czysty zarobek tudzież ukontentowanie kolejnego Svena w garniturze. Czasami trzeba nieskromnie zaprezentować swoje możliwości – tak jak zrobiło to Porsche Exclusive.
Włodarze niemieckiej organizacji (jakkolwiek nieodpowiednio to zabrzmiało) karzą zwrócić uwagę na „poliftingowy” model Cayenne S w kolorze Palladium Metallic, który otrzymał m.in. pakiet SportDesign, 21-calowe, aluminiowe obręcze SportEdition, ciemne wykończenie kloszy biksenonowych reflektorów przednich z systemem Porsche Dynamic Light (PDLS), cztery końcówki układu wydechowego, kabinę pasażerską wykonaną w znakomitej większości ze skóry z kontrastowymi przeszyciami (nawet osłony przeciwsłoneczne i otwory wentylacyjne pokryto tym właśnie materiałem) czy też podłokietnik z nadrukiem przedstawiającym logo niemieckiego koncernu z Zuffenhausen.
Drugim modelem, który ma prezentować możliwości personalizacji i tak już wystarczająco nobliwych samochodów, jest dość podobnie skonfigurowane, 416-konne Cayenne S E-Hybrid w kolorze Meteor Grey Metallic. Ten niemiecki SUV otrzymał z kolei – pomijając 21-calowe, aluminiowe obręcze w czarnym kolorze, cztery końcówki układu wydechowego tudzież pakiet SportDesign – m.in. czarną, skórzaną tapicerkę foteli z zielonymi przeszyciami, aluminiowe łopatki do zmiany biegów, logo Porsche na zagłówkach czy też wykończenia z włókna węglowego i czarnego matu.
Wystarczająca to zachęta, by zainteresować się oddziałem Porsche Exclusive?
