„Legendarne” Veyrony Grand Sport Vitesse miały być ostatnimi „specjałami” przed cichym pożegnaniem wspomnianego modelu, ale nie są. Wystarczyły zasobne konto bankowe, ciekawe życzenie i pewien klient z Singapuru, który postanowił zrealizować swoją zachciankę. Efekt starań francuskich inżynierów nazywa się Bugatti Veyron Grand Sport Vitesse One of One i nawiązuje poniekąd do samochodów samego Ettore Bugatti’ego oraz jego syna Jean’a. Ponad 1000-konny „roadster” charakteryzuje się żółto-czarnym malowaniem nadwozia, czarną, skórzaną tapicerką we wnętrzu, żółtymi przeszyciami na kierownicy, dźwigni zmiany biegów i fotelach, zastosowanym w „ograniczonej” ilości włóknem węglowym (jest obecne na desce rozdzielczej i tabliczce między fotelami przedstawiającej żółty szkic wyścigowego Bugatti Type 35) oraz unikatowym grillem, którego siatka przedstawia inicjały bogatego właściciela („PL”). Ile kosztował klienta z Singapuru tak opracowany Veyron? Nie wiadomo – podobnie zresztą jak nieznana jest odpowiedź na pytanie: „Czy to już ostatnia, specjalna wersja ultraszybkiego Bugatti?” W końcu Wasz sąsiad może teraz konfigurować barwę śruby w aluminiowej feldze …