Walka o każdą sekundę na niemieckim torze Nürburgring (a właściwie to jego północnej pętli) przybrała dzisiaj wymiar nieustającej chęci udowadniania swojej wyższości tudzież prezentowania imponujących czasami możliwości, a dla nas – postronnych obserwatorów mechanicznego i technologicznego wyścigu zbrojeń – to bardzo dobra informacja. Seat miał ostatnio swój moment chwały świętując z 280-konnym Leonem Cupra rekord okrążenia wśród samochodów przednionapędowych, jednak nieśmiało przypuszczam, że dobry humor zaczyna powoli opuszczać „hiszpańskich” inżynierów…
Odpowiedź francuskiego Renault okazała się bowiem nie tylko całkiem szybka, ale przede wszystkim spektakularna na tle dotychczasowych osiągnięć firmy znad Sekwany, która to chce odzyskać prymat na asfalcie „Zielonego Piekła”. Do walki o tytuł najszybszego hatchbacka FWD (z napędem na przednie koła rzecz jasna) Francuzi opracowali nową wersję Megane R.S. o znanym już przydomku Trophy – mocniejszą (samochód dysponuje aktualnie mocą 275 KM i 360 Nm maksymalnego momentu obrotowego), bez wątpienia głośniejszą (Renault nawiązało współpracę z firmą Akrapović, która popracowała nad brzmieniem układu wydechowego) i gotową do naprawdę szybkiej jazdy (auto, oprócz zawieszenia Cup i dyferencjału o ograniczonym poślizgu, otrzymało również amortyzatory firmy Őhlins ze stalowymi sprężynami). Odrobinę mniej znaczącymi elementami dla świetnego wyniku na wspomnianym torze Nürburgring są z kolei 19-calowe, polakierowane na czarno felgi Speedline Turini, delikatna grafika nadwozia, kubełkowe fotele Recaro, czerwone przeszycia we wnętrzu, specjalne nakładki na progi czy też kierownica pokryta alcantarą.
Cel inżynierów francuskiego Renault został jasno sprecyzowany – dysponując m.in. ogumieniem Michelin Pilot Sport Cup 2 pokonać hiszpańskiego rywala i odzyskać miano najszybszego, przednionapędowego hatchbacka jakiego widziała historia toru nieopodal niemieckiego Nürburgu. Prezentacja nowego Megane R.S. Trophy skupiła się oczywiście na sportowej próbie rzeczonego hatchbacka, ale nie zapominajmy, że za minimum 38 000 euro (cena we Francji) będziemy również mogli postawić takowy samochód pod swoim domem i realizować tę „inspirującą” część motoryzacyjnej pasji, a czas? Mniej niż 8 minut (tu nie ma raczej żadnych wątpliwości), tylko ile dokładnie?
