Porsche 918 Spyder (2014) – czas na hybrydę

21 września 2013
Porsche 918 Spyder (2014)

Setki koni mechanicznych, ciągłe zwracanie uwagi postronnych osób, wysokie rachunki za paliwo i to nieodparte uczucie funkcjonowania na piedestale społecznej ewolucji – posiadanie tzw. supersamochodu musi być czymś druzgocąco szalonym, ale jednocześnie też (wiem, zabrzmi to banalnie) wyjątkowym. Niestety, czas biegnie do przodu, ludzie nieustannie poszukują nowych możliwości rozwoju tudzież słabych punktów naszej rzeczywistości, tylko gdzie w tym wszystkim podział się zdrowy rozsądek? Czy motoryzacja, niezależnie w jakiej odsłonie i spod szyldu którego producenta, faktycznie zmierza we właściwym kierunku? Wiele argumentów zdaje się to potwierdzać …


Spokojnie, niniejszy artykuł nie będzie kolejnym filozoficznym wywodem traktującym o ekologii (no może trochę) i nieznanej przyszłości stawiającej głównie na kolor zielony – trudno jednak zupełnie ominąć nawiązania do płaczących brzózek tudzież gramów wyemitowanego dwutlenku węgla jeżeli bohater tekstu jest nowoczesną hybrydą. Długo Porsche kazało czekać nim oficjalnie zaprezentowało produkcyjną wersję swojego flagowego „sportowca”, ale wreszcie jest – kipiące dynamiką, odznaczające się wyprowadzonym do góry układem wydechowym, nawiązującą do 612-konnego, „mentalnego” poprzednika stylistyką (chodzi rzecz jasna o model Carrera GT) i łączące sportowe doznania najwyższej próby z umiejętnością bycia oszczędnym (średnie spalanie ma rzekomo wynosić – uwaga – od 3 do 3,3 l/100 km) 918 Spyder. Krótko mówiąc – zaczęła się era „nowych” supersamochodów …

Tytułowe Porsche jest efektownym, ale przede wszystkim efektywnym środkiem transportu, który 4.6-litrową jednostkę V8 o mocy 608 KM udanie łączy z dwoma silnikami elektrycznymi, by finalnie oddać swojemu bogatemu właścicielowi aż 887 KM. 100 km/h w 2,8 sekundy, 200 km/h w 7,7 sekundy, a może 300 km/h osiągane już po 22 sekundach? Dla 918 to przysłowiowa bułka z masłem, co więcej dany samochód rzeczywiście może się pochwalić takimi parametrami, rozwija maksymalnie 344 km/h (w trybie całkowicie elektrycznym jest to 150 km/h, 7 sekund do „paki” oraz maksymalny zasięg wynoszący 32 km) i można go podobno naładować (a właściwie jego baterię) w zaledwie 25 minut. Czyżby pojazd idealny – szybki (czas na torze Nürburgring z pakietem Weissach to znakomite 6 minut i 57 sekund), teoretycznie oszczędny i łechtający ego bogatej osobistości? Jedno wiadomo na pewno …, tak na 70% – witamy w motoryzacyjnej przyszłości …

Momentami trudno w to uwierzyć, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi, broniący swoich postulatów ekolodzy i wspomniane na początku płaczące drzewka wskazują dość radykalne rozwiązanie – świat samochodów nastawionych tylko i wyłącznie na szaleństwo zmierza ku hybrydyzacji. To daleko idący wniosek, ale poparty już przez brytyjskiego McLarena P1, włoskie Ferrari LaFerrari i teraz niemieckie Porsche 918 Spyder. Cena emocji ubranych w kurteczkę XXI wieku? Kuriozalna, acz z drugiej strony tłumacząca skomplikowanie i stopień dopracowania „germańskiego sportowca” – 932 879 euro (powtarzam – euro) brutto (z pakietem Weissach jest to już 1 019 719 euro brutto) …

Patryk Rudnicki

Leave A Comment