Toyota Hilux Invincible – bogactwo z ładunkiem

18 sierpnia 2013
Bez kategorii, Nowości Toyota
Toyota Hilux Invincible

Jak doskonale wiecie – kupno samochodu reprezentacyjnego, który spełniałby zarówno wymagającą rolę kompana na co dzień jak i motoryzacyjnej wizytówki prowadzonego biznesu, to zadanie szalenie trudne i rzutujące często na wizerunek całej firmy. O luksusowych pickupach łączących bogate wyposażenie z możliwością przewiezienia betoniarki czytaliśmy już nieraz i przeczytamy ponownie, gdyż (pomijając fakt, że to całkiem niezła oferta dla prezesa budującego mosty …, lub jego odpowiednika zajmującego się stawianiem domów) Toyota wymyśliła odmianę specjalną modelu Hilux …


Jak łatwo się domyślić chodzi przede wszystkim o komfort, luksus i sporą ilość gadżetów uprzyjemniających codzienną eksploatację „budowniczego Boba” w azjatyckim wcieleniu, choć na pierwszy rzut oka tytułowego Hiluxa trapią właściwie dwa problemy – stosunkowo niewielki zakres wprowadzonych modyfikacji i nazwa, na której można sobie połamać język. Invincible (bo taki jest przydomek omawianej Toyoty) otrzymał zatem 17-calowe felgi, chromowany pałąk i wykończenia karoserii, przód zwieńczony srebrnymi elementami, a także specjalne oznaczenia wersji z jaką mamy tutaj do czynienia. Elegancko skrojone nadwozie odpowiada zaś bogatej kabinie pasażerskiej (nie żeby mówić tutaj o przepychu porównywalnym z brytyjskim Pałacem Buckingham, ale Japończycy się postarali …, bez przekonania to mówiąc) – przyszły właściciel Hiluxa Invincible będzie mógł doświadczyć srebrnych akcentów, skórzanej tapicerki na fotelach (i nie tylko), tabliczek „Invincible” umieszczonych na progach samochodu, oczywiście bogatego wyposażenia i …, to właściwie tyle. Można się było spodziewać czegoś więcej, chociaż z drugiej strony opisywaną Toyotę skalibrowano z głową – nie mamy tutaj krzykliwych, a nie daj Boże ostentacyjnych elementów jakie mogłyby tylko zepsuć efekt finalny (mamy za to dwa silniki wysokoprężne – 2.5 D-4D z manualną skrzynią biegów oraz 3.0 D-4D, które można również zamówić z opcjonalnym „automatem”) i to chyba dobra wiadomość …

Czy Toyota Hilux Invincible sprosta (lub sprostałaby) wymaganiom szefów średniego szczebla? No cóż, w drodze na kolejne spotkanie rozmawiający przez telefon prezes (korzystając najpewniej z zestawu głośnomówiącego) na jakiekolwiek braki w wyposażeniu narzekać raczej nie powinien, jego żona czułaby się pewnie za kierownicą, natomiast kontrahenci winni docenić gust i prezencję takiej osoby …, pod warunkiem, że Hilux odpowiadałby profilowi prowadzonej działalności – na spotkanie okolicznych zakładów pogrzebowych Invincible średnio by raczej pasował …

Patryk Rudnicki

Leave A Comment