Szybko, ale pechowo …

Wynik Roberta Kubicy w rajdzie Wysp Kanaryjskich

W miniony weekend rozegrano niezwykle emocjonujący rajd Wysp Kanaryjskich – nie dlatego emocjonujący, że okraszony piękną i słoneczną pogodą, a z powodu jednego z uczestników. Na rajdowych asfaltach gorącej Hiszpanii zadebiutował bowiem w Citroёnie DS3 RRC Robert Kubica, który kontynuując swoją rekonwalescencję zbierał kolejne „punkty” nieocenionego doświadczenia (walcząc przy tym z konkurentami jak równy z równym). Osiem z dziewięciu rozegranych OES-ów było dla naszego kierowcy przysłowiową bułką z masłem – utrzymując zawrotne tempo przejazdów, Kubica wyprzedzał drugiego kierowcę (a był nim Czech Jan Kopecký – wielokrotny zwycięzca danego rajdu) o ponad minutę. Szczęście i dobra passa zakończyły się na odcinku nr 10, bowiem polski kierowca (na skutek „uciekającej” tylnej osi przy hamowaniu) wszedł w zakręt za szybko, odrobinę bokiem i wpadł na barierkę, która finalnie uniemożliwiła dalszą jazdę po zwycięstwo. Tegoroczny rajd Wysp Kanaryjskich wygrał …, wspomniany Jan Kopecký prowadzący Skodę Fabię Super 2000, ale my – wielcy fani oraz kibice Roberta Kubicy – żałujemy, że to nie Krakowianin otwierał szampana na mecie. Krótko mówiąc – potencjał jest ogromny, umiejętności również – może zatem Portugalia okaże się bardziej łaskawa i szczęśliwa?

Leave A Comment