Nie ma sensu rozpatrywać faktycznych idei jakie niesie ze sobą wszędobylska ekologia – musimy przywyknąć, że element tytułu niniejszego artykułu jest górnolotnie brzmiącą przyszłością światowej motoryzacji. Zupełnie nowe „odnóże” szerokiego kręgu czterech kółek ma duży i jeszcze niewykorzystany potencjał widoczny gołym okiem – to chyba jasne, zasadnicze pytanie jednak brzmi: „Gdzie efektywnie szukać niszy, rynku, który takowe produkty chętnie zakupi oraz ludzi XXI wieku skorych do oszczędzania?” Odpowiedź jest w gruncie rzeczy prosta i leży u stóp „elektrycznych” koncernów …
Miasto – czyż nie tutaj jest szalenie potrzebne oszczędzanie drogiego paliwa i godzenie się na pewne kompromisy? Zafrasowani codziennym życiem ludzie nie dostrzegają tak naprawdę spraw łatwych, oczywistych i przyziemnych, grafik osób biegających w ciemnych paltach nie uwzględnia czasami nawet zwykłego obiadu, bo przecież ważniejsza jest międzynarodowa umowa na 10 000 euro, a trujące spaliny były, są i prawdopodobnie jeszcze długo będą szkodliwe dla skołatanego zapachem świeżego papieru i czarnej jak smoła kawy organizmu. Pomocną dłoń wyciąga jednak Chevrolet, który realizując dwa interesy za jednym zamachem (bycie „trendy” oraz ciężka próba trafienia w gusta wymagającej klienteli) proponuje filigranowego Sparka dysponującego napędem w pełni elektrycznym. Jak to dokładnie działa? Silnik napędzany elektronami jest pewnego rodzaju „stałym bywalcem” rynku motoryzacyjnego, więc skrupulatna analiza dosyć mocnej jak na auto miejskie jednostki (136 KM i astronomiczne wręcz 542 Nm momentu obrotowego) mijałaby się absolutnie z celem. Warto jednak powiedzieć, że Spark EV całkiem żwawo nabiera szybkości (96 km/h w mniej niż 8 sekund), legitymuje się nowym grillem, zmienionym przednim „bumperem” oraz specjalnym gniazdem do ładowania litowo-jonowych baterii, a także 7-godzinnym okresem pełnego ładowania (jeżeli rozpatrujemy standardowe gniazdko – w przypadku innowacyjnej stacji ładującej dany proces może trwać śmieszne 20 minut, ale samochód zostanie „napełniony” w osiemdziesięciu procentach). Miejska dżungla stoi przed nami otworem …
Filigranowe rozmiary, stosunkowo mocny silnik oraz ekologiczny napęd – czy tak brzmi dokładnie sprecyzowana przyszłość elektrycznej i nie tylko motoryzacji? Chevrolet Spark EV jest bez wątpienia ciekawą alternatywą dla osób szukających pewnych oszczędności i efektownym przełomem – w końcu mamy do czynienia z autem gwarantującym spory komfort psychiczny, że to nie my trujemy Panią Walczakową z pobliskiego warzywniaka, a nasz sąsiad, który właśnie zafundował sobie piątą kawę bez mleczka …
