Nacechowane seksem, pożądaniem i odrobiną bezkompromisowych elementów dane auta stanowią często obiekt westchnień. Podobno szumne nazywanie siebie fanem motoryzacji będzie niegodne, jeśli chociaż raz wypełniony oktanami umysł i domowy podjazd nie zasmakują tego samochodu. Alfa Romeo – włoska marka będąca odważnym synonimem rzeczywistego świata czterech kółek, antonim nudy i szarego życia swojego właściciela. Czy design to jedyny argument przemawiający na korzyść firmy z Italii? Oczywiście, że nie, choć świeży pakiet QV Sportiva umacnia dane twierdzenie …
|
|
|
|
Wspomniane literki mogliśmy jak na razie zobaczyć tylko przy usportowionych odmianach filigranowego MiTo, a także pełnej sukcesów Giulietty. Quadrifoglio Verde zawsze działało niczym wabik przyciągający klientów o trochę innym usposobieniu do samochodów, jednak oczekiwania były klarowne i całkiem zrozumiałe – „pragnę Alfy dającej trochę więcej emocji niż cherlawe 1.6”. Pakiet QV Sportiva gwarantuje co prawda szybsze bicie serca oraz lecącą mimowolnie ślinę z otworu gębowego, ale to jedynie pakiet stylistycznej modyfikacji, coś na wzór R-Line u Volkswagena czy zestawu „M” u BMW. Przyjrzyjmy się więc niepozornemu MiTo …
Oddając 1350 euro Alfa Romeo zaaplikuje swojemu „mieszczuchowi” charakterystyczne oznaczenia „QV”, 18-calowe, aluminiowe felgi, nowy tylny „bumper” z atrakcyjnym dyfuzorem i czerwone zaciski hamulcowe okraszone matczynym napisem „Alfa Romeo”. Środek tytułowego wozu również został delikatnie przeobrażony, a spragnieni ukrytych emocji klienci (lub najzwyczajniej poprawionego wyglądu) zaobserwują białe tarcze zegarów, aluminiowe nakładki pedałów, tapicerkę z alcantary (dopłacając 1850 euro) oraz wyścigowe fotele sygnowane marką Sabelt (+ 3250 euro).
|
|
Jak zaś wygląda pakiet QV Sportiva w odniesieniu do Giulietty? Cóż, reasumując bardzo podobnie, choć drobne różnice jednak się znajdą. Często faworyzowany hatchback, oprócz wspomnianych kilka linijek wyżej elementów rzecz jasna, dostanie przyciemnione klosze reflektorów oraz trzy wzory 18-calowych, aluminiowych felg. Środek zaś uraczy potencjalnego klienta częściowo skórzanym wykończeniem lub, opcjonalnie ma się rozumieć, całkowicie pokrytą danym materiałem kabinę i deską rozdzielczą ze szczotkowanym aluminium. Czegóż chcieć więcej?
Może jednostki okraszonej solidnym przyspieszeniem, gdyż wachlarz ewentualnych możliwości z pewnością nie jest imponujący. „QV Sportivę” zamówimy do 1.4 Multiair, 2-litrowego JTDM o mocy 140 KM, 1.4-litrowego Turbo o mocy 120 KM i cherlawego (przynajmniej na kartce) 1.6 JTDM legitymującego się zastępem 105 KM. Czy to kusząca i odpowiednia propozycja firmy budującej swój wizerunek na dwóch modelach? Cóż, nie od dziś wiadomo, że Alfa Romeo to przede wszystkim design oraz charakter, a tych elementów prezentowanej Giuliettcie i MiTo odmówić nie sposób.
