Chevrolet Camaro ZL1 stał się pełnoprawnym członkiem ligi „11 sekund”. O co dokładnie chodzi? Mowa naturalnie o wyścigach na 1/4 mili, którą wspomniany „Amerykanin” pokonał w 11,93 sekundy. Czas rewelacyjny, ale Chevy nie osiągnęłoby takiego wyniku bez kilku fantastycznych rozwiązań. Powiedzmy choćby o wyjątkowym dyferencjale znoszącym ekstremalne warunki i obciążenia, jego chłodnicy zbijającej wysoką temperaturę nawet o 38 stopni, zmienionym systemie PTM odpowiadającym za trakcję czy też specjalnych oponach dostosowanych do wyścigów na 1/4 mili. Co interesujące prezentowane ZL1 zapewniło sobie tak świetny czas dzięki automatycznej przekładni (z manualem auto jest wolniejsze o 0,03 sekundy). Pogratulujmy najbardziej hardcorowemu obecnie Camaro na rynku.
