Zostaliśmy zdominowani przez szalonych ekologów i rygorystyczne normy emisji spalin – czy Wam się to podoba czy nie. Zapewne powiecie, że to nic nowego i będziecie mieli rację, ale bacznie przyglądając się temu pędowi ku ochronie środowiska, pragniemy przedstawić kolejny samochód, który już niedługo doczeka się „zielonej” wersji. Tym razem jest to mały Chevrolet Spark.
 |
 |
 |
 |
Producent nie podaje póki co zbyt dużo informacji, a właściwie wcale ich nie podaje. Wiadomo jedynie, że pod względem designu wariant elektryczny nie będzie się niczym różnił od swojego seryjnego brata, a do sprzedaży auto wejdzie prawdopodobnie za dwa lata. Jak na razie przeprowadzany jest w różnych zakątkach świata program demonstracyjnych jazd testowych, które mają wytknąć wszystkie bolączki systemu EV i na podstawie wyników powstanie wspomniany wyżej Spark. W Szanghaju akcja jest przeprowadzana na modelu Sail EV, w Korei na Cruzie EV, a Indie zaopatrzyły się w model Beat EV.
Tytułowy Chevrolet Spark jest kolejnym dowodem na to, że ekologia wypiera to co najlepsze ze świata motoryzacji. Wycofywane są mocne silniki benzynowe oraz niektóre świetne modele, a legendy sportu stają się jeżdżącymi tosterami. Niech słowa Jima Federico – głównego inżyniera Chevroleta ds. pojazdów elektrycznych – będą nostalgicznym dopełnieniem tego nastroju: „Spark EV to kolejny krok w stronę realizacji planu Chevroleta, zakładającego zaoferowanie klientom zróżnicowanych rozwiązań, będących odpowiedzią na potrzeby z zakresu transportu i stylu życia ludzi na całym świecie”.
źródło: wł /Patryk Rudnicki
