Kia Carens 2.0 CRDi – AUTO TEST

Przypominając sobie poprzedni model Carens zauważamy jak wielki krok do przodu poczyniła marka. Stało się to dzięki unowocześnieniu i przystosowaniu auta zgodnie z obowiązującymi trendami. Opinia użytkowników starszego modelu stała się inspiracją dla KIA MOTORS, aby stworzyć auto dla rodzin prowadzących aktywny tryb życia. Nowy Carens stał się dużo bardziej prestiżowy i wyszedł z cienia konkurentów. Jednym słowem inicjatywa projektantów doprowadziła do zamiany kaczątka w pięknego, pewnego siebie łabędzia.

STYLISTYKA

Gdy przypomnimy sobie wszystkie wypusty marki, ze zdziwieniem spoglądamy na elegancką sylwetkę Kii. Trudno jest uświadomić sobie i uwierzyć, że to spod jej skrzydeł wyłonił się Carens. Jednak oto jest i odmłodzony wygląda intrygująco.

Zasadnicza różnica pomiędzy modelami starszym i obecnym to przede wszystkim gabaryty. Do testów otrzymaliśmy 7 –osobową, najbogatszą wersję nowej Carens– Freedom. Jest ona znacznie większa od swojego poprzednika. Jej masywniejsza konstrukcja robi wrażenie bardziej agresywnej, co załamało dotychczasowe zdanie o „łagodnej, nic nierobiącej kijance”. Teraz „Kia” doczekała się szacunku. Respekt szczególnie budzi chromowany grill, który tworzą dwie smukłe, poziome listwy. Przednie lampy typu projekcyjnego przypominają zniekształcone trójkąty. W zderzaku przednim lakierowanym w kolorze nadwozia umieszczono okrągłe światła przeciwmgielne. Cóż można dodać o masce? Jej łagodną linię rozpraszają stylowe przetłoczenia po zewnętrznej stronie.

Gdy dyskutowaliśmy o przemianie Carens z poczwarki w motyla spotkaliśmy się z opinią dotyczącą jej wyglądu z boku. Jej rozciągnięte elementy robiły negatywne wrażenie. Duże drzwi z szeroko rozciągniętymi szybami wydawały się przerośnięte. Być może taki efekt spowodowała nisko osadzona gustowna chromowana listwa. Jednak gdy przymkniemy na to oko, możemy śmiało cieszyć się autem. Uroku dodają eleganckie klamki, również chromowane. Kontrastują one osobliwie z czarnym, kocim lakierem. W standardzie otrzymujemy praktyczne relingi dachowe, dzięki którym testowane auto szczególnie upodabnia się do pojazdów z kategorii SUV.

Ciężar auta podtrzymują 16 calowe, aluminiowe felgi. Klapa bagażnika nie jest jednolita. Jej kształt pozytywnie zakłóca drobna lotka ze światłem stopu. Tylnie reflektory mają asymetryczny i bardzo modny kształt. W zderzaku tylnym zainstalowano czujniki cofania.

WNĘTRZE

W środku Kia jest równie niesamowita jak z zewnątrz. Zacznę od ogółu. Koło kierownicy oraz drążek zmiany biegów obszyto skórą. W najbogatszej wersji tapicerkę wykonano z weluru i skóry z obszyciem w kolorze czerwonym. Ponadto wysokość fotela kierowcy oraz wsparcie odcinka lędźwiowego jest regulowana. Kwestii komfortu podlega także elektryczna regulacja fotela kierowcy (w 8 płaszczyznach). Fotele podróżujących w pierwszej klasie są podgrzewane. Układ siedzeń 2+3+2 zabiera przestrzeń bagażową jednak tylne siedzenia możemy złożyć, dzięki czemu jesteśmy w stanie przewieść całkiem spory ładunek. Wręcz śmiesznie jeździ się siedząc na końcu. Pasażerów zamykamy w klatce, jakby byli naszymi czworonożnymi pupilami. Do tego kontakt między kierowcą a nimi jest utrudniony.

Podstawowym wyposażeniem są szyby przednie oraz tylne są sterowane elektrycznie, centralny zamek z alarmem i elektrycznie regulowane oraz podgrzewane lusterka zewnętrzne. Szyby przednie wyposażono w blokadę przycięcia. Niezastąpiona, zwłaszcza latem jest automatyczna klimatyzacja. Obowiązkowo zawarto w Carens elektrochromatyczne lusterko wewnętrzne z kompasem.

Konsola środkowa oraz boczki drzwi i wewnętrzne klamki wykończone zostały elementami imitującymi metal. Wygląd poprawiają chromowane nakładki na progi.

Czytelne zegary z pomarańczowym podświetleniem oraz komputer pokładowy są w rezultacie bardzo funkcjonalne. Pod siedzeniem pasażera umieszczono praktyczny schowek a w części przedniej uchwyty na kubki oraz podłokietnik ze schowkiem pomiędzy przednimi fotelami. W konsoli górnej zawarto schowek na okulary. W trosce o pasażerów umieszczono nawiew na tylne siedzenia. Na pochwałę zasługuje system audio. W konsoli centralnej umieszczono dotykową stację medialną marki Clarion. Łatwość obsługi i dynamiczne czyste brzmienie zadowolą większość osób.

SILNIK

W tej kwestii producent nie daje nam żadnego wyboru. Szkoda. Do dyspozycji mamy tylko jedną, turbodoładowaną, wysokoprężną jednostkę napędową o pojemności 2 litrów, mocy równej 140 KM i momencie obrotowym wynoszącym 305 Nm. Wystarczająco? Zakładając, że jedziemy góra w trzy osoby tak. Jednak jest to rodzinny, siedmio osobowy van. I tu zaczynają się schody. Jadać z kompletem pasażerów odczujemy poważny brak mocy.

Wyprzedzanie na trasie będzie sporym wyzwaniem. Jednak skupmy się na osiągach przy mniejszej ilości pasażerów. Sprint do 100 km/h zajmie ok. 11,2 s. a prędkość maksymalna wyniesie 190 km/h. Teraz spalanie. W mieście, wynik 7,7 l/100 km zasługuje na słowa pochwały. W trasie, zapotrzebowanie na olej napędowy spadnie do 6,2 l/100 km, a uzyskany przez nas średni wynik to 7,2 l. Brawo! Jak na auto takich rozmiarów Carens wypada bardzo dobrze.

PODSUMOWANIE

Zawieszenie Kii zestrojono komfortowo. Dobrze tłumi nierówności. W szybszym pokonywaniu zakrętów, auto ma tendencje pod sterowności i nieprzyjemnych przechyłów nadwozia. Układ kierowniczy można określić jako precyzyjny. Reasumując, idealny samochód dla rodziny 5 osobowej. Mamy wtedy do dyspozycji sporo miejsca dla pasażerów jak i na ich bagaże.

Zaś tylne wyciągane z podłogi fotele dla dodatkowych dwóch osób należy traktować jako ,,ławkę rezerwową”. Wejdą tam dwie dorosłe osoby, ale po pokonaniu czterdziestokilometrowej trasy będziemy słyszeć wyłącznie same narzekanie. A i bagażnika nie zostanie wiele, zaledwie 74 l. (1/3 bagażnika Pandy). To wszystko otrzymamy za 98,400 zł. Cena kusząca. Duży, świetnie wyposażony rodzinny van za mniej niż 100 tyś. zł. Do tego jeszcze producent „dożuci” nam 5 lat gwarancji mechanicznej.

Dla osób dysponujących mniejszą gotówką, dobra informacja. Podstawowa, 5 osobowa wersja Carensa kosztuje równe 17 tyś. zł. mniej od prezentowanego modelu. (81,400 zł) Oferta naprawdę godna polecenia.

źródło: autowizja.pl / tekst: Emil Grabiński / zdjęcia: Rafał Rogowski

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zabronione!