Toyota Auris 1.4 D-4D Premium – AUTO TEST

Auto, które dziś prezentujemy jest dostępne na rynku już od 2006 roku. Od początku było uważane za solidny, poprawny stylistycznie ale nieco nudny kompakt. Po facelifitingu w 2010 roku nieco zyskało na wyglądzie, ale ciągle niczym szczególnym się nie wyróżnia. Czy znajdują się klienci kupujący Toyotę Auris? Czym się kierują? Sprawdźmy co może zaoferować Auris z silnikiem 1.4 D4D.

STYLISTYKA

Od 4 lat Toyota Auris wygląda niemal tak samo. Prezentowany egzemplarz jest 5-drzwiowym hatchbackiem, który może się podobać. Smukła sylwetka, udanie dobrane proporcje z dość krótką maską i ładnie wyprofilowaną tylną częścią nadwozia wyróżniają się na tle innych kompaktów. Niestety, model ten nieco za bardzo przypomina mniejszego brata, Yarisa. Dzięki face liftingowi to podobieństwo jest nieco mniejsze niż wcześniej, ponieważ grill Aurisa po zmianie bardziej przypomina ten z Verso lub poprzedniej generacji Avensisa. Nie da się jednak ukryć, że w aucie widać sporo cech innych modeli Toyoty.

Testowane auto pokryto czerwonym lakierem, wyposażono w 16-calowe felgi aluminiowe oraz klamki i lusterka w kolorze nadwozia. Wygląda dzięki temu nowocześnie i atrakcyjnie, wręcz nieco zadziornie. W przednim zderzaku umieszczono duży, czarny wlot powietrza i światła przeciwmgielne. Lekko poszerzone nadkola przednie i tylne, a także tylny zderzak z czarną osłoną od spodu komponują się z wizerunkiem dynamicznego auta ze sportowymi ambicjami.

Pomimo braku stylistycznych fajerwerków Auris jest udanym autem ze stonowanym, praktycznym nadwoziem, którego atutem jest to, że nie zwraca na siebie uwagi. Miłośnicy marki z pewnością go docenią.

WNĘTRZE

Kabina Aurisa prezentuje się bardzo korzystnie. Przede wszystkim dobrze wyprofilowane fotele sprawiają świetne wrażenie. Łatwo można znaleźć właściwą pozycję za kierownicą, również dzięki temu że jest regulowana. Siedziska są dość twarde, ale jazda dzięki temu nie jest męcząca. Poza tym ergonomia kabiny jest rewelacyjna, wszystko jest w zasięgu ręki kierowcy, tam gdzie powinno być.

Trójramienna kierownica, nieco spłaszczona od dołu, pokryta jest skórą i doskonale leży w dłoniach. Wyposażono ją w przyciski sterowania radiem. Zegary są ciekawie skomponowane, z wyświetlaczami parametrów na środku cyferblatów, do ich czytelności nie można mieć zastrzeżeń. Ciekawie zaprojektowano środkową konsolę, która w dolnej części jest niemal płaska, a pod nią wygospodarowano nieco miejsca na „fikuśną” półeczką. Dominującym elementem jest tu dźwignia zmiany biegów, umieszczona dość wysoko, ale sięganie do niej nie stanowi żadnego problemu, lokalizacja ta jest zaskakująco wygodna.

Cały panel środkowy wykonano z jasnego plastiku imitującego aluminium, dzięki czemu wnętrze nie jest ponure. Także uchwyty na drzwiach oraz ramiona kierownicy są z tego samego materiału i dodają całości uroku. Użyte materiały są bardzo dobrej jakości, tworzywa na desce rozdzielczej są miękkie i przyjemne w dotyku, dwukolorowa tapicerka także wydaje się być trwała.

Na tylnej kanapie przewidziano miejsce dla trzech osób, choć na środku nie jest zbyt wygodnie, bo miejsce jest wąskie i nieco podwyższone. Natomiast dwie osoby będą miały całkiem dobre warunki podróżowania, miejsca zarówno nad głową jak też na nogi na pewno nie zabraknie. Podróż będzie umilać grający przyzwoicie sprzęt audio i dwustrefowa klimatyzacja. W desce rozdzielczej znajdziemy dwa spore schowki, uchwyty na napoje, także w podłokietniku można także coś schować, więc drobiazgi nie będą się przewracać po kabinie. W bagażniku można zmieścić 354 litry bagażu, nie jest to może rekordowy wynik, ale przeciętna polska rodzina powinna się jakoś spakować na wakacyjny wypad.

SILNIK, UKŁAD NAPĘDOWY

Wyjazd w trasę tym autem nie będzie drogą przez mękę. 90-konny silnik diesla nie jest może demonem prędkości, ale zaskakuje dynamiką. Przy pojemności 1.4 litra osiągnięcie 100 km/h po 11,9 sekundy jest rewelacyjnym wynikiem, a subiektywne odczucia z jazdy są bardzo pozytywne. Co prawda dopiero od 2 tysięcy obrotów na minutę zaczyna się coś dziać, ale umiejętne utrzymywanie silnika „na obrotach” pozwala na sprawne poruszanie się zarówno w mieście jak też na wyprzedzanie w trasie.

Z silnikiem współpracuje bardzo dobra skrzynia biegów o 6-ciu przełożeniach, jest dobrze zestopniowana, a jej obsługa jest bezproblemowa. Między innymi dzięki niej auto zadowala się naprawdę niewielkim zużyciem paliwa. W cyklu miejskim Auris spala ok.6-6,5 litra ON, a na trasie około 5 litrów podczas normalnej, niezbyt oszczędnej jazdy.

Warto także wspomnieć, ze silnik nie jest zbyt głośny, pasażerom w kabinie nawet przy większych prędkościach nie dokucza nadmierny hałas. Także zawieszenie nie dostarcza niepokojących wrażeń dźwiękowych. Dobrze tłumi nierówności, jest dość komfortowe i zapewnia bezpieczną jazdę, a kierowca nie jest zaskakiwany nieprzewidywalnym zachowaniem auta.

Układ napędowy Aurisa jest z pewnością jego mocną stroną, nie ma większych wad i słynie z niezawodności.

PODSUMOWANIE

Toyota Auris pomimo tego, że nie zachwyca i nie wyróżnia się wśród innych aut, a może właśnie ze względu na to, jest godnym polecenia kompaktem. Pozbawiony wad jest samochodem, którego zalety doceniły głównie firmy, które zbudowały swoje firmowe floty właśnie z Aurisów. Auris jest dostępny już od 59.600 zł (5-dr wersja Terra z benzynowym silnikiem 1.4). Z dieslem D4D auto kosztuje już 68.200 zł, a to już spora kwota. Nabywcy kierują się jednak dobrymi opiniami o samochodach Toyoty, warunkami serwisowania, itp. Mnie Auris przekonał do siebie i kilka dni testowych jazd wspominam bardzo miło. Poruszanie się Toyotą było dla mnie prawdziwą przyjemnością.

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zabronione!