Skoda Octavia Combi RS 2.0 TDI – AUTO TEST

Wraz z początkiem Nowego Roku w nasze ręce trafia ponownie popularny model Skody – Octavia. Już nie pierwszej młodości aczkolwiek wciąż otoczona chwałą jest najbardziej pożądanym wytworem koncernu. Dlaczego? Odpowiedź wydaje się być prosta. Octavia, jaką mieliśmy okazję poznać to wyjątkowy okaz. Sportowa, pełna werwy i dynamizmu wersja RS przywróciła nam optymizm jakiego brak w nudnym, depresyjnym okresie zimowym. I chociaż warunki sprzyjające nie były, udało nam się wykrzesać z niej odrobinę atrakcji. Początków tego auta w zasadzie niewielu może pamiętać. Sięgają bowiem wczesnych lat 70. Jak wiadomo w tych czasach polski rynek motoryzacyjny nie był zbyt zasobny z racjonalnych przyczyn.

Model czeskiego koncernu, który zachował się w naszej pamięci powstał w 96 roku przy współpracy z koncernem Volkswagena. Octavia I przyczyniła się do wzrostu pozycji marki na arenie międzynarodowej. Osiem lat później miała miejsce premiera drugiej generacji. Model powstał na płycie podłogowej Golfa V, ale nie tylko ten element łączy Czeszkę z niemieckim kompanem. Łudząco podobnie prezentuje się wnętrze auta, co jednych może cieszyć a innych drażnić. Również silniki, skrzynie biegów, elementy zawieszenia i większość innych części pochodzi z Niemiec, co sprzyja wzrostowej tendencji sprzedaży. Dzisiaj szczególnie interesuje nas wersja RS, która po raz pierwszy pojawiła się na salonie IAA we Frankfurcie w 2005 roku. Testowi poddaliśmy model z dwulitrową jednostką diesla o mocy 170 KM. Nie jest to topowa odmiana Octavii, ale druga pod względem mocy.

STYLISTYKA

Przyjrzyjmy się Skodzie z bliska. Na pierwszy rzut oka wydaje się być bez rewelacji. Zwykłe, pospolite kombi pomalowane na czarno nie wyróżnia się zbytnio z tłumu. Posiada za to wiele elementów zgodnych z projektem nadwozia takich jak relingi dachowe. To rodzinne przestrzenne i funkcjonalne auto stwarza wiele pozorów. Nie można mu zarzucić braku harmonii czy estetyki. Czesi w rzeczy samej poprawili swój wizerunek konstruując coraz to lepsze, ładniejsze i solidne auta. Testowaną Octavie wyposażono w ekskluzywne reflektory biksenonowe oraz ogromne obręcze Zenith ze stopu metali lekkich. Wizerunek poprawiają światłą przeciwmgielne, delikatnie stylizowane zderzaki oraz chromowane nakładki na wydechy owiane tajemnicą.

W lusterkach zewnętrznych zintegrowano kierunkowskazy. Klapę bagażnika urozmaica filigranowa lotka z trzecim światłem stopu. Pomimo tego, że na rynku dostępna jest już Octavia po kosmetycznym liftingu bez wątpienia stwierdzić można, że i ta nieco starsza jest niezwykle osobliwa i pełna magnetyzmu. Zwłaszcza w odmianie RS. Zwykle sportową wersję Octavii wyróżnia błękitny kolor nadwozia występujący pod nazwą „Blue Race”, wykorzystywany również w gamie najmocniejszej serii Opla (OPC) czy Subaru. Tym razem jest inaczej. RS jest RSem ale nie ujawnia swoich ambicji. Osobiście bardziej przypadł mi do gustu wyraźny, agresywny lakier ale tym, którzy chcą zachować nieco dyskrecji odpowiadać może klasyczna czerń. Testowana Octavia jest z pewnością inna od podstawowej wersji. Skupia w sobie funkcjonalność i dynamikę co zwykle jest kwestią sporną i niemożliwą do osiągnięcia. A jednak. Gdy weźmiemy ją bardziej pod lupę zauważymy to, za co płacimy bajońskie sumy czyli dyskretne oznaczenie modelu na atrapie. Nie mam tu na myśli tylko emblematu rozumianego jako pseudo RS…

WNĘTRZE

Wsiadając do Octavii spotykamy się z elementami przewidzianymi dla klasycznej odmiany modelu jak również sportowymi detalami budującymi zupełnie odmienną atmosferę. To właśnie dzięki nim zwykła, niepozorna Skoda przeradza się w turbo Skodę porównywalną do rasowych aut sportowych. Zacznijmy jednak od początku. Testowana Octavia jest przede wszystkim funkcjonalna. Nadwozie typu kombi oferuje ogromną przestrzeń, wygodę podróżowania i nieprzeciętną ładowność. Pojemność bagażnika w standardzie to aż 580l. z możliwością dowolnego zagospodarowania. Wymiary auta gwarantują wysoki komfort, a co za tym idzie nawet dalekie dystanse nie będą uciążliwe. Fotele jakie zainstalowano w aucie stylem przypominają te z Need for Speeda.

Są świetnie wyprofilowane, dzięki czemu zapewniają doskonałe trzymanie boczne, pokryte szarą alcantarą i czarną skórą z jasnymi przeszyciami. W ich centrum wydziergano logo RS. Tym co różni je od typowych kubełków jest twardość. Siedziska są dosyć miękkie. Nie doskwierają pasażerom zarówno z przodu jak i z tyłu. Posiadają również wielopoziomową regulację manualną. Octavię śmiało zasiedlić może nawet komplet osób i żaden z nich nie będzie marudził. Pomiędzy fotelami z przodu znalazł się niewielki podłokietnik ze schowkiem. Jednak nie tylko wygodne fotele i przestrzeń są gwarancją przyjemnej podróży. Wszystko to spełzłoby na niczym gdyby nie było np. klimatyzacji. Na szczęście to tylko domniemania. Octavia jest wyposażona w dwustrefową klimatyzację automatyczną, a dzięki nawiewom umieszczonym w obu częściach kabiny możliwe jest równomierne ochłodzenie lub ogrzanie wnętrza. Panel obsługujący klimatyzację (intuicyjnie prostą w obsłudze) znajduje się w centralnej części deski rozdzielczej. Nad nim zamontowano wielofunkcyjne radio z wyświetlaczem monochromatycznym. Z tego samego miejsca możemy dezaktywować system ESP i asystenta parkowania, które znalazły się w wyposażeniu testowanego auta. Kierownice obszyto czarną skórą. Nie posiada zbędnych fajerwerków.

Ozdobiono ją jedynie szarą, dyskretną wstawką z emblematem RS. Wskaźniki prędkości i obrotów w zasadzie są bardzo proste, jednak chrom wokół nich i efekt trójwymiarowości nadają im indywidualnego wyrazu. Ponadto są czytelne i estetyczne. Pomiędzy nimi znalazł się komputer pokładowy wyświetlający m. in. Przebieg, przewidywany dystans jaki możemy zrobić przy aktualnym stanie paliwa, spalanie i temperaturę. Urozmaiceniem nietuzinkowego wnętrza są aluminiowe pedały, chromowane akcenty i srebrno-szare listwy. Octavię chwali się również za dostępność wielu schowków. Zarówno w konsoli centralnej, przed pasażerem czy tunelu środkowym pomieścimy wszystkie potrzebne dokumenty, przyrządy i gadżety. Istotne są również kieszenie w drzwiach, w których zmieści się bez najmniejszych oporów 1,5 l butelka z napojem. Auto zachowało swoje pierwotne właściwości praktyczne.

Octavia RS posiada pełen pakiet elektryczny wraz ze zdalnie sterowanym zamkiem centralnym oraz elektromechaniczne wspomaganie układu kierowniczego Servotronic. Jako jeden z nielicznych aut na rynku RS posiada system stabilizacji toru jazdy ESP wraz z DSR. Zastosowanie tego systemu umożliwiło skrócenie drogi hamowania nawet do 10%. Bezpieczeństwo czynne zapewnia ABS, ASR, MSR, HBA, EBV i EDS, system kontroli ciśnienia w ogumieniu (TPM)a także system ACS. Skoda wspomaga swoich kierowców podczas jazdy a w razie kolizji chroni ich dzięki czterem poduszkom powietrznym, dwóm podwójnym kurtynom, pirotechnicznym napinaczom pasów bezpieczeństwa oraz aktywnym zagłówkom foteli przednich.

SILNIK I WŁAŚCIWOŚCI JEZDNE

Pod maską prezentowanego auta pracuje dwulitrowa jednostka diesela nowej generacji. Tym co różni ją od tradycyjnego TDI niemieckiej konstrukcji jest zastosowany w nim bezpośredni wtrysk common rail z filtrem cząsteczek stałych. Jednostka pracuje przez to znacznie bardziej kulturalnie, spod maski nie wydobywa się już przerażający, głośny i charczący dźwięk. Silnik jest w stanie wygenerować 170 KM przy 4200 obr./min. Wysoki moment obrotowy (350 Nm.) dodaje mu dynamiki i przekłada się na odczuwalność mocy jaką dysponuje Octavia. Silnik doskonale współgra z automatyczną przekładnią DSG. Auto przy zmianie biegów nie traci mocy a przyspieszenie do pierwszej setki wynosi 8,5 sek. – tyle samo można osiągnąć dzięki skrzyni manualnej.

Cechą charakterystyczną przekładni DSG jest redukcja efektu turbodziury do minimum. Napęd na przednią oś ogranicza trochę możliwość szaleństwa. Nie znaczy to, że Skoda nie zaaplikuje nam adrenaliny. Więcej emocji wykrzesać można dzięki funkcji „launch control” stosowaną m. in. w Golfie GTI. Wystarczy odłączyć system ESP i włączyć tryb ‘Sport’. Przy pomocy pedału gazu podnosimy obroty trzymając jednocześnie pedał hamulca (skrzynia przytrzymuje auto na sprzęgle). Po zwolnieniu hamulca skrzynia DSG błyskawicznie załączy bieg pozwalając autu brutalnie wyrwać do przodu.

Towarzyszyć mu będzie uślizg kół. Prędkość maksymalna jaką może osiągnąć testowana Skoda oscyluje w granicach 220 km/h. Nasz diesel ma jeszcze jedną zaletę. W odróżnieniu od benzyny (2.0 TFSI;200KM) może pozytywnie nas zaskoczyć w kwestii spalania. Nawet przy dynamicznej jeździe, w mieście trudno było podnieść poziom paliwożerności powyżej 9 l. Spalanie na trasie wynosiło około 5,7 – 6 l a w cyklu mieszanym 6,4 l ON. Jeśli chodzi o właściwości trakcyjne styczniowa pogoda nie pozwoliła nam na ostre wariacje w zakrętach. Lód na nawierzchni ograniczał nasze żądze. Przy normalnej, w miarę rozsądnej jeździe trudno było wyprowadzić Skodę z równowagi. Co prawda gwałtowne przyspieszenia nie raz powodowały, że moc uciekała gdzieś bokiem ale nie była to wina ani trakcji ani źle zestrojonego zawieszenia. Auto nie miało skłonności do nadsterowności.

Precyzyjnie pracował również układ kierowniczy. Wierzymy zatem, że w normalnych warunkach Octavia RS sprawuje się jeszcze lepiej.

Dzięki sporej mocy drzemiącej pod maską, błyskawicznej skrzyni i przyzwoitej trakcji z pozoru przeciętne auto może wywrzeć piorunujące wrażenie i zaskoczenie na wielu twarzach.

PODSUMOWANIE

Skoda Octavia RS z silnikiem 2.0 TDI, zasobnym wyposażeniem, eleganckim wyglądem i funkcjonalnością wydaje się być świetnym kompromisem pomiędzy autami sportowymi i rodzinnymi. W zasadzie nie mieliśmy się do czego przyczepić. No może poza jedną kwestią. Pomimo wprowadzenia na rynek nowej Octavii po liftingu, cena prezentowanej wersji wciąż jest wysoka. Za testowanego RSa zapłacić trzeba ponad 123 tyś zł. Niestety ale takie komponenty wyposażenia, skrzynia DSG i sam, niezawodny i sprawdzony silnik trzymają swoją wartość.

źródło: autowizja.pl / tekst: Olga Sawska / zdjęcia: Rafał Rogowski

Wszelkie prawa do publikacji bez zgody redakcji zabronione!